- Spółki obrotu, którym URE zatwierdza taryfy, pod koniec roku mogą wystąpić o podwyżki cen prądu dla gospodarstw domowych na 2023 rok, mniej więcej do poziomu 550 zł/MWh. Tak może, ale nie musi być. Pamiętajmy, że w 2023 roku czekają nas wybory parlamentarne i samorządowe - komentuje Łukasz Czekała, prezes OE IT, właściciela porównywarki cen prądu i gazu. Nie wyklucza zamrożenia cen prądu w taryfie dla gospodarstw domowych.
Zatwierdzone przez URE ceny sprzedaży netto samego prądu dla gospodarstw domowych na 2022 rok, bez dystrybucji, to średnio około 414 zł/MWh, co rok do roku oznaczało ponad 37-proc. wzrost. Jak na to zareagował rynek, jakie są wolnorynkowe oferty sprzedaży prądu dla gospodarstw domowych na 2022 rok?
Łukasz Czekała, prezes OE IT: W przypadku ofert wolnorynkowych dla gospodarstw domowych podpisując umowę w kwietniu 2022, musimy się liczyć ze stawkami przekraczającymi 500 zł/MWh netto oraz dodatkowo opłatą handlową na poziomie około 20 zł. To oferty przekraczające poziom cen regulowanych, ale większość ofert wolnorynkowych gwarantuje utrzymanie cen na minimum 3 lata lub w cenie opłaty handlowej oferuje pakiety dodatkowych usług. Ceny regulowane są jednoskładnikowe, nie ma w nich opłaty handlowej.
Zobacz także: Towarowa Giełda Energii zanotowała kilka rekordów
Coś można wnioskować z tego, że ceny regulowane prądu na 2022 są niższe niż oferty wolnorynkowe, chociaż te wolnorynkowe wykraczają poza okres 12 miesięcy?
- Oceniam, sądząc po cenach wolnorynkowych, że spółki obrotu, którym URE zatwierdza taryfy, pod koniec roku mogą wystąpić o podwyżki cen prądu dla gospodarstw domowych na 2023 rok, mniej więcej do poziomu 550 zł/MWh. Tak może, ale nie musi być.
Pamiętajmy, że w 2023 roku czekają nas wybory parlamentarne i samorządowe. Poprzednio, na przełomie lat 2018 i 2019, doszło do zamrożenia cen prądu w taryfie G i pod koniec 2022 roku może być podobnie. W Polsce na temat cen prądu dla gospodarstw domowych więcej do powiedzenia mają politycy niż prezesi największych firm energetycznych.
Czytaj również: PGE zabiega w Parlamencie Europejskim o korzystne zapisy reformy dot. ETS
Płacimy nie tylko za prąd, ale też za jego dostawy. Jakie są teraz proporcje między kosztami energii i jej dystrybucji? Jaką część rachunku dla gospodarstw domowych stanowią te pozycje kosztowe przy łącznej cenie za 1 MWh?
- Widać wyraźnie, że w taryfach regulowanych sprzedaży prądu dla gospodarstw domowych koszt zakupu prądu to średnio 55 proc., a dystrybucji 45 proc. Koszty zakupu prądu rosną szybciej niż koszty dystrybucji.
Ile pozwoliła oszczędzić gospodarstwom domowym na 1 MWh tarcza antyinflacyjna, do kiedy i w jakim wymiarze ma obowiązywać, czy dotyczy też odbiorców biznesowych?
- Obniżka podatku VAT z 23 proc. na 5 proc. dla średniego rocznego użycia prądu na poziomie 2000 kWh/rok to oszczędność miesięczna na poziomie 22,50 zł. Tarcza antyinflacyjna 2.0 przedłużyła obowiązywanie niższej stawki do końca lipca 2022 roku.
Obniżce VAT towarzyszy obniżka stawek akcyzy, dla gospodarstw domowych do zera, ale to nie ma istotnego znaczenia, bo akcyza przed obniżką już była niska. Tarcza dotyczy nie tylko klientów indywidualnych, ale także firm.
Ceny sprzedaży prądu dla odbiorców biznesowych z grupy C od stycznia do grudnia 2021 wzrosły z poziomu około 320 zł/MWh do 600 zł/MWh netto. A co się stało w I kwartale 2022? Po ile biznes może teraz kupić prąd, także ten największy biznes, z grup taryfowych A i B?
- Dla odbiorców z grup taryfowych A i B oferty cenowe zwykle przedstawiane są indywidualnie, ale poziomem odniesienia są stawki oferowane w grupie taryfowej C, czyli dla małego biznesu. Już w grudniu 2021 osiągnęły one poziom ponad 750 zł/MWh netto. Pierwszy kwartał 2022 przyniósł wahania cen prądu dla małego biznesu na poziomie od 800 do 1100 złotych na MWh. Obecnie, pod koniec drugiej dekady kwietnia 2022, poziom tych cen to 900-950 zł netto za 1 MWh.
Jakie są skutki dla rynku energii elektrycznej wprowadzenia zakazu zawierania umów sprzedaży prądu i gazu dla gospodarstw domowych poza lokalami przedsiębiorstw? Widać, że się coś zmieniło?
- Po pierwsze to był bardzo dobry krok, bo ta regulacja wyeliminowała problem sprzedaży w ukryty sposób, na siłę produktów innych niż prąd, których odbiorcy energii nie chcieli i świadomie by ich nie kupili.
Równolegle z zakazem sprzedaży prądu dla gospodarstw domowych w formule door-to-door wystąpił bardzo duży wzrost zainteresowania zmianą sprzedawcy prądu w formule online. Nie łączyłbym jednak tego z wprowadzeniem zakazu sprzedaży door-to door, a z tym, że ceny pod koniec 2021 roku mocno wzrosły i dużo się o tym w mediach mówiło.
Czy wzrost cen prądu wywołał pojawienie się lub pogłębienie jakichś zjawisk na rynku, typu ucieczka przed wzrostem kosztów prądu w autoprodukcję energii elektrycznej?
- Najpopularniejszą formą obniżenia rachunków za prąd w segmencie gospodarstw domowych i firm były inwestycje w fotowoltaikę. Segment klientów indywidualnych - ze względu na zmianę sposobu rozliczania energii wprowadzanej i odbieranej z sieci - przechodzi sporą metamorfozę. Zobaczymy, co się stanie w tym segmencie mikroinstalacji.
Natomiast przy cenie energii elektrycznej czynnej na poziomie około 1000 zł/MWh produkcja prądu na własne potrzeby daje firmom spore oszczędności i nadal inwestują one w fotowoltaikę. W biznesie popularność inwestycji w fotowoltaikę rośnie, ale nie skokowo.
Wciąż sporo firm korzysta z terminowych umów zakupu prądu, trzyletnich lub dłuższych, gdzie cena zagwarantowana w umowie to niecałe 400 zł/MWh. Takie firmy tak naprawdę w niewielkim stopniu odczuwają gwałtowny wzrost cen prądu z 2021 roku, dla nich wzrosły tylko koszty dystrybucji. Jednak im więcej kontraktów długoterminowych będzie się kończyć, tym więcej firm stanie przed podjęciem decyzji, czy to już ten moment, żeby zacząć produkować dla siebie energię, czy jeszcze poczekać.
Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Co możesz zrobić:
Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie