Jak uniknąć na rynku źródeł odnawialnych nagłego przestoju inwestycyjnego – o tym w rozmowie z WNP.PL mówi wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju, Bartłomiej Pawlak.
Czy można powiedzieć, że jednym z priorytetowych zadań PFR jest wsparcie dla inwestycji w odnawialne źródła energii?
- Jako Polski Fundusz Rozwoju jesteśmy zainteresowani projektami, w których nie konkurujemy z innymi instytucjami finansowymi (na przykład bankami) lub instytucjami najszerzej pojętego kapitału prywatnego, z uwagi na zupełnie inną ofertę.
Zamiast tego szukamy dla siebie nisz, które często sprowadzają się do inicjowania działań w tych obszarach, które w późniejszym czasie mogą zostać zagospodarowane przez inne instytucje finansowe. Mówię tutaj o relacjach bilateralnych typu PPA. To jest właśnie obszar, w którym obserwuję taką sytuację, że banki chciałyby się zaangażować, ale równocześnie się boją.
Udało się przekonać banki do pewnej aktywności około 1,5 roku temu, jednak w tym roku wprowadzono limit cenowy dla wytwórców energii z odnawialnych źródeł. Co prawda te przepisy wprowadzono na rok, ale od razu po stronie banków pojawiło się zastrzeżenie i pytanie: co będzie, jak ten limit zostanie jednak przedłużony na kolejne lata?
Czyli można przyjąć, że PFR występuje w roli inwestora zastępczego?
- Mimo że banki podjęły decyzję o wstrzymaniu finansowania projektów OZE, wierzymy, że taka sytuacja jest przejściowa i nie rezygnujemy z naszego finansowania. Mało tego, wcześniej zapewnialiśmy banki, że możemy finansować takie projekty w oparciu o kontrakty cenowe - czyli stricte rynkowe ryzyko - zaś teraz dodajemy, że w zastępstwie za banki jesteśmy gotowi udzielać finansowania pomostowego, byle tylko te projekty można było realizować. Przecież o to właśnie chodzi.
To właśnie jest przykład naszego działania, w które wierzymy na podstawie tez wynikających z naszych bezpośrednich doświadczeń - i to doświadczeń z pracy nad projektami związanymi z odnawialnymi źródłami energii.
Ciepłownictwo w najbliższych czasach czekają ogromne inwestycje. Czy PFR jest przygotowany na wsparcie tych projektów?
- Z naszej strony skupiamy się na poszukiwaniu alternatyw dla obecnie działających i mniej efektywnych systemów grzewczych w miastach. Mowa tu o systemach generujących wysoką emisję CO2 oraz tych z założenia przestarzałych.
Tam, gdzie to jest możliwe, widzimy alternatywę w postaci instalacji termicznego przetwarzania odpadów, gdzie indziej proponujemy pompy ciepła lub układy kogeneracyjne, a w innych miejscach sugerujemy rozwiązania hybrydowe.
Przyglądamy się rynkowi, ponieważ naszym zadaniem nie jest wymyślanie technologii, lecz analiza, czy dana technologia jest opłacalna biznesowo. Jesteśmy otwarci na różne rozwiązania i propozycje, jednak muszą się one mieścić w ramach przygotowanego modelu finansowego.
Czy jest alternatywa dla prowadzonej obecnie transformacji energetycznej?
- Warto do tego podejść w kontekście globalnym, ponieważ dziś transformacja energetyczna jest powszechnie obowiązującym trendem. Na tę ścieżkę wchodzą państwa, na które Unia Europejska nie ma wielkiego przełożenia. Mówię tu o Indiach, Chinach oraz Stanach Zjednoczonych, a nawet państwach z rejonu Bliskiego Wschodu.
Te kraje, czy regiony, są bardzo mocno zaangażowane w procesy transformacyjne, a robią to z czystego pragmatyzmu oraz poczucia, że chcą się uniezależnić od importu paliw kopalnych. Z drugiej strony zaś rozwijają one nowoczesne gałęzie gospodarki, których nie da się rozwinąć w oparciu o tradycyjny model energetyki.
Świat dzisiaj domaga się coraz bardziej stanowczego rozwiązania, a nawet dowodów na to, że dany produkt powstał przy wykorzystaniu energii odnawialnej. Już nie mówimy o samej energetyce, ale o przełożeniu procesu na wszelkie nowe gałęzie gospodarki.
Nie możemy w związku z tym rozpatrywać transformacji energetycznej w paradygmacie politycznym: wsparcia bądź sporu z Komisją Europejską. To jest trend ogólnoświatowy i tak powinniśmy na to spojrzeć jako obywatele. Polskie firmy muszą brać pod uwagę te rozwiązania.
Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Co możesz zrobić:
Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie