Wysyp dronów na polskim niebie. Chaos pogłębia się

Nawet o 20 proc. rok do roku wzrasta w Polsce liczba operacji lotniczych przeprowadzonych bezzałogowymi statkami powietrznymi. Tymczasem specjaliści alarmują, że za wzrostem liczby użytkowników prywatnych dronów nie wzrasta poziom ich umiejętności.

Jak wynika z danych Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej (PANSA - z ang. Polish Air Navigation Services Agency), od maja 2023 r. do maja 2024 r. w Polsce przeprowadzono 680 tys. lotów bezzałogowymi statkami powietrznymi. Oznacza to wzrost o około 20 proc. rok do roku.

- Jednak widać wysyp nowych użytkowników dronów, którzy nie rozumieją nic - alarmuje Maciej Włodarczyk z PANSA. - Poziom wiedzy pilotów dronów jest niewielki i nie przeszkadza im to "wchodzić" na polskie niebo i latać. Realia są takie, że trwające półtorej godziny szkolenie pozwala na latanie dronem o wadze 25 kg "nad polem" - dodaje.

Komentuje także jednoznacznie, że dla niego taka sytuacja jest "przerażająca".

- Obecnie widać chaos i zdezorientowanie oraz wysyp dronów do 500 gram - mówi Maciej Włodarczyk.

Jak mówi Paweł Korzec, prezes Droneradar, rolą państwa powinno być dostarczenie użytkownikom takich systemów, aby nie mogli oni popełnić błędu i doprowadzić do katastrofy w lotnictwie.

- Zgodnie z prawem Kopernika-Greshama łatwy pieniądz wypiera trudny pieniądz. Podobnie jest w przypadku lotnictwa bezzałogowego. Najsłabszym elementem zawsze pozostaną "słabi" ludzie. Nieważne, czy mamy tu na myśli lotnictwo załogowe, czy bezzałogowe - uważa Paweł Korzec.

Jak zaznacza specjalista, zgodnie z przepisami przestrzeń powietrzna powinna być dostępna dla wszystkich.

- Musimy dostarczyć takie narzędzia, aby osoba, które nie jest wyedukowana, mogła korzystać z dostępu do przestrzeni powietrznej, i musi to być dostęp bezpieczny. Jednak nadzór przestrzeni nie polega na tym, że ktoś na daną operację zezwala, lub jej zabrania. Nadzór powinien polegać na stworzeniu możliwości wykonania bezpiecznej operacji powietrznej - mówi Paweł Korzec.

Artykuł powstał na podstawie debaty "Drony nad nami" podczas XVI Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.