Nie tylko przedsiębiorczość, ale cała gospodarka i społeczeństwo jest na zakręcie. Pandemia, wojna, inflacja, brak surowców produkcyjnych to wyzwania, których kumulacji nie zakładaliśmy nawet w najczarniejszych scenariuszach. Dlatego biznes musi w wielu obszarach przedefiniować swoje wartości - uważa prezes firmy Velux Jacek Siwiński.
Czy polityka ochrony klimatu i dążenie do zrównoważonej produkcji mocno zmienia warunki prowadzenia biznesu?
Według badań z ubiegłego roku opublikowanych w VI edycji Barometrów Zdrowych Domów, aż 88 proc. badanych wskazuje, że ochrona środowiska jest ważnym aspektem. Ta wysoka świadomość nie zawsze jeszcze w Polsce przekłada się na decyzje zakupowe. Jednak w krajach zachodnich już dziś polityka klimatyczna to nie tylko wymóg regulacyjny czy kwestia wizerunkowa. To coraz częściej wymóg rynkowy czyli oczekiwanie klienta. Pytanie o wpływ konkretnego produktu na środowisko staje się już niemal standardowym na rynkach zachodnich. Dlatego też firmy, które mają ambicje walczyć o klienta zachodniego już dziś muszą oferować produkty przyjazne środowisku. Jest to także warunek niezbędny istnienia także na polskim rynku w perspektywie 3-5 lat.
Czytaj też: Kierunek zmian w energetyce znamy, warto rozmawiać o tempie zmian. Zapraszamy do Katowic
W jaki sposób Velux wykorzystuje transformację, by zbudować firmę na nowo?
Firma Velux dzisiaj jest jednym z liderów zielonej transformacji. Nasza strategia zrównoważonego rozwoju z 2020 roku zakłada, że w tym procesie udział wezmą także nasi dostawcy i w ten sposób obniżymy ślad węglowy naszych produktów o 50 proc. do roku 2030. Trzeba mieć jednak świadomość, że to co dzisiaj nas wyróżnia i stanowi o naszej przewadze konkurencyjnej, stanie się powszechną praktyką, a wręcz wymogiem w perspektywie kilku lat, a firmy i całe gospodarki krajowe, które się do tych zmian nie dostosują utracą konkurencyjność na rynku europejskim.
Czy zdaniem pana przedsiębiorczość znajduje się dziś na zakręcie? Jeśli tak, to co stanowi najważniejsze przeszkody w jej rozwoju w Polsce?
Myślę, że dzisiaj nie tylko przedsiębiorczość, ale cała gospodarka i społeczeństwo jest na zakręcie. Pandemia, wojna, inflacja, brak surowców produkcyjnych to wyzwania, których kumulacji nie zakładaliśmy nawet w najczarniejszych scenariuszach. Biznes musi w wielu obszarach przedefiniować swoje wartości – dokonać właściwych wyborów i zdecydować, gdzie leży granica pomiędzy naturalnym dla firm dążeniem do zarabiania pieniędzy a etyką i poszanowaniem dla człowieka. Waga tego dylematu chyba nigdy nie była tak poważna.
Niestety, jak to często bywa, w kryzysach najbardziej cierpią najsłabsi. Stąd też widzę kluczową i rosnącą rolę Państwa o ochronie najsłabszych na rynku – mikrofirm, osób najuboższych czy mniej świadomych klientów. Stąd uważam, że rola organów nadzoru nad rynkiem, takich jak Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców, czy UOKiK nigdy nie była tak duża i ważna. Musimy wzmacniać uczciwą konkurencję i zadbać, aby kryzys nie stał się okazją do rozwoju szarej strefy i zwykłych oszustw na najsłabszych uczestnikach rynku.
Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Co możesz zrobić:
Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie