Dzisiaj nie widzimy ryzyka dla naszych projektów gazowych. Projekty, które staramy się rozwijać wykazują dobra stopę zwrotu więc je realizujemy. Te trzy projekty to skonwertowany ostrołęcki, ale tez rozwijamy projekty grudziądzki i gdański. One są bezpieczne - powiedział Dominik Wadecki, wiceprezes ds. operacyjnych Energi podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
Dominik Wadecki uczestniczący w sesji „Energetyka. Pakiet „Fit for 55” podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach, stwierdził, że nie ma w strategiach grup energetycznych, czy założeniach do strategii inwestycji wysokoemisyjnych. Podkreślił też kilka aspektów związanych z transformacją energetyki.
- To jest konieczność połączenia ambitnych celów redukcyjnych z punktem wyjścia i połączenia wprost dedykowanych środków do osiągnięcia redukcji emisji. To podstawowy parametr, który będzie pozwalał z jednej strony zapobiec ubóstwu energetycznemu. Z drugiej strony daje potencjał dla zachowania konkurencyjności gospodarki i funkcjonowania gospodarek UE, bo jak słyszymy to nie jest problem samej Polski - stwierdził Dominik Wadecki.
Zaznaczył, że z punktu widzenia Energi, konwersja projektu ostrołęckiego z węglowego na gazowy to była bezpośrednia pochodna analizy wyników ekonomiki przedsięwzięcia bazującej na rosnących kosztach uprawnień do emisji CO2.
Wzrastające koszty emisji CO2 - jak stwierdził Dominik Wadecki - zwiększają konkurencyjność projektów gazowych, ale - jak dodał - stale analizowane są ścieżki cenowe energii, czy gazu.
- Dla nas projekty gazowe na bazie predykcji stanowią cały czas tzw. business case dla tych projektów- powiedział Wadecki.
Przypomniał, że plan inwestycyjny, który został zaprojektowany w ramach grup Energa sięgający 2030, zakłada wydatki inwestycyjne rzędu 30 mld zł i tam właśnie znajdują się m.in. projekty gazowe. Zwrócił przy tym uwagę na celowość liberalizacji tzw. ustawy odległościowej.
- Musimy też zdać sobie sprawę, że okres eksploatacji istniejących farm wiatrowych będzie dobiegał końca. W obecnych uwarunkowaniach możemy sami sobie ograniczyć możliwość uzyskania takich samych lub zwiększonych mocy, bo technologia się rozwija. W miejsce turbin, które generowały 1,5 MW, możemy śmiało mówić o najmniej dwukrotnie zwiększonej mocy - zaznaczył Dominik Wadecki.
Podkreślił, że jest więc potencjał w zakresie regulacji lokalnych, co - jak powiedział - nie zmienia faktu, że powinniśmy akcentować i głośno upominać się o uwzględnienie sytuacji Polski w kontekście uwarunkowań europejskich, miejsca z którego startujemy do transformacji. Zwrócił też uwagę na znaczenie korelacji pomiędzy dodatkowymi celami klimatycznymi, które mielibyśmy w przyspieszonym tempie realizować a strumieniem finansowania.
- Jeśli nie połączymy jednego z drugim będzie to po prostu niewykonalne z perspektywy możliwości grup energetycznych. Nie możemy budować oczekiwań przekraczająych potencjał naszych bilansów - ocenił Dominik Wadecki.
* Artykuł powstał podczas sesji "Energetyka. Pakiet Fit for 55", która odbyła się w ramach Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Co możesz zrobić:
Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie