Górnictwo nie działa w pustce, ale w koegzystencji z energetyką - wskazuje Leszek Pietraszek, prezes zarządu Polskiej Grupy Górniczej (PGG).
Leszek Pietraszek, prezes zarządu Polskiej Grupy Górniczej, wskazywał podczas sesji "Węgiel, system, bezpieczeństwo", która miała miejsce w trakcie Europejskiego Kongresu Gospodarczego, na wartość umowy społecznej dla górnictwa.
- Umowa społeczna - sama w sobie będąca wartością, bowiem po raz pierwszy wszyscy zgodnie mówimy o wygaszaniu górnictwa, a moi poprzednicy nie mieli takiego komfortu - wymusza na przedsiębiorcy objętym systemem wsparcia obowiązek degresywności, czyli obowiązek zmniejszania mocy produkcyjnych - zaznaczył prezes zarządu PGG Leszek Pietraszek. - To niełatwe zadanie, jeśli chcemy to zrobić racjonalnie. Racjonalność ma tu kluczowe znaczenie. Problem, przed którym stoimy, to, w jaki sposób, z jakim harmonogramem, w jakim tempie będziemy to robić - podkreślał Leszek Pietraszek.
Leszek Pietraszek zwrócił również uwagę na odpowiedzialność sektora węgla kamiennego za bezpieczeństwo energetyczne państwa. I wskazywał, że racjonalizm oraz zachowanie zdrowego rozsądku są kluczowe w podejściu do rozwiązywania aktualnych problemów górnictwa węgla kamiennego.
- Górnictwo nie działa w pustce, ale w koegzystencji z energetyką. Jakiś rodzaj pozytywnej kalibracji między tymi sektorami musi być - mówił prezes PGG. - Staramy się znaleźć punkt oparcia, żeby aktywniej uwzględniać w górnictwie ekonomię, co jest rzeczywiście bardzo ważne. Natomiast mamy problem z diagnozą zapotrzebowania na węgiel dla energetyki. W prognozach PSE (Polskich Sieci Elektoenergetycznych - dop. red.) napisano, że do 2034 roku będzie potrzeba 10 mln ton węgla rocznie dla energetyki zawodowej, ale wers wyżej zastrzeżono, że jeśli będą opóźnienia w energetyce wiatrowej off-shore i atomie, to tego węgla będzie potrzeba 9 mln ton więcej. To bardzo istotna, niemal stuprocentowa różnica. Założenie, że import jakoś tę lukę zapełni, nie załatwia nam sprawy - podkreślał Leszek Pietraszek.
- Kluczowe jest także dookreślenie, na ile kierujemy się tylko przesłankami ekonomicznymi, a na ile pamiętamy także o roli, której wprawdzie nie zapisano w naszym statucie, ale jesteśmy świadomymi uczestnikami rynku i wiemy, jakie znaczenie ma nasz produkt dla bezpieczeństwa energetycznego państwa - zaznaczył Leszek Pietraszek, wskazując przy tym, że zobowiązania górnictwa węglowego wynikające z udziału w swoistym rynku mocy, są kosztowne. Prezes PGG zapewnił, że jeżeli uda się dookreślić powyższe parametry, to branża węglowa poradzi sobie z czekającymi ją procesami dekarbonizacji.
Szef PGG odniósł się również do kwestii zwałów. - Rzeczywiście problem zwałów istnieje - mówił Leszek Pietraszek.
- To nie jest tylko problem PGG. Ten problem jest głębszy, dotyka też energetyki. Od razu chcę uspokoić: nie zakładamy wysyłania górników na postojowe. Już zmniejszyliśmy parametry PTE (Planu Techniczno-Ekonomicznego – dop. red.). I analizujemy sytuację pod kątem kolejnych korekt. Zmniejszamy wydobycie, aby wydobywać tyle, ile możemy zbyć. W 85 proc. są zwały zapełnione w PGG - wskazał Leszek Pietraszek.
Zaznaczył również, że spółka monitoruje rynek i pracuje nad planem kryzysowym, aby w razie potrzeby mogła składować węgiel na zewnętrznych zwałowiskach.
Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Co możesz zrobić:
Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie