Jak zdusić inflację, póki ona nie zdusi nas

To nie tylko polski przypadek – spowodowany pandemią koronowirusa kryzys rozchwiał finanse publiczne wielu państw. Potężne pakiety stymulacyjne oznaczały zalanie gospodarki pieniędzmi, a ich efektem ubocznym jest najwyższa od lat inflacja. Na Europejskim Kongresie Gospodarczym porozmawiamy, co należy zrobić, by utrzymać ją w ryzach i czy obecne tempo wzrostu cen jest już powodem do niepokoju.

Kryzys pandemiczny przeorał gospodarki, przeorał również finanse publiczne dotkniętych nim państw. Efektem tych zawirowań i wynikających z nich działań rządów jest wzrost zadłużenia publicznego, rosnące deficyty budżetowe i najwyższa od kilkunastu lat inflacja.

Podczas debaty „Budżet państwa i inflacja”, która odbędzie się 20 września podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego jej uczestnicy postarają się odpowiedzieć na pytanie, czy obecna sytuacja to stan przejściowy (zakładając oczywiście szybkie zapanowanie nad pandemią), czy też potężny garb zadłużenia będzie ciążył gospodarce przez lata i dekady, hamując jej rozwój, a wysoka inflacja będzie pustoszyła nasze portfele w dłuższej perspektywie.

W dyskusji wezmą udział Elżbieta Chojna-Duch, ekonomistka, wykładowca na Uniwersytecie Warszawskim, Łukasz Czernicki, główny ekonomista Ministerstwa Finansów, Eugeniusz Gatnar, członek Rady Polityki Pieniężnej oraz Paweł Wojciechowski, były minister finansów, główny ekonomista Pracodawców RP.

Debata na Europejskim Kongresie Gospodarczym pomoże nam wyważyć różne racje – z jednej strony wysoka inflacja jest korzystna dla budżetu (bo pozwala szybciej zmniejszać zadłużenie), z drugiej jednak jest zabójcza dla portfeli obywateli, Nie zabraknie zapewne również wątku przejrzystości budżetu państwa, który za sprawą nadzwyczajnych mechanizmów stosowanych w pandemii – przestał być wiarygodnym wskaźnikiem stanu finansów państwa. Ponieważ zarówno inflacja jak i deficyt budżetowy to obecnie bardzo gorące tematy, taka też będzie zapewne dyskusja podczas EKG. Ale to już tradycja tej imprezy.