EEC 2020

Polska gospodarka zwolni w 2020 r. tempo wzrostu, ale przejdzie suchą stopą ewentualny kryzys światowy - ocenia minister Jadwiga Emilewicz

Polska gospodarka jest coraz silniej związana z globalną, to ma szereg autonomicznych sektorów, które będą nadal stymulować jej wzrost. Ale bez wątpienia potrzebne są dodatkowe narzędzia pobudzające rozwój, który w tym roku zwolni, szczególnie większe inwestycje firm prywatnych - to główne wnioski płynące z sesji plenarnej konferencji EEC Trends. 

  • Rząd przygotowuje nowe rozwiązania legislacyjne, mające ożywić wzrost gospodarczy. - Pracujemy nad pakietem proinwestycyjnym i proautomatyzacyjnym - stwierdziła minister Jadwiga Emilewicz.
  • Opracowywany jest projekt ustawy ułatwiającej inwestycje w farmy wiatrowe na morzu, zaplanowano także korektę ustawy budowy farm wiatrowych na lądzie. Te inwestycje przyspieszą transformację energetyczną.
  • Polska gospodarka znajduje się w zupełnie innym miejscu niż 10-15 lat temu, bo ma więcej powiązań globalnych – mówił Piotr Arak, dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Mamy jednak szereg wewnętrznych problemów. Jednym z nich są niekorzystne zjawiska demograficzne
  • Zdaniem Joanny Erdman, wiceprezes zarządu ING Banku Śląskiego, wzrost polskiej gospodarki w nadmiernym stopniu oparty jest na konsumpcji.
  • Nowa konferencja stanowiła prolog do Europejskiego Kongresu Gospodarczego, który już w maju odbędzie się w Katowicach, a na który serdecznie zapraszamy. 

 Sesja plenarna konferencji EEC Trends była poświęcona zagadnieniom makroekonomicznym.

- Szereg zjawisk, jakie zaszły w 2019 roku, pozwala z optymizmem patrzeć na niekorzystne czynniki płynące z zewnątrz - stwierdziła Jadwiga Emilewicz, minister rozwoju podczas 

Paradoksalnie w problemach innych pojawiają się  bowiem szanse dla polskich przedsiębiorstw. Także wielkie wyzwanie, jakim jest transformacja energetyczna i ogromne nakłady na nią, może być driverem dla gospodarki.

W którym miejscu jest polska gospodarka?

Dane na koniec 2019 r. wskazują, że ze wzrostem PKB  na poziomie 4 proc. polska gospodarka zajmowała pod tym względem czwarte miejsce w UE. - To stała, dobra ścieżka wzrostu pozwala z umiarkowanym optymizmem patrzeć w przyszłość - mówiła minister Emilewicz.

Wskazała na kilka ważnych czynników wzmacniających gospodarkę. Po pierwsze, w 2019 r. „zwiększyliśmy w sposób znaczący” poziom wydatków na badania i rozwój (B+R).

Po drugie, o 15 proc. w porównaniach rocznych zwiększyła się liczba podmiotów, które pozyskują z ulgi na B+R, czyli realnie inwestują, a o 11 proc. zwiększyła się w sektorze przedsiębiorstw liczba pracowników naukowych.

- Koncentruję się na tych danych, bo wskazują one na efekty pierwszej i drugiej ustawy o B+R i są dobrym prognostykiem na przyszłe, ewentualnie gorsze czasy - dodała Emilewicz.

Po trzecie, jak mówiła minister, w 2019 r. po raz pierwszy od 30 lat zobaczyliśmy mniejsze uzależnienie cyklu polskiej gospodarki od gospodarki niemieckiej. Niemcy miniony rok zakończyli wzrostem PKB o 0,6 proc., czyli wystąpił duży rozdźwięk w porównaniu do rozwoju polskiej gospodarki.
Przygotowywane są nowe narzędzia, które mają ożywić inwestycje przedsiębiorstw - mówiła minister Emilewicz (Fot. PTWP )
Zarazem rok 2019 zakończyliśmy rekordową nadwyżką w bilansie handlowym, ok. 1,8 mld euro, dzięki znaczącemu wzrostowi eksportu (o 5,5 proc. - 235,8 mld euro), szybszemu niż wzrost importu (o 2,6 proc. - 234 mld euro).

Projekty ustaw

- Początek 2020 roku upływa pod znakiem wskaźników inflacyjnych nieco wyższych, niż zakładaliśmy - stwierdziła Jadwiga Emilewicz.

Z analiz Ministerstwa Rozwoju wynika jednak, że w kolejnych miesiącach wzrost inflacji wyhamuje. Nadal np. nie ma impulsów inflacyjnych w sektorach łączności i komunikacji.

Minister podkreśliła, że „na czas lekkiego spowolnienia wzrostu gospodarczego” rząd przygotowuje nowe rozwiązania legislacyjne, mające go ożywić.

- Pracujemy nad pakietem proinwestycyjnym i proautomatyzacyjnym - stwierdziła minister. - Na wzór pierwszej i drugiej ustawy o innowacyjności przygotowujemy nowy sposób rozliczeń podatkowych i finansowych wydatków, ponoszonych na automatyzację, robotyzację i inwestycje w zakup maszyn.

Resort planuje zakończyć prace nad tym pakietem do czerwca 2020 r., aby jego rozwiązania zaczęły obowiązywać z początkiem 2021 r.

Jadwiga Emilewicz powiedziała też, że Ministerstwo Finansów przygotowuje projekt ustawy, który zakłada korzystny sposób rozliczenia podatkowego, w momencie wypłaty dywidendy. Ma on zachęcać przedsiębiorstwa do inwestycji.

Wzmocnienie ważnej dźwigni

Kolejną dźwignią wzrostu ma być budownictwo, w tym mieszkaniowe. W nim można pokładać nadzieje na „antycykliczność wzrostu”, jak podkreśliła minister Emilewicz.

Przypomniała, że rok 2019 zakończyliśmy rekordową liczbą oddanych mieszkań - 207 tysięcy, największą od 1980 r. Na ten rok prognozy budownictwa mieszkaniowego są równie optymistyczne, sądząc po liczbie udzielonych w 2019 r. pozwoleń na budowę.

Zakładając zarówno dalsze dużej skali inwestycje infrastrukturalne, jak i budownictwo mieszkaniowe, sektor budownictwa będzie bardzo istotną dźwignią rozwoju gospodarczego, stabilizującą go w długim okresie.

- Zagwarantuje nam to też, że czas lekkiego spowolnienia polskiej gospodarki będzie czasem niezauważalnym, a zmiana koniunkturalna obejdzie się z nami kolejny raz łagodnie - stwierdziła minister Emilewicz.

Z jej informacji udzielonej później po posiedzeniu Rady Ministrów wynika, że rząd przygotował pakiet rozszerzający program mieszkaniowy. Na początku marca zostanie zaprezentowany „dziewięciopak” dla budownictwa. Jednym z jego elementów ma być większa bezzwrotna dotacja dla budownictwa społecznego. Obecnie wynosi 25 proc. wartości inwestycji, ma zwiększyć się do 35 proc.

Tego typu budownictwo będzie mogło być realizowane nie tylko przez spółki komunalne, ale także przez deweloperów.

Transformacja energetyczna

Minister Emilewicz wskazała na wyzwania dla polskiej gospodarki, wynikające z unijnej polityki klimatycznej.

- Ambitny plan nowego zielonego ładu i założenia przyjęte przez Komisję Europejską mogą być impulsem transformacji energetycznej w Europie, wyznaczać przedsiębiorcom globalne rozwiązania i przywrócić UE przewagę technologiczną, którą utraciła w minionej dekadzie - mówiła minister. - To jest także ogromne wyzwanie dla polskiej gospodarki.

Podkreśliła, że premier Morawiecki w czerwcu podczas posiedzenia Rady Europejskiej nie powiedział „nie” dla europejskiego planu klimatycznego.  - Nawet gdybyśmy nie mieli żadnego limitu zasobów finansowych do realizacji, to ekonomicznie nie jesteśmy w stanie dziś powiedzieć, że do 2050 r. będziemy neutralni klimatycznie. Ale to nie znaczy, że nie chcemy wkroczyć na tę ścieżkę transformacji - podkreśliła minister

Problemem są rosnące ceny uprawnień do emisji CO2. Z tego powodu koszty produkcji energii elektrycznej w Polsce znacznie wzrosły w ciągu ostatnich dwu lat.

- Dlatego rząd rozpoczął realizację programu Energia Plus, który daje możliwość produkcji czystej i taniej energii przez małych i średnich przedsiębiorców - dodała minister.

Wiąże się to z kolejnymi zmianami legislacyjnymi. Opracowywany jest projekt ustawy ułatwiającej inwestycje w farmy wiatrowe na morzu, zaplanowano także korektę ustawy budowy farm wiatrowych na lądzie. - Te inwestycje przyspieszą transformację energetyczną i dostarczą tak oczekiwanej taniej energii, abyśmy nie stracili przewag konkurencyjnych polskiej gospodarki - stwierdziła Emilewicz.

Zwróciła uwagę na aspekty społeczne ochrony klimatu, w tym problem zanieczyszczonego powietrza w wielu miastach.

- Zdajemy sobie sprawę, że podejmujemy aktywnie działania służące takiej transformacji energetycznej - mówiła minister. - Jest ona bardzo kosztochłonna, ale jest też z pewnością motorem zmian, a na czas spowolnienia wzrostu gospodarczego stanowi bardzo korzystną i długoterminową inwestycję.

Rola MŚP

Minister Emilewicz przypomniała, że polska gospodarka oparta jest na małych i średnich przedsiębiorstwach. Są one bardziej elastyczne w działaniu niż duże i łatwiej dostosowują się do zmian.

- Paradoksalnie, nieoczekiwane zmiany nie tylko koniunkturalne, ale też takie, jak np. skutki epidemii koronawirusa, mogą być dźwignią rozwojową dla wielu polskich przedsiębiorstw, szczególnie z sektora MŚP - dodała minister.

Przykładowo, a ubiegłym tygodniu MR gościło przedstawicieli firm amerykańskich, które szukają nowych źródeł dostaw różnych towarów, w tym dostawców oświetlenia, których odbiorcy amerykańscy stracili prawdopodobnie na rynku chińskim.

- A zatem polskie MŚP mogą na tych zmianach i nieoczekiwanych zaburzeniach zewnętrznych skorzystać - stwierdziła minister.

- Śledzimy i analizujemy trendy. Staramy się aktywnie na nie reagować - legislacyjnie, oferując zmiany podatkowe, ale także planując duże inwestycje publiczne, które przez czas spowolnienia gospodarczego pozwolą przejść polskiej gospodarce suchą stopą. Patrzę z optymizmem na ten rok i kolejne lata. Jestem przekonana, że szacunki dotyczące ewentualnego kryzysu będą kolejnymi szacunkami historycznymi, które się nie spełnią - podsumowała Jadwiga Emilewicz.

Chiny są jednak daleko od nas

Polską gospodarkę czeka w 2020 roku zwolnienie tempa wzrostu, czyli sytuacja daleka od kryzysu. Bardziej wynika z problemów występujących w strefie euro niż np. z problemów gospodarki chińskiej. Niekorzystnymi tendencjami są u nas wysoka inflacja, której wskaźnik powinien jednak maleć od II kwartału oraz relatywnie małe inwestycje przedsiębiorstw, które należy pobudzać.

- Polska gospodarka znajduje się w zupełnie innym miejscu niż 10-15 lat temu, bo ma więcej powiązań globalnych - mówił Piotr Arak, dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego podczas sesji inauguracyjnej konferencji EEC Trends. - Dlatego bardziej podatni jesteśmy też na oddziaływanie negatywnych tendencji zewnętrznych.

Zdaniem Araka, polska gospodarka jest jednak w małym stopniu podatna np. na skutki wirusa w Chinach, ponieważ jest to „partner znajdujący się na 22. miejscu w naszym łańcuchu logistycznym”.

Mamy jednak szereg wewnętrznych problemów. Jednym z nich są niekorzystne zjawiska demograficzne. Co roku z rynku pracy odchodzi 150 tys. Polaków, co pogarsza sytuację pracodawców.

Zmieniają się też nawyki konsumpcyjne i struktura konsumpcji. To z kolei rzutuje na koszyk zakupowy, który wyznacza wskaźnik inflacji.
Piotr Arak uważa, że poprawa kondycji polskiej gospodarki zależy m.in. od uruchomienia inwestycji przedsiębiorstw prywatnych (Fot. PTWP)
Piotr Arak podkreślił, że tym zjawiskom należy się przeciwstawiać, stosując skuteczne narzędzia. Jednym z nich jest polityka stóp procentowych.

Zdaniem dyrektora Araka, Rada Polityki Pieniężnej raczej nie podejmie ryzyka i nie podniesie tych stóp w najbliższym czasie, bowiem inflacja - na co wskazuje większość analiz rynkowych - zacznie maleć w II kwartale.

Piotr Arak podkreślił, że poprawa kondycji polskiej gospodarki zależy w dużym stopniu od uruchomienia w większej skali inwestycji, w tym przedsiębiorstw prywatnych.

Skuteczne środki to szybko wdrożone środki

Podobną opinię wyraziła Joanna Erdman, wiceprezes zarządu ING Banku Śląskiego. Jej zdaniem, wzrost polskiej gospodarki w nadmiernym stopniu oparty jest na konsumpcji.

- Oszczędność co do zasady jest zjawiskiem korzystnym, ale jest dobrą tendencją wtedy, gdy jednocześnie rozwijają się inwestycje sektora prywatnego - mówiła wiceprezes. - Tymczasem w Polsce mamy ich zastój i jest to przede wszystkim zjawisko, które powinno niepokoić.

Jej zdaniem, to inwestycje pozwalają budować „układ odpornościowy” na ewentualny większy spadek koniunktury, zatem to inwestycje powinny być pobudzane.
- To inwestycje pozwalają budować „układ odpornościowy” na ewentualny większy spadek koniunktury - ocenia Joanna Erdman. Fot. PTWP (PP)
Joanna Erdman wskazała ponadto na trzy czynniki, które mogą silnie oddziaływać na tempo wzrostu PKB w Polsce.

Pierwszym jest inflacja, na którą w dużej mierze wpływają ceny energii elektrycznej „i trzeba je obserwować”. Drugim czynnikiem jest sytuacja w UE, a szczególnie na eurorynku, bo „to dominujący kierunek polskiego eksportu towarów”. Trzecim są wspomniane inwestycje prywatne, na które negatywnie oddziałują wszelkiego rodzaju niepewności, jak koronawirus.

- Ale tak samo, jak na inwestycje działają bodźce negatywne, podobnie mogą oddziaływać bodźce pozytywne - podkreśliła wiceprezes Erdman. - Jestem optymistycznie nastawiona, bowiem mamy środki zaradcze, którymi możemy się posłużyć. Ale oby nie były spóźnione.

Artykuł powstał na bazie debaty podczas sesji inauguracyjnej EEC Trends w Warszawie, stanowiącej merytoryczne przygotowanie do zaplanowanego na 18-20 maja 2020 r. Europejskiego Kongresu Gospodarczego (EEC) w Katowicach.


EEC

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie