Myśląc o odbudowie Ukrainy po wojnie, musimy pamiętać o globalnych graczach, jak Chiny, a przede wszystkim – USA, które ponoszą największy wysiłek wsparcia zbrojnego Ukrainy. I to Stany Zjednoczone będą w tej mierze decydować.
– Wojna się toczy i przede wszystkim musimy myśleć o pomocy dla Ukrainy. Brutalnie mówiąc: nie mamy wyjścia, trzeba pomagać, bo konsekwencje mogą być ogromne. Rozmawianie dzisiaj o odbudowie Ukrainy jest dla mnie trochę trudne... Dzisiaj trudno o jakieś przewidywania, dlatego środowiska gospodarcze muszą myśleć długofalowo i strategicznie – mówił Jan Olbrycht, poseł do Parlamentu Europejskiego, w trakcie sesji „Polityka zagraniczna – Europa” podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
– Wątpię, że to Polska po wojnie będzie inwestować w Ukrainie – to będzie strategia światowa – dodawał.
Arkadiusz Mularczyk, poseł na Sejm RP z PiS, przekonywał, że dużą szansą dla naszych firm i dla rozwoju infrastruktury będzie transport towarów do i z Ukrainy.
– Widzą to na pewno Amerykanie i jest szansa, że zainwestują w rozwój dróg transportowych. Nie możemy czekać na zakończenie wojny, bo nie wiadomo, ile to potrwa... Ukraińskie firmy z zachodniej części kraju chcą działać, chcą pracować – dlatego musimy tu i teraz działać; i nasz rząd działa – mówił poseł.
Jak zauważał, wiele z nich chce inwestować w Polsce, nie chcą czekać na zakończenie wojny.
– Dlatego musimy zrobić wszystko, żeby nasze państwo, nasze samorządy, firmy współpracowały z ukraińskimi firmami – akcentował.
Andrzej Szejna, poseł Lewicy, zwracał uwagę, że wiemy, iż coś się właśnie skończyło gospodarczo, ale nie wiemy, co się zaczęło...
– Musimy pamiętać o globalnych graczach, jak Chiny, a przede wszystkim USA, które ponoszą największy wysiłek wsparcia zbrojnego Ukrainy. I to Stany Zjednoczone będą decydować... Nie możemy mówić o nowym Planie Marshalla bez kontekstu światowego, europejskiego – podkreślił.
Jak dodał poseł, trzeba planować, ale należy także ułożyć relacje w Unii Europejskiej tak, żeby Polskę traktowano poważnie.
– Rząd nie potrafi doprowadzić do tego, żebyśmy dostali pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy, a ja mam wierzyć, że potrafi wykorzystać pieniądze na przyszłą odbudowę Ukrainy? – pytał poseł.
Andrzej Szejna dopowiedział, że nawet jeśli wojna się zakończy, to dopóki Putin będzie żył, dopóty nie będziemy mieli pewności, co nas czeka.
– Trudno sobie wyobrazić, że zbrodniarz wojenny pogodzi się z porażką i wszystko wróci do normy – uzasadniał.
– Ja bym ostrożnie podchodził do zysków, jakie możemy odnieść z udziału w odbudowie Ukrainy... Wzywam do rozwagi i nierozbudzania nadziei. Mamy choćby przykład Iraku, gdzie też były duże nadzieje – i wiemy, jak się to skończyło – przypomniał Krzysztof Bosak z Konfederacji.
Dodał, że nie można rozmawiać o korzyściach z sytuacji, w jakiej Polska się znalazła, w oderwaniu od analizy kosztów.
– Podejście, w myśl którego Polska będzie korzystać na odbudowie Ukrainy po tym, jak nastanie pokój – oby jak najszybciej – nie ma właściwie uzasadnienia – stwierdził.
Arkadiusz Mularczyk przyznał, że nie ma wątpliwości, że w interesie naszego kraju, ale też całego regionu leży szybkie członkostwo Ukrainy w Unii Europejskiej.
Jan Olbrycht, nawiązując do ewentualnego włączenia Ukrainy do UE, zauważył, że ta dyskusja zaczyna być dużo bardziej znacząca ze względu na aspekty bezpieczeństwa niż gospodarcze.
– To będą kwestie decydujące o dalszych losach UE, bo – idąc za przykładem Ukrainy – o włączenie do Unii pytają już także państwa bałkańskie. Jeśli gospodarczo to nie jest zbyt uzasadnione, to ze względów bezpieczeństwa znacznie bardziej – mówił Jan Olbrycht.
Zdaniem Krzysztofa Bosaka trzeba pamiętać, że decyzja o wstąpieniu do UE będzie zależała także od Ukraińców i nie można zakładać, że na pewno się na to zdecydują...
– Militarne wsparcie dla Ukrainy nie podlega dyskusji i cały świat – z kilkoma wyjątkami – wspiera Ukraińców w sposób dotąd niespotykany. Wsparcie gospodarcze i członkostwo w UE to jednak inny temat. Moim zdaniem umowa o wolnym handlu, bez pełnego członkostwa w UE może być dla Ukraińców równie korzystna, jeśli nie korzystniejsza – wskazał.
Jak dodał, dzisiaj politycy ukraińscy mówią o gotowości do pełnej integracji, ale trzeba zobaczyć, jakie będą kalkulacje "dużego" biznesu ukraińskiego.
Oceniając sytuację w Europie w związku z wojną w Ukrainie, poseł Jarosław Gowin, prezes Porozumienia, stwierdził, że absolutnie nie potwierdziły się opinie o słabości i upadku jedności Zachodu.
– Co więcej, Europa potwierdziła, że jest jednością i dzisiaj powinniśmy robić wszystko, aby tę jedność umacniać – akcentował poseł.
– Wojna i reakcja nie tylko UE, ale całej Europy udowodniła, że Stary Kontynent jest się w stanie zmobilizować, jest w stanie wprowadzić dotkliwe sankcje, mimo że są one dotkliwe także dla państw je wprowadzających – przypomniał lider Porozumienia.
Zdaniem Jarosława Gowina wszystkie opinie o upadku Europy "okazały się wyssane z palca".
Lider Porozumienia ocenił także politykę Niemiec i Węgier wobec wydarzeń w Ukrainie i – jak mówił – dzieli je zasadnicza różnica.
– Węgry stają po stronie rosyjskiej. Niemcy, które prowadziły przez wiele lat rządów Merkel politykę współpracy z Rosją, po wybuchu wojny zdecydowały się jednak na sankcje, wsparcie humanitarne, finansowe i militarne – mówił.
Jak zauważał, działają wprawdzie w sposób dość opieszały, ale nawet w Niemczech ta polityka jest mocno potępiana.
Zobacz relację wideo z sesji.
Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Co możesz zrobić:
Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie