Koronacja Karola III sprawiła, że Wielka Brytania znalazła się w centrum zainteresowania jak świat długi i szeroki. Co nas czeka za jego panowania? Ostatnio mieliśmy okazję porozmawiać o przyszłości polsko-brytyjskich stosunków gospodarczych.
Zmiany, które zaszły w związku z brexitem, przełożyły się na relacje brytyjsko-polskie w dziedzinie handlu. Jednakże temu eksodusowi towarzyszyły również dwa inne zjawiska o skali globalnej, które odcisnęły piętno na bilateralnych relacjach handlowych: pandemia i wojna w Ukrainie.
Zmiany, które zaszły w związku z brexitem i szanse, jakie daje nowa rzeczywistość, przedstawił również Chris Burton, komisarz Zjednoczonego Królestwa ds. handlu z Europą.
- Ostatnie trzy lata to były dla nas duże wyzwania związane z tragedią za wschodnią granicą Polski, wojną w Ukrainie. Miało to przełożenie na wzrost cen, zaburzenie łańcuchów dostaw, ogólnie: na koniunkturę gospodarczą. Z kolei brexit wiąże się z wieloma zmianami, w tym dla firm i biznesu. Ostatnie trzy lata to dużo wyzwań, ale i tak pozostaję optymistą, jeśli chodzi o przyszłość współpracy handlowo-inwestycyjnej, która się rysuje przed Polską i Wielką Brytanią. Inaczej nie mógłbym pełnić mojej roli (komisarza ds. handlu z Europą - red.)... Jest kilka powodów, dlaczego tak uważam. W ciągu ostatniego roku nastąpił 26-procentowy wzrost w wymianie handlowej pomiędzy Polską a Wielką Brytanią. Kolejnym powodem do optymizmu jest podpisanie umowy handlowej między UE a Wielką Brytanią, dzięki czemu możemy odtworzyć relacje z UE - podkreślał Chris Burton.
Brexit z perspektywy firm prowadzących działalność transgraniczną pomiędzy Polską a Unią Europejską miał różne oblicza. Każdy sektor odczuł inaczej wyjście Wielkiej Brytanii z UE.
- Nasza firma działała na dużą skalę eksportową; korzystaliśmy z bydgoskich zakładów do produkcji komponentów niektórych naszych produktów. Około 50 proc. przychodów pochodzi z rynków Unii Europejskiej. Mówimy tu zatem o silnej dynamice eksportowej. Jeżeli chodzi o materiały, które kupujemy, Europa jest ważnym rynkiem, ale też pod kątem usług i zbytu. Po brexicie mieliśmy wiele trudności, np. przechwytywano nasze materiały na granicy, bo pojawiły się nowe procedury, nowe reguły gry, ale większość z tych trudności udało się nam już rozwiązać pozytywnie. Brexit miał na nas wpływ, lecz staraliśmy się z tego wyjść obronną ręką - stwierdził James Young, dyrektor ds. strategii i zgodności w JDR Cable Systems (Grupa TFKable).
Brexit ma inny wymiar z perspektywy międzynarodowego biznesu. Londyn nie jest traktowany w nim jako bezpośredni inwestor na rynkach europejskich, ale bardziej jako centrum decyzyjne światowego handlu.
Międzynarodowe firmy brytyjskie mają możliwość rozszerzania działalności w Polsce - przez owocną współpracę z polskimi przedsiębiorcami, którzy - jako podwykonawcy - mogą produkować towary na rynki światowe.
- Mam nadzieję, że dojdziemy do takiego momentu, że będziemy mówić o brexicie jako o przeszłości. Nie sądzę jednak, żeby czekała nas jakaś poważna debata polityczna (dotycząca powrotu Wielkiej Brytanii do UE - red.) przez najbliższych 10 lat - dodał dyrektor Castoramy.
Brexit jest inaczej widziany z perspektywy firm eksportujących swoje technologie do Wielkiej Brytanii.
- Dla nas Wielka Brytania od ostatnich dziesięciu lat była traktowana jako "rynek krajowy", inne państwo członkowskie Unii Europejskiej. Z perspektywy europejskiej Wielka Brytania jest teraz uważana za rynek zewnętrzny. Z amerykańskiej perspektywy to taki mały kontynent… Biznes związany z oprogramowaniem jest w dużym stopniu umiędzynarodowiony; z tej perspektywy Wielka Brytania była postrzegana jako rynek bardzo rozwinięty, a jej gospodarka pozostaje bardzo nowoczesna, jest na niej bardzo dużo globalnych marek - uważa Piotr Kozłowski, wiceprezes Comarchu.
- Rysują się dwie strony medalu, jeśli chodzi o brexit. Z naszej perspektywy łańcuchy dostaw są lokalne, dostaliśmy też dużo wsparcia z centrali, dlatego można powiedzieć, że brexit nie miał znaczenia dla naszej działalności. Z drugiej strony dostrzegam pewne bariery, jeśli chodzi o potencjalny przyszły rozwój. Przykład? Rozwój transformacji energetycznej. Jeden z elementów to agenda związana z farmami wiatrowymi na wodzie. Działania w tej mierze wymagają wiele doświadczenia w technologii i łańcuchach dostaw. Potrzeba też dużo wsparcia, a tego brakuje na razie w Polsce. Regulacje, które miały wspierać ten program, tak naprawdę promują lokalne firmy, gdyż podkreślają, że trzeba mieć na koncie lokalne doświadczenie albo doświadczenie europejskie - po to, aby być w położeniu uprzywilejowanym i brać udział w całym procesie. W sytuacji, gdy Polska ma ogromy problem z dekarbonizacją, powinniśmy promować liberalne podejście we wspomnianym sektorze. W tym aspekcie brexit odbił się negatywnie - stwierdził Bogdan Kucharski, przedstawiciel BP w Polsce.
Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Co możesz zrobić:
Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie