EEC 2019

Na powody do ostrożnego "inwestycyjnego" optymizmu wskazał Rafał Benecki, dyrektor biura analiz makroekonomicznych ING Banku Śląskiego.

Słaba inwestycyjnie dekada odbije się na perspektywach polskiej gospodarki. Rysują się jednak podstawy do ostrożnego optymizmu. Raport "Inwestycje w Polsce oczami biznesu. Regres i nadzieje", autorstwa ING Banku Śląskiego i EEC pomoże odrobić lekcję i nie powtarzać błędów.

  • "Inwestycje w Polsce oczami biznesu. Regres i nadzieje" - to tytuł debaty i raportu pod marką ING Banku Śląskiego i Europejskiego Kongresu Gospodarczego (EEC).
  • Za nami stracona dekada w inwestycjach. Negatywne, odłożone w czasie skutki zastoju jeszcze przed nami, podobnie jak przewidywane odbicie, które pozwoli na umiarkowany optymizm.
  • Zielona transformacja energetyki i całej gospodarki oraz jej cyfryzacja: tu potrzeby inwestycyjne i gotowość do finansowania dobrych projektów jest największa.

W czasie debaty „Inwestycje w Polsce oczami biznesu. Regres i nadzieje” - jako punkt wyjścia dyskusji - zaprezentowano najważniejsze wnioski z obszernego opracowania eksperckiego o tym samym tytule.

Dlaczego znaleźliśmy się w ogonie unijnego rankingu inwestycji? Wszak zewnętrzne turbulencje geopolityczne i koniunkturalne dotyczyły też wszystkich gospodarek krajów unijnych...

W ramach raportu zidentyfikowano najważniejsze przyczyny inwestycyjnego osłabienia polskiej gospodarki. Z debaty wynika jednak, że są powody do ostrożnego optymizmu...

Bariery inwestycji nie znikną od razu. Skutki „dołka” będziemy odczuwać jeszcze długo

Według Leszka Kąska, starszego ekonomisty ING Banku Śląskiego, przyczyny inwestycyjnej słabości należy przypisać kilku grupom zjawisk. Chodzi o niestabilność regulacyjną i podatkową, która podnosiła poziom ryzyka inwestycyjnego, rosnące koszty pracy i ograniczoną dostępność kadr. Przedsiębiorcy i menedżerowie, których opinie wykorzystano w raporcie, wskazują też na problem z dostępem do kapitału oraz zbyt niską podaż energii ze źródeł odnawialnych (OZE). 

Leszek Kąsek, starszy ekonomista ING Banku Śląskiego, przedstawił przyczyny polskiej inwestycyjnej słabości. Fot. PTWP

Dostęp do stabilnych dostaw „zielonego prądu” warunkuje coraz częściej powodzenie inwestycji w nową fabrykę czy centrum usług. Produkt o wysokim śladzie węglowym nie będzie miał szans na konkurencyjność.

Na polskim rynku spotykają się przy tym dwie tendencje: nadal duża część energii w polskim systemie pochodzi ze spalania węgla, a istotnym ograniczeniem rozwoju OZE pozostaje nieadekwatny do potrzeb stan sieci elektroenergetycznej, uniemożliwiający de facto powszechną - czyli wedle możliwości - rozbudowę źródeł OZE.

Na kierunki inwestycji, które będą napędzać odblokowane w końcu środki z KPO, wskazał Konrad Wojnarowski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej. Fot. PTWP

- Biegunka legislacyjna i biurokracja nie zniknęły - przypomniał Krzysztof Pawiński, prezes zarządu Grupy Maspex. - Musi upłynąć 160 dni, by dostać pozwolenie na wbicie łopaty w swoją własną ziemię... Tymczasem psychologia podejmowania decyzji wygląda tak, że podejmujemy je w szczycie koniunktury. A czas wydawania pozwoleń biegnie - i zanim ruszymy z pracami, mamy już dołek koniunktury.

- Biegunka legislacyjna i biurokracja nie zniknęły - przypomniał Krzysztof Pawiński, prezes zarządu Grupy Maspex. Fot. PTWP

Na powody do ostrożnego optymizmu wskazał Rafał Benecki, dyrektor biura analiz makroekonomicznych ING Banku Śląskiego.

W 2024 r. inwestycje wzrosły o 13 proc., co należy też jednak przypisać efektowi niskiej bazy. Trzeba również zauważyć, że za 3/4 tego wzrostu odpowiadają inwestycje sektora publicznego. Duża część prywatnych wydatków inwestycyjnych przypada na jedno biznesowe przedsięwzięcie: fabrykę półprzewodników Intela pod Wrocławiem.

- Jaskółką wiosny w inwestycjach pozostaje odblokowanie środków z Krajowego Planu Odbudowy, ale efekt dla sektora prywatnego przyjdzie dopiero w roku 2025 - przewiduje Rafał Benecki. - Ważny jest powrót zaufania do państwa oraz to, że optymiści deklarujący inwestycyjne odbicie są wśród biznesu w przewadze. Warto się zarazić tym optymizmem!

600 mld zł w kolejnych transzach z KPO to wymierny format inwestycyjnego optymizmu

Na kierunki inwestycji, które zasilą środki z KPO, wskazał Konrad Wojnarowski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej. 

- Zaczynaliśmy z zerem na koncie... Teraz to 600 mld złotych. To pieniądze dla wielkich firm oraz dla małych i średnich przedsiębiorstw - zauważył Wojnarowski. - Transformacja energetyczna to nieodwracalny trend, a połowa środków z KPO jest przeznaczona na inwestycje w zieloną energię.

Przedstawiciel resortu funduszy zwrócił jednak uwagę na jednorazowy charakter KPO. Środki z polityki spójności, której największym w UE beneficjentem od 20 lat jest właśnie Polska, będą w ten skali dostępne jeszcze tylko w bieżącej perspektywie finansowej. W kolejnym rozdaniu unijnych środków będziemy już płatnikiem netto.

Konsekwencje 10-letniego dołka inwestycyjnego będą nam nadal ciążyć - przewiduje Michał H. Mrożek, wiceprezes zarządu ING Banku Śląskiego. Fot. PTWP

Konsekwencje 10-letniego dołka inwestycyjnego będą nam jednak nadal ciążyć - przewiduje Michał H. Mrożek, wiceprezes zarządu ING Banku Śląskiego.

- Ale mamy powody do tego, by - mimo zaszłości - z optymizmem spoglądać w przyszłość. Uprawnia nas do tego spadek stóp procentowych, niższe niż w Europie Zachodniej zadłużenie polskich firm. Fakt, że Intel wybrał Polskę, to ważny znak - uważa Michał Mrożek.

Jego zdaniem Polska może skorzystać z nearshoringu, ale także z deklarowanej przez polityków woli ochrony europejskich firm przed nierzetelną konkurencją spoza UE.

Elisabetta Caprino, sekretarz generalna Włoskiej Izby Handlowo-Przemysłowej w Polsce, uważa, że polska opinia o swoim rynku inwestycyjnym jest obarczona nieuzasadnionym krytycyzmem. Fot. PTWP

Elisabetta Caprino, sekretarz generalna Włoskiej Izby Handlowo-Przemysłowej w Polsce, uważa, że opinia Polaków o swoim rynku inwestycyjnym jest obarczona nieuzasadnionym krytycyzmem.

Swego nie znacie… Polska wciąż dobrze oceniana przez zagranicznych inwestorów

- Polska to ciekawy kraj dla inwestycji, co wynika z rozmów z członkami naszej Izby i badania dla raportu „Polska w oczach inwestorów zagranicznych” (wspólny projekt różnych izby zagraniczne w Polsce - przyp. red.). - oceniła Elisabetta Caprino. - Za Polską stoi 30 lat wzrastającej gospodarki. Opinie inwestorów to kwestia zaufania, stabilności. Polska ma dobre położenie z potencjałem bycia hubem Europy w różnych dziedzinach; to także duży rynek wewnętrzny. Ale niebagatelną rolę odgrywają kompetencje, edukacja kadr, ich zaangażowanie. A biznes to ludzie.

Wielu z obecnych od lat w Polsce włoskich inwestorów myśli o reinwestowaniu zysków w naszym kraju. Na przykład  Brembo (producent tarcz hamulcowych - od 20 lat w Polsce - przyp. red.) zakupiło 17-hektarowy teren w Dąbrowie Górniczej, gdzie ma powstać największa  odlewnia żeliwa w Europie.

Własne powody do optymizmu przedstawił Rafał Rudziński, prezes zarządu Robert Bosch, reprezentant Grupy Bosch w Polsce. 

- Jesteśmy w trakcie wielu transformacji, uczymy się i korzystamy z gigatrendów. Nie boję się o inwestycje w Polsce, bo tak naprawdę firmy są zmuszone do inwestowania, jeśli chcą przetrwać - wskazuje Rafał Rudziński, prezes zarządu Robert Bosch, reprezentant Grupy Bosch w Polsce. Fot. PTWP

- Po wielkiej dywersyfikacji produktowej i 30 latach inwestowania w Polsce jestem realistą i optymistą - stwierdził menedżer Boscha. - Jesteśmy w trakcie wielu transformacji, uczymy się i korzystamy z gigatrendów. Nie boję się o inwestycje w Polsce, bo tak naprawdę firmy są zmuszone do inwestowania, jeśli chcą przetrwać. Jeśli nie ograniczą swojego śladu węglowego, to wypadną z łańcuchów dostaw.

I dodał, że jego konkurentem jest kolega z Grupy Bosch, z którym rywalizuje, by inwestycja była realizowana w Polsce, a nie w Portugalii czy Rumunii. 

- To ważne, że pracownikom w Polsce chce się pracować, a to nie takie oczywiste w innych krajach Europy - akcentuje Krzysztof Kępiński, członek zarządu firmy GSK Commercial. Fot. PTWP

Krzysztof Kępiński, członek zarządu firmy GSK Commercial (branża farmaceutyczna), widzi perspektywę dla inwestycji w innych kluczowych trendach gospodarczej współczesności.

- Mamy pracować dłużej w zdrowiu, a inwestorzy patrzą przychylnym okiem właśnie na inwestowanie w zdrowie... Polska jest poniżej średniej OECD (Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, grupująca 38 wysoko rozwiniętych i demokratycznych państw - przyp. red.), jeśli chodzi o wydatki na system ochrony zdrowia. Tu wciąż jest potencjał - zauważył.

Podkreślił również, że coraz bardziej liczy się dbałość o kapitał ludzki.

- To ważne, że pracownikom w Polsce chce się pracować, a to nie takie oczywiste w innych krajach Europy. Wiem, o czym mówię, zatrudniamy 3000 osób w hubach kompetencyjnych - dodał Krzysztof Kępiński.

Liczy się skala, misja i konsekwencja w działaniu. Biznes na spolaryzowanym, zmiennym, globalnym rynku

W debacie wybrzmiał głos tych, którzy wspierają technologiczną transformację polskiego biznesu, działając jednocześnie lokalnie i globalnie w niełatwym otoczeniu, gdzie splatają się czynniki geopolityczne i makrogospodarcze.

- Na inwestycje patrzę z perspektywy rynku fuzji i przejęć - zastrzegł Radzym Wójcik, Counsel w Baker McKenzie. - I z tej wyspy na morzu polskiej gospodarki widzę sytuację, która jest dobra, a będzie lepsza. Pracujemy przy transakcjach typu seed, kiedy po krótkim czasie powstaje wartość, a stosunkowo młoda firma pozyskuje finansowanie, zbywając część swoich aktywów oraz przy transakcjach exit, kiedy osoby, które zbudowały firmę, sprzedają ją, a następnie reinwestują środki, które wracają do gospodarki. 

- Na inwestycje patrzę z perspektywy rynku fuzji i przejęć. I z tej wyspy na morzu polskiej gospodarki widzę sytuację, która jest dobra, a będzie lepsza- ocenił Radzym Wójcik, Counsel w Baker McKenzie. Fot. PTWP

Zdaniem Radzyma Wójcika firmy w Polsce stają się większe i bardziej międzynarodowe, co świadczy o dojrzałości gospodarki i zwiększa jej odporność. 

O przypadkach „inwestora po przejściach” opowiadał Rafał Ogrodnik, CFO, COO w Warner Bros. Discovery w Polsce, TVN.

- Po trudnym dla nas okresie udało się nam znaleźć sposób na funkcjonowanie w nowym otoczeniu - stwierdził. - Musieliśmy sobie odpowiedzieć na pytanie, jak funkcjonować w spolaryzowanym świecie, gdzie wyostrza się podział na kraje demokratyczne i te bardziej autorytarne.

O przypadkach „inwestora po przejściach” opowiadał Rafał Ogrodnik, CFO, COO w Warner Bros. Discovery w Polsce, TVN. Fot. PTWP

Wstrzymane inwestycje - ze względu na presję wywieraną na niezależność medialnego konglomeratu oraz niepewność co do otoczenia legislacyjnego - to stracone szanse, zasoby i energia...

- Nie udało się jednak zmienić naszego sposobu działania. Mamy misję docierania do odbiorcy z rzetelnym obiektywnym przekazem. Z pomocą inwestora udało nam się obronić te wartości - podsumował przedstawiciel TVN.

Tu można zapoznać się z treścią raportu "Inwestycje w Polsce oczami biznesu. Regres i nadzieje".

EEC

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie