Rozsądnie dywersyfikując źródła i krajowy miks energii oprzeć się na własnych zasobach – to recepta na bezpieczeństwo energetyczne Polski. Jak o nie zadbać kontynuując jednocześnie transformację
sektora energii? Te aktualne i strategiczne kwestie były przedmiotem jednej z debat Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Transformacja energetyczna krajów Unii Europejskiej wymagać będzie ogromnych nakładów finansowych i nowego podejścia do zaspokojenia potrzeb energetycznych krajów Wspólnoty. Nic więc dziwnego, że temat ten budzi duże zainteresowanie.
Jak zadbać o bezpieczeństwo energetyczne, a zarazem przygotować się do transformacji energetycznej?
Według Piotra Naimskiego, sekretarza stanu, pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej, przy wszelkich zmianach, jakie zachodzą w polskiej energetyce, trzeba zachować równowagę. Wiele zaś wskazuje na to, że górnictwo i własny węgiel wciąż będzie elementem dywersyfikującym i istotnym dla bezpieczeństwa energetycznego.
Naimski podkreślił rosnące znaczenie energetyki jądrowej. Także ona będzie w przyszłości odgrywała w krajowym miksie energii istotną rolę. Pierwszy blok ma być gotowy w 2033 roku. Jak podkreśla urzędnik – kluczowe jest, aby podobnie jak w kwestiach gazowych, także w przypadku elektrowni jądrowej trzymać się harmonogramu.
Jak ważna jest niezależność i własne, stabilne źródła energii, dowodzi przykład gazu ziemnego - polskie uzależnienie od importu tego paliwa z Rosji kosztowało nas miliardy złotych.
Jak zaznaczył Naimski, kluczowe będzie, aby krajowa produkcja energii elektrycznej i ciepła pokrywała zapotrzebowanie Polski na prąd i ciepło. Chodzi o to, że nie możemy się systemowo uzależnić od produkcji energii w innych krajach. Ryzyko strukturalnego uzależnienia się od importu energii elektrycznej mogłoby być w przyszłości niebezpieczne dla obywateli i gospodarki.
Stąd też ważne jest opieranie się na już posiadanych zasobach. Andrzej Legeżyński, prezes zarządu, PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, zwrócił uwagę, że przy tylu głosach przeciwnych węglowi, obecnie to właśnie to paliwo (a zwłaszcza węgiel brunatny) stanowi podstawę bezpieczeństwa energetycznego kraju.
– Z punktu widzenia energetyki idealnym rozwiązaniem jest oparcie się na wielu różnych źródłach, bo to podnosi bezpieczeństwo – zaznacza Legeżyński. Jak tłumaczył, w związku z zachodzącymi zmianami na spółkach energetycznych będzie spoczywała duża odpowiedzialność, aby zapewnić bezpieczeństwo dostaw energii w okresie transformacji energetycznej.
Rosnące zapotrzebowanie na gaz ziemny to jedno z największych wyzwań energetycznych kraju. Na szczęście Polska – jak mało który kraj Unii Europejskiej – zadbała o bezpieczeństwo dostaw. Niedawne całkowite niemalże uzależnienie od gazu z Rosji szybko przechodzi do przeszłości. Działania Rosji nie są więc nam straszne. [dyskusja miała miejsce jeszcze przed odcięciem przez Gazprom dostaw gazu – przyp. red.].
Czytaj też: Sasin: ewentualne ograniczenia w dostawach gazu nie dotkną gospodarstw domowych
Janusz Steinhoff, były wicepremier i minister gospodarki, chwalił poziom inwestycji w branży gazowej. Wybudowanie gazoportu, bliskie ukończenie gazociągu Baltic Pipe to dwie fundamentalne inwestycje, które poprawiają bezpieczeństwo energetyczne kraju. Jak zaznaczył były wicepremier, to dzięki nim możemy w znacznym stopniu mówić o bezpieczeństwie dostaw gazu do kraju.
Co ciekawe, bezpieczeństwo energetyczne ma wymiar także „domowy”. Artur Lorkowski, dyrektor Sekretariatu Wspólnoty Energetycznej, zauważył, iż Polacy skierowali swoją uwagę także na małe instalacje wytwórcze. – Widać, że polubiliśmy fotowoltaikę czy małą retencję. Widać rosnące zainteresowanie pompami ciepła. A to także ma znaczenie – stwierdza Lorkowski.
Jak jednak sfinansować te wielkie inwestycje, które - przy rozwoju odnawialnej generacji rozproszonej i prosumenckiej wciąż są jeszcze konieczne? Czy znajdą się na nie środki?
Jak mówi Dorota Miziołek z zespołu finansowania i infrastruktury KPMG w Polsce, wszystko zależy od tego, o jakich źródłach mówimy. Źródła odnawialne cieszą się dużym zainteresowaniem instytucji finansowych. Duże jest zainteresowanie wiatrakami morskimi, jednak ze względu na skalę projektów, być może np. część finansowania będzie musiała pochodzić z zagranicy.
Co ciekawe, instytucje finansowe zainteresowane są kompleksową obsługą – oprócz nowych mocy wytwórczych, także finansowaniem związanego z nią przesyłu i dystrybucją.
Najłatwiejsze będzie zabezpieczenie krajowych potrzeby w sferze ropy naftowej. To spory paradoks, bo przecież nasze wydobycie tego surowca jest na minimalnym poziomie. Pomaga nam geografia. Polska ma bowiem dostęp do morza. Dzięki temu możemy w stosunkowo prosty sposób dywersyfikować dostawy ropy.
Oczywiście nie byłoby to możliwe bez kosztownych, realizowanych już od lat inwestycji. Jak mówi prezes operatora logistycznego PERN Igor Wasilewski, spółka od lat inwestuje zarówno w bazę magazynową, jak i w rurociągi.
Przykładem tych są nowe moce magazynowe w bazach PERN. Sukcesywnie, rok po roku dzięki temu możemy składować więcej ropy i produktów naftowych. Jak to ważne, pokazał tzw. kryzys chlorkowy. Rosyjscy dostawcy próbowali dostarczać do naszego kraju zanieczyszczoną ropę naftową. Próba jej przerobienia przez nasze rafinerie oznaczałaby ryzyko poważnych awarii. Jednak odcięcie w porę dostaw zapobiegło temu. Jak zauważa prezes Wasilewski, mimo tych wydarzeń i wstrzymania dostaw rosyjskiej ropy na kilkadziesiąt dni, klienci w ogóle tego nie odczuli. Pomogły bowiem gromadzone przez PERN zapasy.
Jak dodaje menedżer, realizowane przez PERN inwestycje nie tylko zwiększają bezpieczeństwo paliwowe, ale także mają oparcie w rynku. Takim przykładem jest powstający już rurociąg Boronów-Trzebinia, który nie tylko poprawia bezpieczeństwo transportu paliw, ale również się opłaca.
Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Co możesz zrobić:
Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie