Dr inż. Marcin Jaskólski z Centrum Energetyki Jądrowej Politechniki Gdańskiej przedstawił wyniki analiz systemowych, które wskazują na potrzebę budowy elektrowni jądrowych w Polsce. Wyzwaniem jest finansowanie.
Dr inż. Marcin Jaskólski z Centrum Energetyki Jądrowej Politechniki Gdańskiej, który zajmuje się badaniami systemowymi opartymi na modelowaniu rozwoju systemów energetycznych, przedstawił w Sejmie wyniki analiz, które wskazują na potrzebę budowy elektrowni jądrowych w Polsce.
- Wariantowe prognozy różnią się zapotrzebowaniem finalnym na energię, ale także podstawowymi założeniami w zakresie przede wszystkim ograniczeń na pewne paliwa. W scenariuszach z numerem 1 mamy węgiel nawet do 2050-2060 r., w scenariuszach z cyfrą 2 nie mamy natomiast możliwości wykorzystania węgla - wyjaśniał Marcin Jaskólski. - We wszystkich scenariuszach elektrownie jądrowe pojawiają się już od początku okresu planowania 2030, a tak naprawdę w okresie 2030-2034, więc de facto potrzebujemy energetyki jądrowej.
Przy czym - też wyjaśniał naukowiec - modele mają ograniczenia, w tym takie i te, że odwzorowują rynek energii elektrycznej w uproszczony sposób i że w modelach kapitał potrzebny do wybudowania elektrowni jest praktycznie nieograniczony.
W praktyce dostęp do kapitału ma oczywiście olbrzymie znaczenie, bo elektrownie jądrowe to czasochłonne i kapitałochłonne inwestycje.
- Musimy jednak pamiętać, że nie możemy porównywać energetyki jądrowej z innymi technologiami w prosty sposób. To inwestycja, która będzie użytkowana przez 60 lat, a może dłużej - reaktory są projektowane na 60 lat, a mogą funkcjonować nawet 80 - wskazuje Marcin Jaskólski.
W przypadku elektrowni jądrowych wysokie koszty kapitałowe ich budowy przekładają się na strukturę kosztów produkcji energii.
Marcin Jaskólski zaprezentował dane o kosztach wytwarzania energii elektrycznej (LCOE - levelized cost of electricity) w elektrowniach jądrowych niedawno zbudowanych lub będących w trakcie budowy. Podkreślił, że to koszt uśredniony na cały okres funkcjonowania elektrowni.
- W strukturze kosztów (wytwarzania energii w elektrowniach jądrowych - przyp. red.) to koszty kapitałowe stanowią najważniejszy czynnik. Koszt całkowity to jest około 100 dol./MWh, a koszt paliwa, czyli koszt zmienny, to około 10 dol./MWh - mówił Marcin Jaskólski, komentując wyniki analiz.
Ocenił, że gdyby elektrownia jądrowa weszła na rynek energii elektrycznej w normalnym trybie, to prawdopodobnie by się to nie opłacało i dlatego konstruowane są różne mechanizmy wsparcia czy zachęt dla inwestorów mające zapewnić rentowność jądrowych inwestycji.
Niektóre możliwe mechanizmy wsparcia energetyki jądrowej, określane jako rynkowe, są dobrze znane m.in. w Polsce z innych segmentów energetyki.
- Na przykład te dotyczące energetyki odnawialnej - Feed-in-tariff oraz Feed-in premium. Znamy też długoterminowe umowy zakupu energii elektrycznej i są jeszcze dwa mechanizmy, które są stosowane dla elektrowni w Wielkiej Brytanii (Hinkley Point C i Sizewell C-red.) - wyliczał Marcin Jaskólski.
Zastosowany w Hinkley Point C kontrakt różnicowy jest dobrze znany w Polsce - został wykorzystany dla wsparcia budowy morskich farmy wiatrowych. Systemy Feed-in-tariff (tzw. system taryf gwarantowanych) oraz Feed-in premium (system dopłat do ceny rynkowej) też są w Polsce znane. Wsparcie w przypadku Sizewell C ma być oparte na modelu wartości regulowanej aktywów (RAB - regulated asset base).
Marcin Jaskólski wskazuje, że są też pozarynkowe modele biznesowe dla elektrowni jądrowych. Wymienia wśród m.in. model Exeltium (Flamanville-3), w którym spółka obrotu utworzona przez przemysł kupuje energię z elektrowni jądrowej dla swoich akcjonariuszy.
- Niestety, ten mechanizm okazał się nieskuteczny - stwierdził Marcin Jaskólski.
Inny wskazany pozarynkowy model wsparcia to fiński model Mankala (Olkiluoto-3), w którym właściciele wspólnego przedsiębiorstwa energetycznego mają prawo i obowiązek zakupu wyprodukowanej energii po kosztach produkcji.
Marcin Jaskólski wymienia też model SaHo, który jest koncepcją Łukasza Sawickiego z Ministerstwa Klimatu i Środowiska i dr Bożeny Horbaczewskiej ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.
Model SaHo, ogólnie rzecz biorąc, polega na tym, że państwo buduje elektrownię i następnie sprzedaje ją odbiorcom końcowym energii, którzy stają się jej właścicielami z prawem i obowiązkiem odbioru energii wytwarzanej elektrowni, po kosztach produkcji.
- Podsumowując: opowiadam się za budową elektrowni jądrowej. Jest zasadna w długoterminowo zdekarbonizowanym systemie elektroenergetycznym. Polityka energetyczna co do dekarbonizacji jest podtrzymywana. Nie wycofujemy się, chociaż wiadomo, że mogą być jeszcze różne zwroty... -komentował Marcin Jaskólski.
W tekście zostały wykorzystane informacje i opinie przedstawione przez dr inż. Marcina Jaskólskiego z Centrum Energetyki Jądrowej Politechniki Gdańskiej podczas posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Bogactw Naturalnych i Aktywów Narodowych, 8 marca 2023.
Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Co możesz zrobić:
Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie