– Nie ma realnych mechanizmów po stronie wykonawców i branży budowlanej, które dałyby możliwość zabezpieczenia się przy realizacji projektów infrastrukturalnych, których czas trwania to około 4 lat – mówił kosztach prac podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego Krzysztof Andrulewicz, dyrektor zarządzający ds. kontaktów z biznesem w firmie Aldesa.
Na pytanie, w jaki sposób branża budowlana może się zabezpieczyć i jakie regulacje należy wprowadzić w związku ze skokowym wzrostem materiałów budowlanych odpowiedział WNP.PL Krzysztof Andrulewicz z Aldesy.
– Jedynym rozsądnym rozwiązaniem są rozwiązania waloryzacyjne. One są wdrożone, jeśli chodzi o głównych zamawiających w Polsce – Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad i PKP PLK; obowiązek wprowadzenia tych mechanizmów mają również inne podmioty po stronie publicznej - np. samorządy. Tutaj jest gorzej, nie wszystkie kontrakty samorządowe zawierają bowiem w sobie tę waloryzację - i to również będzie musiało się zmienić. Ten mechanizm - w naszej ocenie - wymaga rewizji, dlatego że zakłada maksymalny poziom refundacji zwrotu kosztów do 5 procent - i podział ryzyk związany ze wzrostem kosztów jest na poziomie 50 na 50. 50 proc. ponosi klient, 50 proc. wykonawca - mówił Krzysztof Andrulewicz.
Akcentuje też, że gdyby teraz porównać w przypadku Aldesy w niektórych asortymentach oferty na początku roku 2021 i teraz, to wzrost wartości tych ofert jest większy niż 10 proc., a więc ów maksymalny poziom 5 proc. jest już dzisiaj przekroczony, a mowa jest tu przecież jedynie o perspektywie 6-8 miesięcy!
I uważa, że w perspektywie kontraktu czteroletniego limit 5-proc. jest nierynkowy... Nie ma szans, by zrekompensował wzrost kosztów materiałów.
No to w jaki sposób można podzielić ryzyka?
– Firmy wykonawcze funkcjonują w branży niskomarżowej i nie są inwestorem. To inwestor jest zobowiązany, aby ponosić koszty związane z inwestycją. Trudno ryzyko w tym zakresie przerzucać na firmę wykonawczą, więc podział tych ryzyk musi być zmieniony. Może w proporcji 90 proc. inwestor, 10 proc. firmy wykonawcze jak reguluje to w swoich kontraktach Bank Światowy, gdy występuje jako inwestor – dodał Krzysztof Andrulewicz.
Dyrektor zarządzający ds. kontaktów z biznesem w firmie Aldesa zwrócił również uwagę, że mechanizmy waloryzacyjne powinny obowiązywać także w projektach prywatnych.
- Tutaj często się zdarza, że nawet najwięksi inwestorzy prywatni w Polsce, którzy prowadzą duże projekty (i to również projekty wieloletnie, ponad dwuletnie), często nie chcą uwzględniać mechanizmów waloryzacyjnych w umowach. Wydaje mi się, że jest potrzebny dialog i wzajemne zrozumienie, ponieważ znów tutaj firma wykonawcza nie jest inwestorem - i to są te same argumenty, jak w przypadku projektów publicznych. My jesteśmy podmiotem, który ma dostarczyć realizację inwestycji w określonym czasie, jakości i oczywiście przy założonym budżecie pierwotnym, - wraz z wbudowanym konkretnym mechanizmem waloryzacyjnym – wyjaśnił Krzysztof Andrulewicz.