- Nikt chyba nie przewidział takiej galopady cen węgla, z jaką mieliśmy do czynienia w 2022 roku - zaznacza w rozmowie z portalem WNP.PL Mariusz Ornat, właściciel i prezes prywatnej kopalni węgla kamiennego Eko-Plus.
Mamy końcówkę marca 2023 roku. Jak ocenia pan pierwszy kwartał?
- Korzystnie, choć ceny węgla spadają. Ceny wyrobów, które musimy nabywać, w tym stali, również uległy obniżeniu. Rynek nieco się ustabilizował.
Jak wspomniałem, ceny węgla - a w naszym przypadku miałów węglowych - spadły niemal o połowę w porównaniu z rokiem 2022. Obecnie to około 53 proc. tego, co notowaliśmy w cenowym szczycie zeszłego roku.
Ile zatem teraz kosztuje u was tona miału?
- Koszt tony miału z naszej kopalni to obecnie około 800 zł. Wydobycie mamy stabilne. Wynosi ono 15-16 tys. ton na miesiąc.
Czy borykacie się z problemami, jeżeli chodzi o dostęp do kadr?
- Nie. Mamy komplet pracowników. Zatrudniamy około 400 osób, z tego około sto osób realizuje różne roboty natury inwestycyjnej.
Czy zamierzacie sięgnąć po kolejną partię złoża?
- Tak, wystąpiliśmy już o koncesję. Wysłaliśmy stosowne dokumenty. Chodzi o dalszą część tego samego złoża węgla. Nie potrzeba do jego eksploatacji żadnych nowych szybów.
Jaki scenariusz przewiduje pan dla rynku węgla w tym roku oraz latach następnych?
- To trochę takie wróżenie z fusów, bo przecież nikt chyba nie przewidział takiej galopady cen węgla, z jaką mieliśmy do czynienia w 2022 roku.
Myślę, że ceny węgla zbytnio już nie spadną. I rynek zapewne się ustabilizuje. Obecny poziom cen jest dla nas korzystny. Możemy bowiem przeznaczać środki na realizację inwestycji, w tym na zakup maszyn i urządzeń.
Czy unijne rozporządzenie dotyczące emisji metanu może być dla was zagrożeniem?
- Nie, ponieważ jesteśmy praktycznie kopalnią niemetanową. Zatem akurat w tej mierze nie będziemy mieli żadnych problemów.
A jak pan się na tę kwestię zapatruje w odniesieniu do całego polskiego górnictwa?
- Myślę, że to rozporządzenie w tak restrykcyjnej, obecnej formie nie wejdzie w życie. Przecież jeżeli przestaniemy wydobywać węgiel w Polsce, będziemy musieli go importować w dużych ilościach z dalekich krajów, bo nie będziemy już nabywać go z Rosji.
Zatem klimatowi to by się nijak nie przysłużyło, bo metan emitowany z innych zagranicznych złóż, podobnie jak dwutlenek węgla, nie znają granic.
Rozmawiał Jerzy Dudała
Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Co możesz zrobić:
Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie