Wraz z transformacją energetyczną w Polsce ruszyło zielone finansowanie. Pozwoli ono wielu podmiotom od samorządów, przez duże i małe firmy, po osoby prywatne na pozyskanie środków na projekty, które wesprą ich dekarbonizację. Będziemy o tym rozmawiać podczas EEC Trends.
W Polsce możemy odróżnić pięć podstawowych źródeł zielonego finansowania. Są to dotacje rządowe, unijne finansowanie, kredyty bankowe, zielone obligacje i finansowanie prywatne.
Jeśli chodzi o zielone finansowanie, które można pozyskać ze środków rządowych, należy pamiętać, że częściowo programy te są współfinansowane ze środków unijnych. Są one skierowane zarówno do osób prywatnych, jak i podmiotów gospodarczych. Przykładem tych pierwszych mogą być chociażby Program Mój Prąd, w ramach którego rząd dofinansowuje mikroinstalacje fotowoltaiczne czy Mój Elektryk, gdzie dofinansowywany jest zakup auta elektrycznego. Jeśli chodzi zaś o te drugie to przykładem może być zainaugurowany kilka dni temu Program Energia na Wsi, w ramach którego prowadzący działalność gospodarczą rolnicy, ale także istniejące i powstające spółdzielnie energetyczne oraz ich członkowie otrzymają finansowanie w formie dotacji i pożyczek. Dzięki nim będą mogli budować zeroemisyjne źródła energii.
Popularną formą finansowania zielonych inwestycji są także kredyty bankowe, które często współfinansują różne projekty, powstające również dzięki dotacjom. Polskie banki mają specjalne oferty przeznaczone dla firm i osób prywatnych, które wspierają zielone projekty. Często pożyczki takie są też udzielane na preferencyjnych warunkach, bowiem zielone inwestycje mają wyższą stopę zwrotu niż te oparte na energii konwencjonalnej. Wynika to z unijnej taksonomii, jak również faktu, że energia pozyskiwana ze źródeł odnawialnych jest znacznie tańsza niż na przykład z węgla i gazu.
Według raportu firmy consultingowej PwC z 2022 roku ponad 80 proc. ankietowanych największych polskich banków wdrożyło już elementy zrównoważonego finansowania w swoich strategiach biznesowych, a 100 proc. z nich w swojej ofercie kredytów. 69 proc. ma zielone finansowanie w ofercie produktowej, jeśli chodzi o inwestycje i wykluczenie niektórych sektorów danych branż. 69 proc. banków ma specjalne komórki zajmujące się zielonym finansowaniem, 37 proc. z nich bierze je pod uwagę w kształtowaniu cen swoich produktów.
Sektor bankowości coraz bardziej w swojej polityce kredytowej bierze pod uwagę emisyjność projektów. Jest to zresztą tendencja ogólnoświatowa i ogólnoeuropejska. Niektóre światowe banki w ogóle nie finansują projektów opartych na paliwach kopalnych.
Szerokim instrumentem zielonego finansowania są oczywiście fundusze unijne, jako że cała unijna polityka finansowa jest dziś skupiona na dakarbonizacji. Zielone finansowanie jest wpisane w strategię dojścia do zeroemisyjności, czyli tzw. Europejski Zielony Ład.
Fundusze europejskie w całości podporządkowane są realizacji celów Europejskiego Zielonego Ładu i stanowią dźwignię uruchamiającą publiczne fundusze krajowe i prywatne. I tak każde 1000 euro przyciąga orientacyjnie 13 000 euro funduszy prywatnych, bo te również służą zielonemu finansowaniu (środki uruchamiane przez firmy i inwestorów).
Jednym z ważniejszych mechanizmów finansowania zielonych projektów przez UE, jest Polityka Spójności, czyli fundusz, który jest już tradycyjnym mechanizmem finansującym rozwój w UE. W perspektywie budżetowej UE na lata 2021-2027, a więc obecnej, stanowi aż 72,2 proc. całości budżetu.
Drugim bardzo istotnym mechanizmem jest KPO, czyli Krajowy Fundusz Odbudowy, który nie został jeszcze dla Polski uruchomiony z powodu sporu z Komisją Europejską. W końcu istnieje Fundusz na Rzecz Sprawiedliwej Transformacji, który jest w całości poświęcony wydatkom na dekarbonizację i do którego Polska ma dostęp.
W tej perspektywie budżetowej Polska otrzyma 4,4 mld euro w ramach tego ostatniego mechanizmu.
Największa część funduszy w ramach Polityki Spójności, bo aż 20 536 mld euro w perspektywie całej UE zostało przeznaczone właśnie na filar „Bardziej Zielona Europa”, który ma na celu obniżenie emisyjności i adaptację do zmian klimatu (wsparcie OZE, efektywności energetycznej, ochrony środowiska i zrównoważonej gospodarki wodno-ściekowej).
Także KPO jest obecnie skoncentrowany na transformacji energetycznej, bo dwa jego największe filary również są z nią związane. Największą jego część, a więc 28,6 mld zł, Polska miałaby otrzymać na zieloną energię i zmniejszanie energochłonności, a drugą w kolejności największą jego część, 27,4 mld zł, na zieloną i inteligentną mobilność. Łącznie Polska ma dostać 23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy.
Zakłada się, że realizacja celów KPO ma przyczynić się do redukcji 55 proc. emisji gazów cieplarnianych do 2033 roku. 97 mld euro w jego ramach zostanie przeznaczone na wsparcie inwestycyjne i doradcze dla instalacji OZE realizowanych przez społeczności energetyczne (klastry energii, spółdzielnie energetyczne). Z KPO będą mogli skorzystać wszyscy: obywatele, przedsiębiorstwa, samorządy terytorialne i instytucje publiczne.
Wreszcie Fundusz Sprawiedliwej Transformacji będzie skoncentrowany na regionach najbardziej dotkniętych negatywnymi skutkami społeczno-gospodarczymi transformacji i ma złagodzić te skutki. Jego celem jest stworzenie inwestycji będących wsparciem dla pracowników i społeczności, których utrzymanie było uzależnione od paliw kopalnych. W przypadku Polski adresatem jest tu głównie Śląsk.
Szukając środków w ramach zielonego finansowania, nie należy też zapominać o Europejskim Banku Inwestycyjnym. Obecnie nawet ponad 40 proc. wspieranych przez EBI projektów to projekty zielone.
Bardzo popularnym sposobem finansowania zielonych inwestycji na świecie są zielone obligacje. W Polsce jednak na razie ten mechanizm dopiero raczkuje.
W 2022 r. minęło 6 lat od pierwszej emisji zielonych obligacji skarbowych na polskim rynku. Pierwsza ich emisja wśród polskich przedsiębiorstw miała jednak miejsce dopiero w 2019 r., a na koniec 2021 r. polski rynek zielonych obligacji korporacyjnych składał się zaledwie z 10 emitentów. Mimo braku ujednoliconego standardu emisji zielonych obligacji oraz sposobu raportowania do inwestorów, to nie problemy ze standaryzacją lub z pozyskiwaniem kapitału są główną blokadą rozwoju polskiego rynku zielonych obligacji. Głównym wyzwaniem jest ograniczona podaż odpowiednich zielonych projektów na polskim rynku. Możliwe jednak, że w miarę rozwoju transformacji również ruszy rozwój rynku zielonych obligacji.
Jak widzimy, wymienione wyżej mechanizmy zielonego finansowania są skierowane do wszystkich uczestników rynku i różnorakich branż, ponieważ zdekarbonizować musi się cała gospodarka. Będą z nich więc mogli korzystać naukowcy, wynalazcy, rolnicy, duzi i mali przedsiębiorcy, jak i osoby prywatne.
Te ogromne i zapewne rosnące środki, jeśli dołożymy tu środki własne inwestorów prywatnych, będą pobudzać rozwój gospodarczy i tworzyć nowe miejsca pracy. Więcej zagadnień dotyczących zielonych inwestycji poruszonych zostanie w trakcie debaty „Zielone inwestycje” podczas konferencji EEC Trends, która odbędzie się 6 lutego 2023 r.
Udział w debacie zapowiedzieli: Mirosław Bendzera, prezes zarządu, Famur SA; Janusz Gajowiecki, prezes zarządu, Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej; Sebastian Jabłoński, prezes zarządu Respect Energy; Andrzej Losor, członek zarządu, dyrektor rozwoju sprzedaży i marketingu, Górażdże Cement SA; Ewa Łuniewska, wiceprezes zarządu, ING Bank Śląski SA;
Jacek Misiejuk, prezes zarządu, Enel X Polska Sp. z o.o.; Marcin Piasecki, redaktor, Rzeczpospolita; Kamil Wyszkowski, przedstawiciel krajowy, dyrektor wykonawczy, UN Global Compact Network Poland.
Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Co możesz zrobić:
Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie