Liczymy, że rząd wykaże determinację w dążeniu do rozwoju branży biogazu i biometanu w Polsce oraz tworzeniu do tego odpowiednich warunków. Postulatów w tym zakresie jest wiele - mówią zgodnie przedstawiciele branży.
Z raportu "Biometan w Polsce. Rosnąca rola biometanu w transformacji energetycznej" przygotowanym przez firmę doradczą Strategy& (będącej częścią sieci PwC) wynika, że obecnie w Polsce biogaz produkowany jest w ok. 380 instalacjach o sumarycznej mocy elektrycznej około 280 MW, a największy udział w całości stanowią biogazownie komunalne.
Autorzy raportu zwrócili uwagę, że Polska posiada jednak znacznie większe możliwości, potencjalnie na ponad 300 dużych oraz ok. 800 średnich instalacji. Zauważono, że obecnie wykorzystuje się jedynie około 3 proc. całkowitego potencjału produkcji biogazu.
O tym, że potencjał biogazowni jest duży, świadczą przykłady sąsiednich państw. Liczba biogazowni rolniczych w Niemczech sięga prawie 10 tys., a w Czechach - 1 tys.
W 2023 r. weszły w życie przepisy mające ułatwić funkcjonowanie i rozwój biogazowni w Polsce. Po kilku miesiącach obowiązywania tych regulacji można już ocenić ich skuteczność.
- Kierunek działań, jakie proponuje specustawa z 11 września 2023 r., jest w mojej opinii słuszny, ponieważ wreszcie doczekaliśmy się próby usprawnienia procedur lokalizacyjnych oraz procedury uzyskania statusu nawozu dla masy pofermentacyjnej. Szkoda jednak, że są to rozwiązania niewystarczające, dotyczące przede wszystkim instalacji zintegrowanych z produkcją odpadów, które można - a nawet trzeba - w biogazowni przetworzyć - mówi Beata Wiszniewska, doradca ds. regulacji i rzecznictwa w Polskiej Grupie Biogazowej (PGB), posiadającej 18 biogazowni w Polsce.
Jak zaznacza, można odnieść wrażenie, że autorom ustawy nie zależało na transformacji energetycznej, lecz usprawnieniu gospodarki odpadami rolnymi i przemysłowymi.
Jest to bezwzględnie korzystne, jednak można w takich obszarach wykorzystać profesjonalne firmy biogazowe.
Podkreśla, że biogazownie zintegrowane z produkcją odpadów nie stanowią głównej działalności rolników ani przedsiębiorstw przetwórczych i zazwyczaj są mniej wydajne.
- Potwierdzają to dane dotyczące średniej wydajności biogazowni rolniczych: średnio dla wszystkich biogazowni rolniczych wynosi ona około 60 proc. wykorzystania mocy zainstalowanej. Tymczasem biogazownie Polskiej Grupy Biogazowej osiągają wynik nawet powyżej 95 proc., co wynika z prostego faktu, że dla nas wytwarzanie biogazu jest podstawową, a nie uboczną działalnością firmy. Biorąc pod uwagę, że 18 instalacji PGB stanowi 14 proc. całkowitej liczby biogazowni rolniczych na polskim rynku, można wnioskować, że wiele biogazowni pracuje z efektywnością dużo poniżej 50 proc. - wylicza Beata Wiszniewska.
W jej ocenie wartą poparcia jest próba przyspieszenia procedury lokalizacji, podjęta w specustawie. Nie obejmuje ona jednak skrócenia procesu pozyskiwania decyzji środowiskowej, co w praktyce stanowi jedną z kluczowych barier dla rozwoju rynku, bo wymaga najwięcej czasu.
- Bez uproszczenia trybu pozyskiwania decyzji środowiskowych trudno wyobrazić sobie przyspieszenie dynamiki rozwoju sektora. Warto podkreślić, że zmiana mechanizmów administracyjnych ma fundamentalne znaczenie z punktu widzenia perspektyw, wyzwań, a finalnie również sukcesu transformacji energetycznej - dodaje Wiszniewska.
Kolejnym, w jej ocenie, pozytywnym kierunkiem jest potraktowanie masy pofermentacyjnej jako kategorii nawozowej i rezygnacja z konieczności uzyskiwania decyzji nawozowej.
Zwraca przy tym uwagę, że przepisy dotyczą pofermentu ze wszystkich biogazowni rolniczych, natomiast bardzo ograniczony jest zakres substratów wykorzystywanych do jego wytworzenia.
- Na liście substratów brakuje kluczowych odpadów (np. osadów z technologicznych oczyszczalni ścieków) - w tym zaakceptowanych do wykorzystania w biogazowniach rolniczych odpadów, oznaczonych kodem "biogazownia rolnicza". Można zatem oczekiwać, że przedsiębiorstwa przetwórstwa spożywczego nie będą gotowe do podjęcia inwestycji wartej kilkadziesiąt milionów złotych, jeśli i tak będą musiały dodatkowo płacić innej jednostce za utylizację swoich najbardziej problematycznych odpadów. To rozwiązanie utrudnia funkcjonowanie na rynku części podmiotów, które w dużej części przyczyniają się do transformacji energetycznej - ocenia Beata Wiszniewska.
Pozostali przedstawiciele branży zwracają uwagę na inne aspekty ustawy.
- Ustawa pozwala na skrócenie przygotowania i realizacji procesu inwestycyjnego budowy biogazowni typowo rolniczych. W wielu aspektach spełnia ona swoje zadanie, wprowadzając przepisy ułatwiające uzyskanie decyzji administracyjnych, czy skrócenie czasu na rozpatrywanie wniosków o wydanie warunków przyłączeniowych - mówi Tomasz Kajdan, wiceprezes Biowatt, spółki zajmującej się projektowaniem i budową biogazowni.
Jak dodaje, ustawa umożliwia również zwolnienie z obowiązku zmiany przeznaczenia gruntów rolnych.
Dodatkowo "specustawa biogazowa" zmienia przepisy w ustawie o nawożeniu, wprowadzając ułatwienia w stosowaniu pofermentu.
- Od chwili wprowadzenia ustawy w życie minęło jeszcze zbyt mało czasu, aby ocenić jej realny wpływ na rozwój sektora biogazu. Prawdopodobnie za kilka miesięcy będzie można stwierdzić, czy jej przepisy faktycznie umożliwiają sprawniejsze uzyskanie decyzji o budowie biogazowni - zaznacza Tomasz Kajdan.
W jego ocenie nowe prawo zawiera też kilka niekorzystnych rozwiązań, na które wcześniej zwracała uwagę branża biogazowa.
- Należy do nich między innymi wskazana w ustawie maksymalna powierzchnia zabudowy działki - 1 hektar - co praktycznie uniemożliwia budowę obiektów o mocy większej niż 500 kW. Trzeba również zwrócić uwagę na opublikowane rozporządzenie Ministra Rolnictwa w zakresie substratów, jakie mogą być stosowane w biogazowniach tak, aby pochodzący z nich poferment został uznany za produkt pofermentacyjny i mógł zostać ponownie wprowadzony do obrotu. Lista nie jest naszym zdaniem kompletna i uniemożliwia wykorzystanie wielu dostępnych na rynku odpadów organicznych - przekonuje Kajdan.
Także inni przedstawiciele sektora oceniają, że ustawa była krokiem we właściwym kierunku.
- Jednak przed branżą jeszcze długa droga, a nie krótki spacer, żebyśmy mogli realnie mówić o rozwiniętym rynku biogazu w Polsce. Nowe przepisy przede wszystkim upraszczają budowę biogazowni o mniejszej mocy przez rolników na własne potrzeby - wskazuje Andrius Gudzinskas, szef linii biogazowej w Green Genius, spółce zajmującej się m.in. budową i eksploatacją biogazowni.
Jak dodaje, że jeśli jednak chcemy poważnie myśleć o biogazie i docelowo biometanie w Polsce, musimy zrobić kolejny krok i ułatwić rozwój projektów firmom chcącym realizować większe, kilkumegawatowe inwestycje. Duże projekty biometanowe mogą mieć znaczący wpływ na pochodzenie gazu w systemie przesyłowym i zwiększyć bezpieczeństwo energetyczne kraju.
- Przykładowo Dania powoli wycofuje się ze stosowania gazu ziemnego i stopniowo zastępuje go biometanem. Stanowi on już prawie 38 proc. gazu w sieci przesyłowej. W Polsce do tej pory nie zatłoczono do sieci ani jednego metra sześciennego biometanu - wskazuje Andrius Gudzinskas.
W branży można spotkać także optymistyczne komentarze dot. nowych regulacji.
- Dzięki nowym przepisom w sektorze biogazowym zaczyna powstawać bardzo dużo projektów. To dobra wiadomość. Zła jest taka, że wielu inwestorów nie zna tych przepisów i nie wie, że takie ułatwienia zostały wprowadzone. Staramy się edukować i mówić naszym klientom, którzy w przeszłości dostali odmowy przyłączenia do sieci, że regulacje się zmieniły. W efekcie wszyscy optymistycznie składają ponownie wnioski o warunki przyłączenia i je otrzymują, a co za tym idzie, będą budować obiekty i ten rynek będzie się mocno rozwijał - mówi Michał Rzyman, prezes Tedom Poland, producenta silników gazowych stosowanych m.in. w biogazowniach.
Jak wyjaśnia, projekty biogazowe przygotowują zarówno inwestorzy kapitałowi, duże gospodarstwa rolne, spółki komunalne i wodociągowe oraz firmy zajmujące się odbiorem odpadów.
- Prognozujemy, że fala wznosząca będzie się utrzymywała. Nasze oczekiwania są bardzo duże jeżeli chodzi o rozwój rynku biogazowego. Na to ma wpływ sytuacja polityczna i zobowiązania dotyczące redukcji emisji CO2, więc ten rynek to nie jest tylko kwestia chęci inwestorów, ale również element polityki energetycznej państwa. W tych warunkach inwestycje w biogazownie będą coraz bardziej opłacalne - przekonuje Michał Rzyman.
W 2023 r. spółka Tedom Poland zakontraktowała ponad 20 silników na biogaz w Polsce, w tym roku spodziewa się porównywalnej lub niewiele wyższej liczby. Spółka nie oczekuje skokowego wzrostu zamówień.
- Specustawa biogazowa w pewnym stopniu upraszcza regulacje dotyczące biogazowni rolniczych. Ułatwia proces inwestycyjny i aspekty operacyjne, ale jest skierowana tylko do lokalnych inwestorów, a nie większych przedsiębiorstw energetycznych - ocenia Jörn-Erik Mantz, członek zarządu E.ON Polska ds. obszaru energy infrastracture solutions. Spółka w 2024 r. planuje uruchomić swoją pierwszą biogazownię w Polsce.
Pomimo tych zmian, spółka nie zaobserwowała jeszcze znaczącego zwiększenia ilości nowych inwestycji w biogaz.
- Możliwości sieci energetycznej, koszty inwestycji oraz dostępność i ekonomika lokalnych surowców nadal stanowią wyzwania, ograniczając wpływ ułatwień wynikających z legislacji - zaznacza Jörn-Erik Mantz.
Co oczywiste, przedstawiciele branży biogazowej mają konkretne propozycje zmian, mających ułatwić rozwój branży. Przyjrzeliśmy się tym wskazaniom.
- Liczymy, że rząd wykaże determinację w dążeniu do rozwoju branży biogazu i biometanu oraz tworzeniu do tego odpowiednich warunków. Postulatów w tym zakresie jest wiele, ale trzy z nich są kluczowe - ocenia Beata Wiszniewska z Polskiej Grupy Biogazowej.
Po pierwsze, sektor oczekuje, że w ramach aktualizacji Polityki energetycznej Polski do 2040 r. powstanie program rozwoju branży biogazu i biometanu w perspektywie krótko- i średnioterminowej.
Z punktu widzenia sektora kluczowe jest opracowanie programu rozwoju biogazu i biometanu, wskazującego co najmniej cele, priorytety i role tych nośników energii w docelowym systemie energetycznym państwa.
- Obecnie tego bardzo brakuje, bo nie jest znany projektowany kształt miksu energetycznego. W aktualnie obowiązujących ogólno-energetycznych dokumentach planistycznych, takich jak PEP2040, obszar ten traktowany jest wciąż bardzo pobieżnie, a biogaz – jako produkt lokalny - często umyka w analizach prowadzonych na poziomie krajowym - wyjaśnia Beata Wiszniewska.
Jak przekonuje, inwestorzy nie mają obecnie świadomości priorytetów państwa ani wiedzy nt. jego planów w zakresie wykorzystania potencjału produkcji biogazu i biometanu w Polsce.
- Trudno inwestować w sektorze, którego rola nie została zdefiniowana. Opracowanie programu rozwoju branży ze wskazaniem priorytetów i celów ułatwiłoby decyzje inwestycyjne, ponieważ zapewniłoby inwestorowi możliwość długookresowego, przewidywalnego planowania - przekonuje Beata Wiszniewska.
Kolejny postulat dotyczy jak najszybszego wdrożenia zaleceń dyrektywy RED III (dot. celu Unii Europejskiej, aby do 2030 roku osiągnąć co najmniej 42,5 proc. udział w miksie energetycznym) i usprawnienia przebiegu procedur administracyjnych, przede wszystkim w zakresie pozyskiwania decyzji środowiskowych. Ich przewlekłość może wydłużyć proces inwestycyjny nawet o kilka lat.
W tym kierunku branża proponuje rozszerzyć przepisy specustawy o ułatwieniach w przygotowaniu i realizacji inwestycji w zakresie biogazowni rolniczych oraz zastosować je do wszystkich biogazowni rolniczych.
Po trzecie, sektor po raz kolejny podkreśla, że koniecznie należy podjąć w trybie pilnym działania umożliwiające skuteczne przyłączenie biogazowni do sieci elektroenergetycznej oraz gazowej. Bez realnych możliwości przyłączenia instalacji do systemu energetycznego trudno liczyć na rozwój inwestycji.
- Ułatwienia są potrzebne praktycznie na każdym etapie inwestycji - przygotowania, budowy czy utrzymania. Należałoby zastanowić się, w jaki sposób można przyspieszyć uzyskanie wszelkich niezbędnych do rozpoczęcia budowy zgód administracyjnych i pozwoleń środowiskowych - mówi Andrius Gudzinskas z Green Genius.
Jak zaznacza, gdy biogazownia już działa, zagospodarowanie pofermentu stanowi duże wyzwanie, a niejasne przepisy w tym zakresie nie ułatwiają jego stosowania jako substytutu nawozów organicznych. Dlatego w tym obszarze wsparcie ze strony ustawodawcy jest kluczowe.
Dodatkowo na dzisiaj nie istnieje system wsparcia dla instalacji biometanowych o mocy przekraczającej ekwiwalent 1MWe.
- Nie mniej ważny od braku regulacji jest brak edukacji lokalnych urzędników i mieszkańców. W części urzędów nadal widać nieuzasadniony lęk przed inwestycją. Bez wsparcia społeczności lokalnych nie jest możliwa realizacja udanego projektu biogazowego - zauważa Andrius Gudzinskas.
Na modernizację sieci elektroenergetycznych jako warunek niezbędny dla rozwoju biogazowni wskazują kolejni przedstawiciele sektora.
- W Polsce sieci elektroenergetyczne średniego napięcia są w tragicznym stanie. W ostatnich latach zostały zmodernizowane sieci przesyłowe wysokiego napięcia, teraz konieczne są duże inwestycje w sieciach średnich napięć. Dzięki temu unikniemy przerw w dostawach energii, które nie będą spowodowane tym, że energii zabraknie, tylko złym stanem sieci. PSE zapowiedziało, że planują wydać na modernizacje sieci przesyłowych 64 mld zł do 2034 r., kolejnym ogniwem powinny być inwestycje wszystkich Operatorów Systemów Dystrybucyjnych (OSD), odbierających energię bezpośrednio ze źródeł, co znacznie poprawi sytuację - wskazuje Michał Rzyman z Tedom Poland.
Branża oczekuje także zmian dot. przygotowywania raportu oddziaływania biogazowni na środowisko.
- Inwestycje w biogazownie z definicji są prośrodowiskowe. Przy większych inwestycjach, o mocy powyżej 0,5 MW, obserwujemy wydłużenie procesu projektowania, co wynika z konieczności przygotowania raportu oddziaływania na środowisko, co może potrwać nawet rok - dodaje Michał Rzyman.
Warto zaznaczyć, że biogazownie konkurują z innymi rodzajami odnawianych źródeł w dostępie do sieci elektroenergetycznej.
- Do najważniejszych przeszkód w rozwoju biogazowni w Polsce można zaliczyć dostępność przepustowości sieci elektroenergetycznych, obciążonych już w dużej mierze innymi odnawialnymi źródłami energii. Dlatego program rozbudowy sieci energetycznej na obszarach wiejskich jest ważnym obszarem inwestycyjnym - podpowiada Jörn-Erik Mantz z E.ON Polska.
Dlatego, jego zdaniem, procedury wydawania zezwoleń i zatwierdzania inwestycji powinny być uproszczone. Co ważne, powinny w równy sposób traktować wszystkich uczestników rynku - lokalnych inwestorów, jak i większe przedsiębiorstwa, które posiadają znacznie większy kapitał i mogą absorbować większe ryzyka inwestycyjne.
Korzystne dla branży byłoby rozwiązanie, gdyby duzi przedsiębiorcy mogli zwiększyć bezpieczeństwo dostaw energii poprzez dodanie dyspozycyjnych biogazowni lub instalacji wykorzystujących biometan do swojego portfela odnawialnych źródeł energii. Jest to szczególnie istotne w obliczu trwającej transformacji energetycznej oraz obecnej sytuacji politycznej za wschodnią granicą.
Dodatkowo, przyspieszenie procesu uzyskiwania pozwolenia środowiskowego, czego w obecnym kształcie ustawy brakuje, mogłoby znacznie zwiększyć dynamikę budowy nowych obiektów tego typu.
- Warto dodać, że system dopłat dla biogazowni - premia za wytwarzanie energii - wymaga rewizji. Jest to niezbędne, aby zapewnić solidne podstawy ekonomiczne dla takich inwestycji w dłuższym niż obecny horyzoncie czasowym - dodaje Jörn-Erik Mantz.
Przedstawiciele innych spółek z branży wskazują na jeszcze inne obszary, gdzie powinny zajść zmiany.
- Dla dalszego rozwoju sektora biogazu w Polsce kluczowe znaczenie mają dwa aspekty. Po pierwsze konieczność udrożnienia sieci elektroenergetycznych oraz gazowych dla biometanu. Po drugie zmiana świadomości i zwiększenie akceptowalności społecznej dla biogazu. Jako Biowatt staramy się uświadamiać lokalne społeczności o wymiernych korzyściach wynikających z budowy biogazowni - zaznacza Tomasz Kajdan z Biowatt.
Spółka prowadzi szkolenia oraz warsztaty dla inwestorów i samorządów na terenie własnej biogazowni rolniczej o mocy 2,0 MW. Jednak, aby takie inicjatywy odniosły skutek, powinny zostać wzmocnione ogólnokrajowymi kampaniami edukacyjno-informacyjnymi. Tutaj jest duża rola Ministerstwa Klimatu i Środowiska oraz Ministerstwa Rolnictwa we wspieraniu organizacyjnym i finansowym takich działań.
Przedstawiciele Biowatt czynnie uczestniczą w pracach organizacji branżowych zajmujących się tematyką biogazu.
Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Co możesz zrobić:
Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie