- Aby ograniczyć negatywne skutki dla środowiska, produkcja tekstyliów musi być bardziej zrównoważona. Oznacza to mniejsze wykorzystanie energii i innych zasobów naturalnych - mówi Agnieszka Dziedzic, dyrektor marketingu VIVE Textile Recycling.
Sektor tekstylny na świecie odpowiedzialny jest za 10 proc. emisji gazów cieplarnianych, 31,6 proc. rocznych odpadów mikroplastików i 20 proc. globalnych zanieczyszczeń wody. Jak temu zapobiec? Czy powinniśmy mniej i inaczej produkować, czy może raczej wykorzystać to, co już wyprodukowaliśmy?
- W rzeczywistości idealnej odpowiedziałabym, że powinniśmy mniej i inaczej produkować. Natomiast patrząc na realia i na szerzący się konsumpcjonizm, skupiłabym się na wykorzystaniu tego, co już zostało wyprodukowane.
Sektor tekstylny rzeczywiście przyczynia się do znacznej emisji gazów cieplarnianych, odpadów mikroplastików i zanieczyszczeń wody na całym świecie. Aby temu zapobiec, potrzebne jest kompleksowe podejście, które łączy wiele różnych działań.
Po pierwsze, aby ograniczyć negatywne skutki dla środowiska, produkcja tekstyliów musi być bardziej zrównoważona. Oznacza to mniejsze wykorzystanie energii i innych zasobów naturalnych. Osiągnięcie tego jest możliwe poprzez zastosowanie bardziej przyjaznych dla środowiska procesów produkcji, takich jak recykling i upcykling, a także przez zmniejszenie masy odpadów i zanieczyszczeń. Po drugie: właściwe zagospodarowanie odpadów. Odpady tekstylne stanowią duży problem dla środowiska, a szacuje się, że ich ilość wzrośnie w ciągu najbliższych dziesięcioleci. Ważne jest, aby zagospodarować je w sposób zrównoważony, na przykład poprzez recykling, upcykling, kompostowanie, a także przez ich odpowiednie segregowanie i utylizację. Po trzecie - utrzymanie dłuższej żywotności produktów. Aby zmniejszyć ilość odpadów tekstylnych, ważne jest, by produkty tekstylne były trwalsze i dłużej służyły konsumentom. Kupowanie mniejszych ilości i do tego bardziej zrównoważonych produktów, takich jak ubrania z organicznej bawełny lub odzyskiwanej tkaniny, może pomóc w ograniczeniu negatywnych skutków tego sektora. I wreszcie po czwarte: zmiana modelu biznesowego. Wiele firm w sektorze tekstylnym już zmienia swoje podejście do biznesu, stawiając na zrównoważony rozwój i produkcję. Jednakże aby osiągnąć bardziej zrównoważone rezultaty na dużą skalę, konieczne są głębsze zmiany w modelu biznesowym i podejściu do produkcji oraz dystrybucji produktów.
Wydaje się, że trend do wtórnego obiegu utrwala się. Według Forbesa do 2024 roku wartość ubrań i akcesoriów z drugiego obiegu ma osiągnąć wartość 36 miliardów dolarów, a rynek ten rośnie 7 razy szybciej niż fast fashion. Czy widać to także w Polsce?
- Jest to bardzo powolny proces, natomiast widzę, że ten trend faktycznie staje się coraz bardziej powszechny. I nie chcę, żeby to był trend, bo jak wiemy - trendy przemijają i ustępują co jakiś czas kolejnym, modnym zjawiskom. Ja walczę o to, aby to była rutyna i nasza codzienność.
Świadomość Polaków na temat ekologii i katastrofy ekologicznej, która może nas kiedyś czekać, jest cały czas stosunkowo niska. Same określenia: gospodarka obiegu zamkniętego oraz cyrkularność w wielu przypadkach są dla ludzi nieznanymi pojęciami. Oczywiście, widać chęć ludzi do wdrażania działań proekologicznych, takich jak segregacja odpadów czy oszczędzanie energii w domach, natomiast nadal nie są to satysfakcjonujące wyniki.
Dlatego tak niezwykle ważna jest edukacja na temat ekologii, zbawiennych skutków życia w zgodzie z nurtem zero waste czy tego, ile czasu rozkłada się jedna, wyrzucona na wysypisko koszulka. Ile osób wie, że istnieje pustynia Atakama, na którą rocznie trafia około 60 000 ton ubrań z nadwyżki produkcji. Z takich pobudek powstał m.in. nasz projekt Game4Planet, który ma uświadamiać, edukować i wyrabiać dobre nawyki w ludziach. Chodzi o to, żeby ten człowiek, który stoi przed szafą i patrzy się na ten niepotrzebny mu już t-shirt podjął mądrą decyzję – dla siebie, przyszłych pokoleń, dla planety i znał konsekwencje swoich czynów. Tylko w tym roku dotarło do nas prawie 165 000 kilogramów tekstyliów przekazanych od klientów, którzy zdecydowali się zrobić coś dobrego dla planety.
W 2025 roku w Europie zacznie obowiązywać obowiązek selektywnej zbiórki tekstyliów. Obecnie zbieranych jest w Europie około 2 mln ton odzieży rocznie, czyli tylko około 30 proc. tego, co trafia na rynek. Czy jako Polska i Europa jesteśmy przygotowani do rozwiązania tego problemu?
- W tym momencie już nawet nie chodzi o to, czy jesteśmy gotowi do rozwiązania tego problemu, tylko że musimy być gotowi. Według Eurostatu statystyczny mieszkaniec naszego kontynentu wytwarza w ciągu roku 500 kilogramów odpadów, a zaledwie 38 proc. tej puli zostaje poddane recyklingowi. Patrząc na to, jak przedstawiają się nastroje w naszym kraju, widać nieco dezorientację i wprowadzanie własnych zmian. Do wprowadzenia regulacji czekają nas jeszcze dwa długie lata, a konkretne regulacje potrzebne są już w tym momencie. Poziom regulacji jest po prostu za słaby i niekorzystny dla wielu podmiotów, przede wszystkim odczuwają to mieszkańcy, którzy w opłatach dla gmin ponoszą koszty gospodarowania odpadami. A jakie to gospodarowanie jest – sami widzimy.
Polacy stopniowo oswajają się z wymaganiami dotyczącymi gospodarowania, które zostały wprowadzone prawie dekadę temu. Jednakże to nie oznacza, że wiedzą, jak segregować odpady i gdzie wrzucać poszczególne ich rodzaje, do jakich pojemników. Niewłaściwe zarządzanie odpadami jest szkodliwe nie tylko dla środowiska, ale może również znacząco wpłynąć na budżet - zarówno na poziomie kraju, jak i budżetu zwykłych obywateli.
Konsekwencje nieprzestrzegania unijnych regulacji można zauważyć już w tym momencie. Kary są również nakładane na poziomie regionalnym (przez wojewódzkich inspektorów ochrony środowiska) lub lokalnym. Mieszkańcy budynków, w których odpady nie są segregowane, mogą otrzymać ogłoszenia o wszczęciu postępowania przeciwko nim przez gminę. Warto jednak zmienić podejście do odpadów i spojrzeć na nie jako na zasoby i surowce do ponownego wykorzystania. Widać tu, jak bardzo ważna jest edukacja, ponieważ nadal istnieje niewystarczający poziom wiedzy na temat konieczności segregacji odpadów już na poziomie gospodarstwa domowego, nawet najmniejszego. Zwiększenie świadomości społecznej w tym zakresie doprowadzi do zwiększenia zbiórki wybranych frakcji.
Potrzebne są również zmiany systemowe, takie jak udoskonalanie procesów zbiórek selektywnych i zmiany legislacyjne. Wiele osób nadal nie segreguje powstających w domu odpadów i wrzuca wszystko do pojemnika na odpady "zmieszane". I tutaj znowu, jak bumerang, wraca do nas temat edukacji. Cieszę się, że coraz więcej mówi się o tej sytuacji, a nie jest to zamiatane pod dywan.
VIVE Group stawia sobie za cel stuprocentowe wykorzystanie tekstyliów pochodzących z recyklingu, a w konsekwencji daje drugie życie tekstyliom, promując tym samym wartości pracy w cyklu gospodarki w obiegu zamkniętym. Jakie są to ilości i co dzieje się z nimi?
- Codziennie w VIVE Textile Recycling segregujemy ponad 1 200 000 sztuk ubrań, daje to kilkaset ton tekstyliów w ciągu doby. Rocznie jest to mniej więcej 75 000 ton tekstyliów. Jest to możliwe dzięki naszym wykwalifikowanym pracownikom oraz nowoczesnym liniom do sortowania odzieży, z zachowaniem najwyższych standardów jakościowych ISO 9001 oraz 14001. Każdego dnia załoga sortuje i pakuje gotowe produkty z około 900 różnych grup asortymentowych.
Tekstylia trafiają m.in. do sieci naszych sklepów VIVE Profit, w których klienci mogą znaleźć pojedyncze, a więc unikalne egzemplarze odzieży i zapoznać się z zasadami mody cyrkularnej. W tym momencie mamy już ponad 60 000 mkw. łącznej powierzchni handlowej w całej Polsce. W każdym sklepie raz w tygodniu towar wymieniany jest całkowicie, a do każdego punktu dociera wtedy średnio 15-20 000 sztuk asortymentu.
Oprócz sprzedaży B2C (business to client; dla klientów detalicznych - przyp. red.) realizujemy także sprzedaż B2B (business to business; dla klientów biznesowych - przyp. red.) dla zagranicznych klientów – tak jak wspomniałam wyżej, jest to na ten moment około 80 krajów świata. Część tekstyliów przetwarzana jest także na czyściwo przemysłowe cechujące się przede wszystkim dobrą chłonnością. Jest także odpowiednio miękkie, dlatego nie szkodzi delikatnym powierzchniom, podatnym na zarysowanie.
Jeszcze inna część tekstyliów przetwarzana jest na kompozyt tekstylny VIVE Texcellence. Jest to nasz, unikalny w skali świata, produkt wykorzystywany do budowy obiektów tzw. małej architektury, np. do pomostów, ale też ławek, stołów czy siedzisk. To nasz kamień milowy w kierunku całkowitego zamknięcia obiegu tekstyliów.
I o ten kompozyt z tekstyliów, z którego można produkować ławki ogrodowe, tarasy, płoty, chcę teraz dopytać. Jak wygląda zainteresowanie tego typu produktami? Jak chcecie rozwijać tę technologię?
- VIVE Innovation zajmuje się produkcją kompozytu tekstylnego VIVE Texcellence. To efekt dwunastoletniej pracy nad możliwością stuprocentowego wykorzystania zużytych tekstyliów. Sam proces technologiczny powstawania Texcellence na razie pozostaje w trakcie procesu patentowego, dlatego na ten moment nie będę zdradzała znaczących szczegółów. Mogę zapewnić - i wszelkie realizacje z tym produktem zapewnią także za mnie - iż nasz kompozyt tekstylny to produkt przyszłości.
Zainteresowanie tego typu produktami jest z roku na rok coraz większe, co niezmiernie nas cieszy. Realizacje z Texcellence’u w tym momencie możemy oglądać zarówno na naszym rodzimym podwórku, jak również na rynku zagranicznym. Już teraz nasz kompozyt jest dobrze rozpoznawalny i wykorzystywany np. na rynku skandynawskim czy w krajach Beneluksu. Z VIVE Texcellence wyprodukowano m.in. elementy placu zabaw, deski tarasowe, ławki, ogrodzenia, a w Holandii wyłożono nim brzegi kanałów. W ostatnim czasie doszło także do realizacji duńskiego projektu, w którym cały 35-metrowy pomost - zarówno pale nośne, posadowione bezpośrednio w dnie jeziora, jak i konstrukcja wraz z poszyciem (poza śrubami) - został wykonany z naszego kompozytu.
Materiał ten to unikalny, innowacyjny produkt, w całości ekologiczny. Charakteryzuje się wysoką wytrzymałością, odpornością na warunki atmosferyczne i działania biologiczne. Co ciekawe - materiał nie wymaga konserwacji i może zostać ponownie przetworzony. Brzmi jak produkt idealny – i taki właśnie jest. Idealnym dopełnieniem tego przedsięwzięcia jest fakt, że kompozyt wyprodukowany jest z sukienek, t-shirtów, spodni, które zapewne trafiłyby na śmietnik i rozkładałyby się tam przez długie lata. A tak, dajemy im kolejne, pożyteczne życie.
Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Co możesz zrobić:
Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie