Franczyza jest jednym z motorów rozwoju polskiej przedsiębiorczości. Tak w każdym razie uważali dyskutanci na panelu pod tym samym tytułem („Franczyza”), jaki odbył się na Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach. Główna oś dyskusji wiązała się z omówieniem, czasami bardzo konfliktogennych, kontaktów na linii franczyzodawca-franczyzobiorca.
Ministerstwo Sprawiedliwości wypracowuje specjalny projekt ustawy, dotyczący całej branży franczyzowej. Na Europejskim Kongresie Gospodarczym mówił o tym Marcin Sławecki – szef gabinetu politycznego Ministra Sprawiedliwości. Jak zaznaczył, wolny rynek to muszą być też równe prawa. Z franczyzy korzystają mali i średni przedsiębiorcy. Inwestują swoje kapitały. Przepisy ustawy miałyby tworzyć ramy współpracy franczyzodawcy i franczyzobiorcy.
Wedle Sławeckiego sieci franczyzowe mają zbyt wielką przewagę nad franczyzobiorcami. Ci drudzy często są traktowani nie po partnersku.
- Szczególnie widać to przy skomplikowaniu zasad rozwiązywania umów o współpracy. Umowa franczyzy nie może być ultimatum. A tak bywa. Główny kierunek pracy nad ustawą to ochrona franczyzobiorców, jako słabszego elementu tego systemu - powiedział.
Czytaj też: Polskie firmy na uboczu rynku zamówień publicznych
Monika Dąbrowska, prezes Polskiej Organizacji Franczyzodawców, stwierdziła jednak, że nieco obawia się nadregulacji prawnej. Bo przecież, jak twierdziła, jest już specjalny kodeks zasad, do którego mogą się stosować tak franczyzodawcy, jak i franczyzobiorcy.
- Kodeks ten opiera się na wielu doświadczeniach europejskich. Wejście zaś w układ franczyzowy jest dobrowolne i powinny sobie zdawać z tego sprawę obydwie strony - powiedziała Dąbrowska.
Reprezentujący franczyzobiorców Paweł Tracz, prezes zarządu Polskiego Stowarzyszenia Mikroprzedsiębiorców i Franczyzobiorców, zaznaczył jednak, że zasady prawne są w kwestii franczyzy dość dowolnie interpretowane. A więc zapisy ustawy, bądź jakiegokolwiek innego dokumentu w tej sprawie, powinny być bardziej szczegółowe.
- Niezbędne jest udzielanie przez franczyzodawcę dostępu do wszelkich informacji, pozwalających ocenić realnie stopień ryzyka oraz przewidywane zyski. Tak, by osoba wchodząca w system, wiedziała, czy jej się to opłaca - stwierdził.
Choć z drugiej strony Paweł Tracz zastrzegł, że nie jest zwolennikiem jakiejś nadregulacji ustawowej. Wedle niego wystarczy chyba rzetelne przestrzeganie zasad uczciwości kupieckiej popartej istniejącymi zapisami Kodeksu cywilnego.
Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Co możesz zrobić:
Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie