Spotkamy się w wyjątkowym miejscu – Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach! Niezwykła bryła obiektu, zielona dolina prowadząca do Spodka, niepowtarzalny klimat i energia, powierzchnia i pojemność, to właśnie tam realizowane są wielkie wydarzenia.
Sprawdzona, ukształtowana przez kilkunastoletnie doświadczenie formuła organizacyjna Europejskiego Kongresu Gospodarczego to trzydniowy cykl debat, spotkań i wydarzeń towarzyszących z udziałem znamienitych gości.
25 kwietnia 2022 • Katowice, Międzynarodowe Centrum Kongresowe
26-27 kwietnia 2022 • Katowice, Uniwersytet Śląski, Wydział Humanistyczny
Europejskie Forum Młodych Liderów zapewni uczestnikom z Polski, innych krajów Unii Europejskiej, Bałkanów Zachodnich, Europy Wschodniej i Kaukazu, przestrzeń do dzielenia się doświadczeniami, nawiązywania kontaktów oraz dyskusji o ważnych dla młodych ludzi w całej Europie tematach.
IMPREZA TOWARZYSZĄCA XIV EUROPEJSKIEMU KONGRESOWI GOSPODARCZEMU
Polska energetyka nie spala węgla z Rosji. Spalamy go w domach i ciepłowniach
Dariusz Ciepiela - 16-03-2022
Do energetyki zawodowej i przemysłowej trafia zaledwie 2 proc. węgla, który pochodzi z importu
Trwa dyskusja o wstrzymaniu importu węgla z Rosji. W 2021 r. do Polski sprowadzono ogółem 12,55 mln ton węgla kamiennego, z czego do energetyki zawodowej i przemysłowej trafiło zaledwie 2 proc. Węgiel z importu wykorzystują głównie gospodarstwa domowe, małe firmy i ciepłownie.
Blisko 15 proc. - to udział rosyjskiego węgla w polskiej konsumpcji surowca, który w większości (ok. 80 proc.) jest wykorzystywany w gospodarstwach domowych.
Z danych Ministerstwa Aktywów Państwowych (MAP) wynika, że do energetyki zawodowej i przemysłowej trafia zaledwie 2 proc. węgla, który pochodzi z importu. To ok. 0,25 mln ton rocznie.
W latach 1990-2020 konsumpcja węgla w Polsce spadła o ponad 40 proc.
Zagadnienia związane z energetyką będą istotną częścią debat na Europejskim Kongresie Gospodarczym w dniach 25-27 kwietnia. Rejestracja na wydarzenie już trwa.
Do Polski w 2020 r. sprowadzono 12,9 mln ton węgla kamiennego, z czego 9,4 mln ton pochodziło z Rosji. To oznacza, że rosyjski węgiel stanowił w 2020 r. ok. 72 proc. importowanego surowca w Polsce.
Polski Instytut Ekonomiczny (PIE) podaje, że pozostałe kierunki importu z udziałem powyżej 1 proc. to Australia (8 proc.), Kolumbia (7 proc.), Stany Zjednoczone (2 proc.), Mozambik (2 proc.) i Czechy (2 proc.).
Energetyka zawodowa kupuje polski węgiel
Jak informuje PIE, węgiel z Rosji odpowiadał za blisko 15 proc. krajowej konsumpcji i w większości był kierowany do gospodarstw domowych.
Z kolei z danych Forum Energii wynika, że większość sprowadzanego do nas węgla wykorzystywana jest do celów grzewczych: aż 60 proc. trafia do gospodarstw domowych.
Kolejne 15 proc. dostarczane jest do małych ciepłowni – głównie we wschodniej Polsce – a 22 proc. kupują koksownie. Główną przyczyną importu węgla są jego wysokie parametry jakościowe i konkurencyjna cena.
Natomiast z danych Ministerstwa Aktywów Państwowych (MAP) wynika, że do energetyki zawodowej i przemysłowej trafia zaledwie 2 proc. węgla, który pochodzi z importu. To ok. 0,25 mln ton rocznie. MAP dodaje, że od 2018 r. import węgla kamiennego systematycznie spada. Import ten prowadzą przede wszystkim firmy prywatne.
Źródło: PIE
Natychmiast zakazać importu? Idzie wiosna...
W przestrzeni publicznej pojawiły się postulaty, by natychmiast wstrzymać import węgla z Rosji. Jaki miałoby to wpływ na polski rynek?
- Krajowy węgiel jest zużywany w elektrowniach do produkcji energii elektrycznej oraz w ciepłowniach i elektrociepłowniach zawodowych. Dlatego zablokowanie importu węgla nie będzie miało wpływu na utrzymanie stabilności dostaw energii elektrycznej - przekonuje Forum Energii.
Zdaniem Forum Energii eliminacja rosyjskiego węgla z Polski, przy odpowiednim przygotowaniu, nie powinna zagrozić bezpieczeństwu dostaw ciepła, a tym bardziej energii elektrycznej.
- Można założyć, że większość gospodarstw domowych posiada zapasy węgla. Ciepłownie mają ustawowy obowiązek utrzymywania zapasów na co najmniej 30 dni. Temperatury są łagodne, za chwilę koniec sezonu grzewczego - ocenia Forum Energii.
Według Forum, większym wyzwaniem będzie zapewnienie stabilnych dostaw ciepła i energii elektrycznej przyszłej zimy.
PIE prognozuje natomiast, że ewentualne zapotrzebowanie gospodarstw domowych można uzupełnić stabilnymi dostawami węgla z Australii i Mozambiku oraz zwiększeniem importu węgla energetycznego z kierunku amerykańskiego: ze Stanów Zjednoczonych i Kolumbii. To by wymagało przeorganizowania systemu importu i handlu węglem.
Dekarbonizacja zmniejsza zapotrzebowanie
PIE podkreśla przy tym, że polska gospodarka stopniowo się dekarbonizuje, czego dowodem jest fakt, że konsumpcja węgla zmalała w latach 1990-2020 o ponad 40 proc. Do przemysłu kierowane jest tylko ok. 5 proc. importowanego surowca (dane ARP).
Zapasy węgla w Polsce na koniec 2021 r. wyniosły 2,2 mln ton – więcej niż w analogicznym okresie 2018-2019. Ewentualne uzupełnienie surowca poza okresem grzewczym stanowi ok. 10 proc. konsumpcji węgla kamiennego w całym roku.
Niemcy liderem importu węgla
Import węgla kamiennego do UE w roku 2020 wniósł 89 mln ton. Najwięcej, bo 29,7 mln ton, sprowadziły Niemcy. Polska (z 12,9 mln ton) jest druga w zestawieniu. Wśród znaczących importerów węgla są także Francja (7,9 mln ton), Włochy (7,2 mln ton), Holandia (6 mln ton) i Hiszpania (4 mln ton).
Prawie 50 proc. węgla importowanego do UE pochodziło z Rosji, 15 proc. ze Stanów Zjednoczonych, 14 proc. z Australii, 5 proc. z Kolumbii.