W ramach Krajowego Planu Odbudowy na źródła odnawialne, efektywność energetyczną i mobilność w Polsce zaplanowano ponad 12 mld euro. To spore środki - mówi WNP.PL Agnieszka Gajewska, partnerka w PwC Polska.
- Komisja Europejska nie zatwierdziła jeszcze polskiego Krajowego Planu Odbudowy (KPO). To będą środki na modernizację polskiej gospodarki.
- W KPO tylko na źródła odnawialne i efektywność energetyczną przeznaczono ponad 6 mld euro.
- Transformacja energetyczna pociągnie za sobą także koszty społeczne, jednak koszty społeczne nierobienia niczego będą ogromne, większe niż koszty transformacji.
Komisja Europejska nie zatwierdziła jeszcze polskiego Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Część ekspertów ocenia, że w polskim Planie zbyt mało miejsca przeznaczono na transformację energetyczną.
- Środki z Krajowego Planu Odbudowy (KPO) w swojej naturze są transformacyjne, czy to jest transformacja energetyczna, czy to jest transformacja cyfrowa, czy też jest to transformacja gospodarek po to, aby stały się bardziej odporne na przyszłe kryzysy - mówi WNP.PL Agnieszka Gajewska, partnerka w PwC Polska w rozmowie, która odbyła się w trakcie
Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Transformacja i efektywność energetyczna
Ekspertka zwraca uwagę, że każdy kraj UE decyduje o tym, jak rozdysponować środki z KPO.
- W przypadku Polski na szeroko pojętą transformację energetyczną są przeznaczone dosyć pokaźne środki. Energetyka wprost, czyli źródła odnawialne i efektywność energetyczna mają otrzymać ponad 6 mld euro, dodatkowe ponad 6 mld euro jest przeznaczona na mobilność. W tym wąskim zakresie mówimy więc o ponad 12 mld euro - wylicza Agnieszka Gajewska.
Do tego dochodzą zmiany w polskiej gospodarce związane z obiegiem zamkniętym, innowacyjnością i cyfryzacją.
- Więc te środki nie są wcale małe. Nie mówię, że są to środki które całkowicie pozwolą nam przebudować polską energetykę, ponieważ jest to znacznie większy zakres działalności i środków. Bez wątpienia jest to jednak bardzo potężny zastrzyk - ocenia Agnieszka Gajewska.
Koszty społeczne i koszty zaniechania
Coraz częściej mówi się o kosztach społecznych transformacji energetycznej.
- Jesteśmy w takiej sytuacji, że cokolwiek stanie się z energetyką, to będą koszty społeczne. Brak transformacji energetycznej przyniesie prawdopodobnie jeszcze wyższe koszty społeczne, Większość z nas słyszała o raporcie IPCC, który przyniósł czerwony alert dla ludzkości. Więc ta transformacja musi się wydarzyć. Koszty społeczne nierobienia niczego są ogromne, jeśli nie większe niż koszty transformacji - podkreśla Agnieszka Gajewska.
Zwraca uwagę, że KPO oraz inne programy biorą pod uwagę koszty społeczne związane z zieloną transformacją. Przykładem jest fundusz sprawiedliwej transformacji. Tam nie ma mowy o konkretnych inwestycjach w źródła energii, lecz są to pieniądze, które mają zostać wydatkowane mądrze na stworzenie nowych miejsc pracy oraz na osłony socjalne związane z tym, że część miejsc pracy w tradycyjnej energetyce jest zagrożonych.
Czytaj także: Firmy pod presją zielonego finansowania