EEC 2020

Wzrost cen komponentów, energii oraz kosztów pracy, uniemożliwia obniżenie cen AGD - mimo malejącego popytu.

- Europa jest przeregulowana (...). Bardzo ciekawym regionem do inwestycji będzie Afryka Północna, ewentualnie Bliski Wschód - zauważa Robert Stobiński, członek zarządu w Amice.

  • Wzrost cen komponentów, energii oraz kosztów pracy uniemożliwia obniżenie cen - mimo malejącego popytu. Wyższe ceny pozostaną z nami już w dłuższej perspektywie - wskazuje Robert Stobiński.

  • Dopóki nie zapewnimy stabilności przepisów prawnych, dopóty liczba inwestycji w Polsce znacząco nie wzrośnie. Inwestorzy muszą wiedzieć, że zainwestowane środki są bezpieczne - uważa nasz rozmówca.

  • Już na stałe będziemy działać w otoczeniu podniesionej, nieprzewidywalnej zmienności... - Strategia firmy skupia się obecnie wokół budowania organizacji odpornej na czynniki zewnętrzne. Mocno koncentrujemy się na wprowadzaniu narzędzi IT, które umożliwiają symulację efektów podejmowanych decyzji biznesowych - wyjaśnia członek zarządu ds. transformacji cyfrowej w Amice.

  • Niniejsza rozmowa jest częścią serii wywiadów, które posłużą za fundament raportu „Polska w światowych łańcuchach dostaw. Szanse globalne a ryzyka lokalne”, przygotowywanego przez ING Bank Śląski i Europejski Kongres Gospodarczy (EEC). Premiera - podczas XV EEC w Katowicach (24-26.04.2023 r.). Tematyka rozmowy znajdzie też odbicie i rozwinięcie w jego debatach.

Jak zaburzenia w globalnych łańcuchach dostaw z powodu pandemii i wojny w Ukrainie odbiły się na działalności państwa firmy w ostatnich 12 miesiącach?

- Zaburzenia w łańcuchu dostaw - najpierw z powodu pandemii, a następnie wojny w Ukrainie - były bardzo poważne. Występowały ograniczenia w dostępności kontenerów, a nawet portów, w efekcie czego koszty transportu wzrosły niemal 10-krotnie!

Wojna dodała czynnik gwałtownie wzrastających kosztów energii. Od początku 2023 widzimy, że sytuacja zaczyna powoli wracać do normalności, wydaje się jednak, że poziom cen z roku 2019 jest już trwale nieosiągalny.

- Staramy się optymalizować poziom zapasów poprzez wykorzystanie narzędzi IT - mówi Robert Stobiński, członek zarządu ds. transformacji cyfrowej w Amice. Fot. mat. pras.

Z perspektywy czasu wydaje się, że w naszym przypadku pomoc była zaadresowana prawidłowo

Jakie decyzje - doraźne i strategiczne - podjęliście Państwo w kontekście zaburzeń w dostawach? Czy ostatecznie wrócimy do procesów just-in-time - jak przed pandemią i wojną?

- Staramy się optymalizować poziom zapasów poprzez wykorzystanie narzędzi IT... Z pewnością zaburzenia w łańcuchu dostaw miały wpływ na przejściowy wzrost zapasów, ale na koniec 2022 wróciliśmy już do poziomów z okresu sprzed pandemii.

Nie obserwujemy dziś zmiany struktury zapasów, widzimy natomiast zwiększającą się dywersyfikację geograficzną dostawców komponentów.

Czy rola pomocy rządowej (państwowej), jej skala i timing - jako reakcja na skutki pandemii i zaburzeń w łańcuchach dostaw - z perspektywy czasu była w latach 2020-21 adekwatna?

- Na to pytanie nie ma jednej prawidłowej odpowiedzi... Myślę, że to zależy od sektora oraz lokalizacji przedsiębiorstwa. Z pewnością dla wielu firm pomoc była znacząca i adekwatna, a - niestety - dla wielu zbyt niska i zbyt późno...

Z perspektywy czasu wydaje się, że w naszym przypadku pomoc była zaadresowana prawidłowo, ponieważ umożliwiła ograniczenie negatywnego wpływu zmniejszenia produkcji na naszych pracowników.

Nieprzewidywalna zmienność otoczenia ma wpływ na budowania organizacji odpornej na czynnik zewnętrzne. 

Sytuacja w handlu międzynarodowym ustabilizowała się w końcu ubiegłego roku. Ale to tylko fragment rzeczywistości… Czy szoki zewnętrzne i inne ryzyka w warunkach gospodarowania oznaczają trwałą zmianę strukturalną i w strategii dla państwa firmy?

- Tak, uważam, że już na stałe będziemy działać w otoczeniu VUCA (akronim, służący opisaniu zmienności - volatility, niepewności - uncertainty, złożoności - complexity i niejednoznaczności -ambiguity, otaczającej nas rzeczywistości - przyp. red. ), czyli podniesionej, nieprzewidywalnej zmienności.

Ma to oczywiście wpływ na rozmaite strategie firmy, która skupia się obecnie wokół budowania organizacji odpornej na czynnik zewnętrzne. Dlatego mocno koncentrujemy się na wprowadzaniu narzędzi IT, które umożliwiają symulację efektów podejmowanych decyzji biznesowych.

Innymi słowy: w większym stopniu niż na znajdowaniu odpowiedzi co i dlaczego się wydarzyło, chcemy się skupiać na tym, jak podejmowana przez nas, konkretna decyzja wpłynie na wynik finansowy w przyszłości.

Grupa Amica nie obserwuje dziś zmiany struktury zapasów, widzi natomiast zwiększającą się dywersyfikację geograficzną dostawców komponentów. Fot mat. pras.

Czy Amica dostrzega spadek popytu w ostatnich miesiącach, a także trudności ze sprzedażą? Czy osłabienie koniunktury w roku 2023 lub obserwowany wzrost zapasów może skłonić firmy do wstrzymania podwyżek cen lub nawet obniżek cen? Czy widzą państwo przestrzeń do obniżenia marż handlowych? 

- Mogę się miarodajnie wypowiadać jedynie w zakresie branży AGD. Tak, obserwujemy spadek popytu w całej Europie.

Musimy jednak pamiętać, że rok 2022 był „nadzwyczajnym” i zakupy klientów nie odpowiadały rzeczywistym wieloletnim potrzebom. Teraz widać odreagowania - i zapewne rok 2023 będzie rokiem powrotu do normalności z lat 2019-2020.

Nie mam niestety dobrych wiadomości dla klientów: wzrost cen komponentów, energii oraz kosztów pracy uniemożliwia obniżenie cen - mimo malejącego popytu.

Wyższe ceny pozostaną z nami już w dłuższej perspektywie, chyba że wspomniane przyrosty kosztów wrócą do poziomu z lat 2019-2020. Prawdopodobieństwa takiego rozwoju sytuacji oceniam jednak na niewielkie...

Ciekawym regionem dla przenoszenia produkcji z Chin będzie Afryka Północna czy Bliski Wschód

Czy doświadczenia z załamaniem łańcucha dostaw i zbytnim uzależnieniem się od producentów azjatyckich, a także blokady, sankcje i ograniczenia w handlu z Rosją, (ale również z Ukrainą z powodu wojny) sprowokowały w państwa przypadku poszukiwanie nowych rynków zbytu w eksporcie lub istotnych zmian proporcji w sprzedaży na poszczególne rynki?

- Kryzys ekonomiczny w 2008 roku wskazał nam na ryzyko zbytniej koncentracji na konkretnych rynkach. Przyjęta w Amice w roku 2013 strategia pozwoliła na dywersyfikację sprzedaży - i obecnie sprzedaż w Europie jest naprawdę zbilansowana.

Jeżeli natomiast chodzi o rynek dostawców, to również dokonaliśmy dywersyfikacji geograficznej, zmniejszając uzależnienie i ryzyko ewentualnych zaburzeń dostaw.

Co może skutecznie zachęcać do przenosin produkcji w procesie nearshoringu do Europy Środkowej, do Polski? Czy już to widać i jakie są na to szanse perspektywicznie?

- Wydaje się, że decyzje o lokalizacji produkcji wynikają przede wszystkim z kosztów produkcji, ograniczeń regulacyjnych oraz dostępności kadry. Dlatego nie uważam, że proces nearshoringu będzie znaczący.

Europa jest obecnie zbyt przeregulowana, wymagania stawiane producentom są nieadekwatne do tych, jakie ma konkurencja z offshoringu.

Moim zdaniem bardzo ciekawym regionem do inwestycji będzie Afryka Północna, ewentualnie Bliski Wschód. Dostrzegam trend przenoszenia produkcji z Chin właśnie w te rejony.

Jakie są realne plany inwestycji zagranicznych, w tym przejęć lokalnych przedsiębiorstw – zarówno przypadku państwa firmy, jak i w ogólniejszym planie naszej gospodarki? Czy stagnacja w Europie to dobry moment na inwestycje zagraniczne?

- Kryzys to - z jednej strony - ryzyko, a z drugiej - szansa na ciekawe akwizycje. Z pewnością każdy projekt takiej transakcji będzie dziś dużo bardziej wnikliwie analizowany przez przedsiębiorstwa - od strony zarządzania ryzykiem oraz formy finansowania.

Jeżeli chodzi o inwestycje w Polsce, to - niestety - dopóki nie zapewnimy stabilności przepisów prawnych, dopóty liczba inwestycji znacząco nie wzrośnie. Inwestorzy muszą wiedzieć, że zainwestowane środki są bezpieczne...

Czy firma stosuje wobec swoich partnerów, a także doświadcza ze strony innych przedsiębiorstw, rosnących wymogów środowiskowych i klimatycznych, czynników ESG?

- Tak, w przyjętej w grudniu 2022 strategii ESG wyraźnie wskazujemy horyzont czasowy, w którym wprowadzimy w życie wymagania dotyczące naszych dostawców, ale też naszej produkcji.

Chciałbym jednak wskazać na często pomijany efekt: wdrażanie „zielonej” produkcji w całym łańcuchu wartości często oznacza wzrost kosztów. Czy zatem nasi klienci będą w takim stopniu świadomi, że zaakceptują wzrost cen?

Z pewnością bardzo dobrze natomiast widać tendencję godzenia z sobą potrzeby oszczędzania energii poprzez produkty, a więc oszczędność dla klienta płynącą z ograniczenia negatywnego wpływu na środowisko w trakcie użytkowania produktów.

EEC

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie