Przedsiębiorstwo Państwowe „Porty Lotnicze” wraz z Mazowieckim Urzędem Marszałkowskim pożyczą lotnisku w Modlinie 15 mln zł na niezbędną inwestycję. Ale to nie kwota jest tu najważniejsza.
Spór Przedsiębiorstwa Państwowego „Porty Lotnicze”, które jest właścicielem lotniska Chopina w Warszawie, w Radomiu oraz tego w Zielonej Górze, z Modlinem ciągnie się od lat. Spółka blokuje od dłuższego czasu większość decyzji inwestycyjnych w Modlinie. Wszystko przez umowę, którą lotnisko podpisało z Ryanairem, i która w wyraźny sposób preferuje tam tego przewoźnika.
Od lat zarząd Przedsiębiorstwa Państwowego „Porty Lotnicze” podkreśla, że środki na inwestycję dla Modlina da, gdy zmieni się umowa z irlandzkimi liniami lotniczymi.
Obecna umowa lotniska z Ryanairem wygasa wraz z końcem września tego roku. Negocjacje nowej trwają od kilkunastu miesięcy.
- Rozmowy się toczą. Część wstępnych ustaleń już została poczynionych. Lada moment będziemy wysyłać kolejną ofertę do Ryanaira. Jesteśmy w ciągłym kontakcie z tym przewoźnikiem - mówi, nie zdradzając szczegółów, Tomasz Szymczak, prezes lotniska w Modlinie.
Prezes PPL, którego spółka posiada drugi największy pakiet udziałów w spółce zarządzającej lotniskiem w Modlinie, od dłuższego czasu publicznie powtarzał, że „lotnisko powinno służyć wielu przewoźnikom i wszystkim oferować równe warunki bez preferowania jednego przewoźnika”. Dotychczas to zdanie kończyło temat nowych inwestycji na tym podwarszawskim lotnisku.
Jak się jednak dowiedzieliśmy - 28 marca zostanie podpisana umowa, na mocy której lotnisko Modlin Airport dostanie 15 mln złotych pożyczki. Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego oraz PPL wyłożą po 7,5 mln zł.
- Pożyczka jest celowa i udzielana na zasadach rynkowych. Ma dostarczyć środki finansowe konieczne do przeprowadzenia prac remontowych najbardziej zdegradowanej części Pola Ruchu Naziemnego. Remont tej części infrastruktury lotniska jest niezbędny do zapewnienia bezpieczeństwa operacji lotniczych i funkcjonowania portu - wyjaśnia Stanisław Wojtera, prezes PPL.
- Jako zarząd mamy nadzieję, że to faktycznie nowe otwarcie w relacjach z PPL. Faktem jest, że także dla narodowego przewoźnika, jakim jest PLL LOT, idealną sytuacją jest, gdy niskokosztowy Ryanair latać będzie na nasze lotnisko. Jesteśmy najlepszym wyborem dla linii low-costowych na Mazowszu i jego okolicach - komentuje decyzje PPL-u prezes lotniska w Modlinie.
Zarządzający portem podkreślają, że do zadeklarowanych 15 mln zł są w stanie dorzucić kolejne 2 miliony.
- Te środki przeznaczymy na inwestycje w część drogi kołowania A2 i utrzymanie operacyjności lotniska. Przebudowa będzie przeprowadzona w sezonie wiosenno-letnim. Za chwilę będziemy ogłaszali przetarg. Chcemy, by prace skończyły się jeszcze w tym roku - wyjaśnia Szymczak.
Warto w tym miejscu dodać, że dodatkowe środki na rozwój Modlina zadeklarował w lutym tego roku prezes Ryanaira Michael O’Leary. Jednak pieniądze trafią do Modlina tylko wtedy, gdy PPL przestanie blokować inwestycje w ten port. Wydaje się więc, że nic już nie stoi ku temu na przeszkodzie.
- To była propozycja złożona kilka lat temu. Teraz została ona powtórzona. Nie określono kosztów, zakresu ani wysokości tej ewentualnej pożyczki. Wyrażono gotowość do wypłacenia nam kilku milionów euro. To jest ciekawa propozycja, ale najpierw musimy się dogadać co do umowy współpracy z Ryanairem na te kolejne lata - podkreśla prezes Modlin Airport.
Lotnisko w najbliższych latach planuje rozbudowę terminala o bramki dla pasażerów ze strefy „non-Schengen” oraz budowę kolejnych 3 stanowisk dla większych, pasażerskich samolotów.
- Aktualnie współpraca PPL z zarządem Modlina odbywa się dobrze, na zasadach właściwej współpracy biznesowej. Zarząd Portu Lotniczego doprowadził do uporządkowania sprawozdań finansowych, które zostały zatwierdzone, uregulował kwestie związane z wierzytelnościami, unormował współpracę z kontrahentami - ocenia Stanisław Wojtera, prezes PPL-u.
Za tak wyraźną zmianą nastawienia władz PPL do sytuacji w Modlinie mogą stać jednak dwie kwestie.
Po 4 latach przerwy Ryanair z konieczności wszedł ze swoją ofertą na stołeczne lotnisko Chopina. Nie jest tajemnicą, że irlandzki przewoźnik nie jest mile widziany na tym lotnisku. Jednak tych 5 nowych połączeń było już nie do zmieszczenia w za małym Modlinie.
Druga sprawa to zapowiedź prezesa Ryanaira, że jeżeli państwowe PPL przestaną blokować plan rozwoju Modlina, to jego linie lotnicze uruchomią kilka tras z otwieranego w kwietniu lotniska w Radomiu.
A na rozwoju tego lotniska Stanisławowi Wojterze zależy szczególnie mocno.
Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Co możesz zrobić:
Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie