Wieloletnie maksima lub nawet historyczne rekordy cenowe pobiło w tym roku wiele metali. Najnowszym jest cynk, który w Szanghaju kosztuje najwięcej od 15 lat. Wiele wskazuje, że zaczynają się problemy z dostępnością do surowców.
Majowy kontrakt na cynk na Shanghai Futures Exchange wzrósł aż o 5,4 proc. do 28 995 juanów (około 4554 dol.) za tonę, po czym nieco spadł, by ustabilizować się na poziomie 3,2 proc. (prawie 4460 dol.).
Czytaj też: Wielkie ukraińskie stalownie ruszyły. Chcą wznowić eksport przez polskie porty
Bardzo drogi cynk jest również na Londyńskiej Giełdzie Metali. Tona tego metalu kosztuje 4521,50 dol. To najwyższy wskaźnik od 8 marca. Warto dodać, że ceny metalu używanego do galwanizacji stali osiągnęły w zeszłym miesiącu rekordowy poziom 4896 dol. za tonę.
Dlaczego cena cynku rośnie tak szybko?
- Zapasy cynku gwałtownie spadły, a sytuacja europejskich hut się pogarsza. Wysokie ceny energii sprawiają, że aby utrzymać dodatnie marże, producenci metalu zmuszeni są podwyższać ceny cynku - komentuje sytuację analityk ANZ Soni Kumari.
W raporcie agencja Fitch twierdzi, że ceny metali są wyższe także ze względu na premię wojenną i możliwe dla branży następstwa wynikające z napaści Rosji na Ukrainę.
Co więcej, na rynku cynku narastają w tym miesiącu obawy o podaż. Gwałtowny wzrost zamówień i wycofywanie zapasów także przyczyniły się do podniesienia cen do rekordowego poziomu.
Zapasy cynku w magazynach zarejestrowanych na LME wynoszą 120 825 ton; są najniższe od czerwca 2020 r. i spadły o ponad 40 proc. od grudnia.
Jakby tego było mało, produkcja rafinowanego cynku w marcu w Chinach spadła zarówno w ujęciu rocznym, jak i miesięcznym. Wybuch kolejnej fali COVID-19 zakłócił bowiem transport surowców.
Jednak kłopoty z surowcami nie dotyczą wyłącznie cynku. Generalnie, jak wskazują analitycy, na rynku zapasy metali są na rekordowo niskich poziomach.
Spowodowane jest to głównie dwoma czynnikami.
Pierwszym są wciąż dające się we znaki skutki pandemii koronawirusa. Nie tylko zakłóciła ona prace zakładów górniczych i hut, ale przede wszystkim przyczyniała się do wstrzymania wielu inwestycji.
Obawiając się inwestować, firmy górnicze wstrzymywały budowę nowych odkrywek czy ograniczały ich wielkość. Niektóre zakłady górnicze mające produkować miedź, cynk czy glin są opóźnione o kilka lat.
Co gorsza, wcale nie jest pewne, że nawet ich uruchomienie poprawi sytuację. Napaść Rosji na Ukrainę spowodowała objęcie tej pierwszej szeregiem sankcji, a Moskwa należy do kluczowych dostawców niektórych metali. Sankcje uderzają m.in. w rosyjskich oligarchów, ale także w firmy do nich należące. To także przyczynia się do mniejszej podaży niektórych metali i co z tym związane – wzrostu cen.
* O problemach z dostępnością surowców – nie tylko metali, ale także paliw – będziemy dyskutować podczas panelu zatytułowanego "Kryzys surowcowy". Odbędzie się on trzeciego dnia (27 kwietnia) Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Co możesz zrobić:
Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie