Nikt nie przewidzi pandemii czy wojny. Ale technologia pozwala na tworzenie wielu scenariuszy i wejście w przyszłość w przygotowany sposób – mówi Ireneusz Borowski z firmy Dassault Systèmes.
Nikt z nas nie przewidzi pandemii czy różnych kataklizmów. Zwykle też w założeniach nie przewiduje się wojny. Technologia pozwala nam jednak na tworzenie i analizowanie jednocześnie wielu scenariuszy „co będzie, jeśli…”
- Wchodzimy wówczas w przyszłość w bardziej przygotowany sposób – mówi Ireneusz Borowski, dyrektor krajowy w Polsce, Czechach, Słowacji i Węgrzech w firmie Dassault Systèmes, jeden z panelistów sesji dyskusyjnych tegorocznej edycji konferencji EEC Trends.
Zaznacza przy tym, że technologia nie zdecyduje za nas, ale może dostarczyć dane potrzebne do podjęcia decyzji, pokazać różne możliwe konsekwencje konkretnych posunięć. Zapewnia to możliwość rozwijania przedsiębiorstwa w bardziej kontrolowany sposób.
- Nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że danych może być za dużo. Najważniejszą kwestią jest możliwość wykorzystania tych danych, wybrania potrzebnych informacji. Z tego samego strumienia danych inne informacje wyciąga dział logistyki, inne dział zamówień, a jeszcze inne sterowanie produkcją. Kluczem jest dostarczenie takich danych, które będą wspomagały proces podejmowania decyzji, a nie przeszkadzały w nim – mówi Ireneusz Borowski.
Ważnym problemem jest także postępujący proces zwiększania liczby danych, jakie wymieniają między sobą firmy w łańcuchu wartości i związane z tym zagadnienia bezpieczeństwa.
- Wymiana informacji między firmami nie oznacza ujawniania danych wrażliwych. One naszym dostawcom nie są potrzebne. Należy dzielić się tymi informacjami, które są istotne z punktu widzenia dostaw – wyjaśnia Borowski.
Wpływ na to ma także sposób, w jaki firmy traktują swoich dostawców – czy też jako tanich wytwórców komponentów, czy jako wyspecjalizowanych w jakiejś dziedzinie partnerów.
- Mamy wiele przykładów, w których firmy wytwarzające bardziej złożone produkty integrują w swoją sieć podwykonawców, także na etapie opracowywania nowych produktów, ponieważ ci poddostawcy są specjalistami w dziedzinie tworzenia rozwiązań w zakresie danej części czy podzespołu, więc w ten sposób nowe wyroby tworzy się szybciej i lepiej – mówi Ireneusz Borowski i dodaje, że to właśnie dlatego często określenie łańcuch wartości zastępuje stosowany dotąd łańcuch dostaw.
Według Ireneusza Borowskiego przy wprowadzaniu nowych technologii kluczowe jest zrozumienie i określenie własnych potrzeb.
- Technologie otwierają wiele perspektyw, ale nie możemy oczekiwać, że rozwiążą wszystkie problemy. To jest narzędzie do osiągania celów, a nie cel sam w sobie. Technologia ułatwia pracę i zwiększa jej efektywność. Możemy dzięki niej usprawniać wiele procesów, wprowadzać nowe produkty i rozwiązania, które są lepiej dopasowane do potrzeb konsumentów – przekonuje Ireneusz Borowski.
Oczywiście duże znaczenie ma kwestia kosztów wprowadzania nowych technologii.
- Przedsiębiorcy muszą zadawać sobie pytanie: czy stać mnie nie rezygnację z inwestycji w czasie, kiedy robią to moi konkurenci? Często brak inwestycji w przyszłość oznacza schyłek i likwidację firmy – mówi Ireneusz Borowski. - Gospodarka rynkowa nie akceptuje porażek i błędne decyzje mogą drogo kosztować - dodaje.
Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Co możesz zrobić:
Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie