Podczas XIII Europejskiego Kongresu Gospodarczego specjaliści przyznali, że wodór jest paliwem przyszłości. Jednak problem w tym, żeby przy jego wdrożeniu nie doszło do przeregulowania rynku.
- Wodór jest akceleratorem energetyki rozproszonej, najtańszy jest tam, gdzie jest produkowany. Jego przewożenie podwyższa koszt – mówi Tomoho Umeda prezes firmy Hynfra. Podkreśla, że w praktyce oznacza to, iż nie powinno się tworzyć jednego ogólnokrajowego centrum np. produkcji wodoru.
- Próba scentralizowania gospodarki wodorowej nie powinna mieć miejsca - podkreśla Umeda.
Czytaj też: Ciech chce być neutralny klimatycznie do 2040 r.
Tymczasem powstają koncepcje pewnych regulacji, które w praktyce miałyby znaczący wpływ na produkcje i tworzenie gospodarki wodorowej.
Jednym z pomysłów jest tzw. obligo wodorowe.
Na czym miałoby ono polegać? – W przypadku bardzo dużej produkcji, a wręcz nadprodukcji energii elektrycznej część mocy z OZE byłaby obligatoryjnie kierowana do elektrolizerów. W ten sposób obligo przyczyniałoby się do produkcji tzw. zielonego wodoru – mówi Michał Piekarski, partner w Baker McKenzie.
Jednak na razie to idea. Jakie faktycznie wejdą w życie regulacje, to dopiero będzie wiadomo w przyszłości.
Przypomnijmy, ze gospodarka oparta na wodorze jest coraz bliższa. Przygotowana została w tej kwestii Polska Strategia Wodorowa do roku 2030 z perspektywą do 2040 r. Jest ona odpowiedzią na zmiany zachodzące w europejskim i globalnym krajobrazie energetycznym,
Wodór może odegrać istotną rolę w procesie dekarbonizacji, będącym obecnie centralną częścią globalnych i europejskich wysiłków w dziedzinie energii, koniecznym dla osiągnięcia celów Porozumienia paryskiego.
Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Co możesz zrobić:
Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie