EEC 2019

Lars Gutheil, dyrektor generalny Polsko-Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej (AHK Polska).

- Standaryzacja struktur specjalnych stref ekonomicznych mogłaby pomóc w przeniesieniu impetu inwestycyjnego do nowych regionów - zauważa Lars Gutheil, dyrektor generalny AHK Polska.

  • Po pandemii i wybuchu wojny w Ukrainie, także w związku z niepewnością pojawiającą się na rynkach azjatyckich, Polska stała się dla wielu niemieckich inwestorów jeszcze bardziej atrakcyjna - podkreśla Lars Gutheil, dyrektor generalny Polsko-Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej (AHK Polska).
  • Polski Ład doprowadził do znacznego wzrostu obciążeń, zwłaszcza małych firm i samozatrudnionych.
  • Dobrze zarządzane i silne finansowo strefy, takie jak wałbrzyska, katowicka i łódzka, stały się lokomotywami inwestycyjnymi dla swoich regionów, w innych częściach kraju brakuje im podobnych. 
  • W trakcie XVI Europejskiego Kongresu Gospodarczego będzie miała miejsce prezentacja raportu "Inwestycje w Polsce oczami biznesu. Regres i nadzieje" przygotowanego wspólnie przez ING Bank Śląski i EEC. Jedną z rozmów, dzięki której raport powstał, jest wywiad z Larsem Gutheilem.

Jakie inwestycje podjęły firmy zrzeszone w Izbie w ciągu ostatnich 3 lat, a jakie rozważają w horyzoncie 5-letnim? Jakiego rodzaju inwestycje mogą wieść prym w naszej gospodarce w nadchodzącym pięcioleciu?

Lars Gutheil, AHK Polska: - Niemieccy przedsiębiorcy inwestowali głównie w branży motoryzacyjnej, w przemyśle elektronicznym i maszynowym, w sektorze inżynierii mechanicznej i produkcyjnym.

Na wyróżnienie zasługują, podejmowane w ramach zielonej transformacji, inwestycje w obszarze elektromobilności, w tym te obejmujące produkcję baterii do pojazdów elektrycznych – tu Polska jest jednym z globalnych liderów. Rozwinęły się również inwestycje związane z usługami dla biznesu, na przykład informatycznymi. Niektóre podmioty otworzyły w Polsce działy badawczo-rozwojowe.

Zwróćmy uwagę, że znacząca liczba niemieckich firm rozbudowała w Polsce swoje moce produkcyjne. Reinwestycje stanowią obecnie zdecydowanie największą część działalności.

Istotne jest również dążenie do relokacji i dywersyfikacji miejsc produkcji – to w związku z restrukturyzacją łańcuchów dostaw. 

Niemieckie firmy będą angażowały się w strategiczne obszary wskazane w KPO: w transformację energetyczną, cyfryzację i robotyzację

Po pandemii i wybuchu wojny w Ukrainie, także w związku z niepewnością pojawiającą się na rynkach azjatyckich, Polska stała się dla wielu niemieckich inwestorów jeszcze bardziej atrakcyjna.

Spodziewamy się, że w ciągu najbliższych pięciu lat środki finansowe pochodzące z Krajowego Planu Odbudowy oraz Funduszu Spójności będą silnie stymulować inwestycje, także te zagraniczne. Obok tradycyjnych kierunków rozwoju działalności inwestycyjnej w Polsce niemieckie firmy będą więc angażowały się w strategiczne obszary wskazane w KPO: w transformację energetyczną, cyfryzację, automatyzację i robotyzację.

Istotne dla utrzymania konkurencyjności są także, zwraca uwagę Lars Gutheil, dalsze działania w obszarze cyfryzacji, automatyzacji i robotyzacji oraz rozwoju umiejętności cyfrowych społeczeństwa. fot. shutterstock/Gorodenkoff.

Istotne dla utrzymania konkurencyjności są także dalsze działania w obszarze cyfryzacji, automatyzacji i robotyzacji oraz rozwoju umiejętności cyfrowych społeczeństwa.

Ważną rolę powinny odegrać inwestycje odpowiadające na wyzwania ESG; w szczególności te dotyczące zielonej transformacji przedsiębiorstw oraz działań zmierzających do redukcji śladu węglowego. W nadchodzących latach mogą one okazać się kluczowe dla utrzymania konkurencyjności na globalnych rynkach.

Przedsiębiorcy najniżej oceniają przewidywalność polityki gospodarczej oraz system podatkowy i administrację podatkową

Obszarem, który będzie szybko zyskiwał na znaczeniu, stanie się poszukiwanie miejsca dla sztucznej inteligencji w różnych sektorach gospodarki. Niemieckie firmy koncentrują się przede wszystkim na zastosowaniach przemysłowych i cyfryzacji globalnych łańcuchów dostaw. Projekt nazwany „International Manufacturing X” oferuje również polskim partnerom dobre możliwości współpracy.

Jakie bariery inwestycyjne w przypadku przedsiębiorstw stowarzyszonych w Izbie wchodzą w grę? Które ze „spowalniaczy” w przypadku polskiej gospodarki i PKB mają charakter przewlekły czy strukturalny, a które mają większe szanse na relatywnie szybkie, postępujące uśmierzanie?

- Według ankiety, którą Polsko-Niemiecka Izba Przemysłowo-Handlowa przeprowadziła wraz z innymi bilateralnymi izbami gospodarczymi, inwestorzy zagraniczni uważają, że głównymi przeszkodami w prowadzeniu działalności gospodarczej są brak przewidywalnego prawodawstwa, zbiurokratyzowana administracja publiczna oraz mała elastyczność prawa pracy. 

Ankietowani przedsiębiorcy najniżej ocenili przewidywalność polityki gospodarczej – 63,6 proc. negatywnych wypowiedzi – oraz system podatkowy i administrację podatkową – 48,2 proc. Obciążenia podatkowe oraz stabilność polityczna i społeczna kraju również zyskały w większości negatywne oceny – badanie przeprowadzono w marcu 2023 r.

Nowy rząd już kilkakrotnie zapowiadał, że podejmie działania legislacyjne służące ułatwieniu prowadzenia działalności gospodarczej. Będziemy analizować ten trend.

Wypłata środków z KPO, a także poprawa sytuacji gospodarczej w Polsce i Europie oraz spadek inflacji powinny pozytywnie wpłynąć na wzrost inwestycji.

Problemem może być jednak relatywnie wysoki poziom zadłużenia krajowego, który przekłada się na wysokie koszty kredytów inwestycyjnych w bankach. Rozwój inwestycji może spowalniać także dość płytki rynek finansowy, utrudniający – zwłaszcza małym i średnim firmom – pozyskiwanie środków na rozwój.

Istnieje potrzeba uproszczenia regulacji prawnych obowiązujących przedsiębiorców. Oczekują oni również, że polityka gospodarcza realizowana będzie w długiej perspektywie, w sposób przewidywalny i stabilny.

Ważne jest także uwzględnienie negatywnych trendów demograficznych; mogą one prowadzić do erozji istotnych zasobów rozwojowych gospodarki.

Jak oceniają państwo dostęp do proinwestycyjnego finansowania bankowego i instrumentów rynku kapitałowego z poziomu przedsiębiorstwa w Polsce – które źródła finansowania inwestycji firmy preferują – ale i rozwoju tego rodzaju systemu w naszym kraju?

- Z raportu Polityki Insight, który powstał we współpracy z AHK Polska i innymi izbami gospodarczymi, na podstawie wywiadów z przedsiębiorcami, wynika, że polskie firmy w poszukiwaniu pieniędzy na inwestycje w 70 proc. przypadków polegają na środkach własnych, a w 11 proc. na pożyczkach, kredytach i leasingu. Oznacza to, że rzadko korzystają z emisji akcji czy obligacji.

Problemy z finansowaniem dotyczą szczególnie mniejszych firm, a także innowacyjnych projektów

Głównym tego powodem jest płytki i mało płynny rynek papierów wartościowych. Firmy pozostają zatem uzależnione od zaciągania kredytów inwestycyjnych w bankach. A one są droższe niż emisja papierów wartościowych i trudne do uzyskania w przypadku innowacyjnych, a zatem bardziej ryzykownych, projektów.

Ponieważ banki mają wielu klientów, są mniej skłonne do udzielania pożyczek najmniejszym firmom, które w konsekwencji nie są w stanie się rozwijać. Tendencja do reinwestowania zysków często wzmacnia z kolei pozycję dużych firm.

W tym kontekście należy zauważyć, że większość środków z KPO, zgodnie z zapowiedziami, będzie inwestowana w formie instrumentów finansowych, co może nie tylko zapewnić dodatkowe wsparcie dla wielu projektów inwestycyjnych w kolejnej perspektywie finansowej, ale także umożliwi realizację projektów po 2026 roku – nawet przez kolejne 30 lat. 

Jak państwo oceniają proinwestycyjne inicjatywy rządu w ciągu minionych ośmiu lat, jakie są ich rezultaty w realnej gospodarce? Co tu warto wymienić, pochwalić, a może skrytykować?

- Niewątpliwie istnieje potrzeba dalszej koordynacji działań wspierających rozwój rynku kapitałowego i spółek. Po to powołano Polski Fundusz Rozwoju. System ten wymaga jednak usprawnienia.

Polski Ład został dość negatywnie oceniony przez przedsiębiorców. Doprowadził do znacznego wzrostu obciążeń, zwłaszcza małych firm i samozatrudnionych.

Duże znaczenie w przyciąganiu zagranicznych inwestorów, w tym największych graczy, miało między innymi zastosowanie ulg podatkowych w ramach specjalnych stref ekonomicznych na terenie całej Polski oraz wprowadzenie różnych innych ułatwień i zachęt inwestycyjnych.

A problem? Zróżnicowanie zasobów finansowych i jakości obsługi inwestorów w 14 specjalnych strefach ekonomicznych. Podczas gdy dobrze zarządzane i silne finansowo strefy, takie jak wałbrzyska, katowicka i łódzka, stały się lokomotywami inwestycyjnymi dla swoich regionów, w innych częściach kraju brakuje im podobnych. Takich, które przyczyniałyby się do rozwoju nowych obszarów przemysłowych i które standardem doradztwa mogłyby przyciągnąć międzynarodowych inwestorów. 

Większa standaryzacja struktur specjalnych stref ekonomicznych mogłaby pomóc w przeniesieniu impetu inwestycyjnego do nowych regionów

Przedsiębiorcy wskazują ponadto na pot­rzebę inwestowania w obszarach ważnych dla rozwoju gospodarczego. Na przykład w energetykę – w sieci przesyłowe i magazynowanie energii, czy w logistykę – w transport intermodalny.

Wiele firm uważa system podatkowy za zbyt skomplikowany, niejasny i niestabilny. To szczególnie trudne dla małych i średnich firm, ponieważ muszą one zatrudniać konsultantów do obsługi systemu i ponosić związane z tym wysokie koszty. Przedsiębiorcy wskazują również na dużą niepewność panującą w tej sferze. Zmiany regulacyjne, w tym podatkowe, następowały bardzo często. Procedury często przeprowadzano bez wystarczających konsultacji, przez co ich rzeczywisty wpływ na realia nie był właściwie oceniany.

Czy zmiana rządu stanie się zachętą do inwestowania? Czy, państwa zdaniem, nowa władza jest dobrze przygotowana do podjęcia wyzwań gospodarczych i jej pomysły zgłoszone do tej pory dobrze rokują dla inwestycji i wzrostu PKB?

– Przedsiębiorcy oczekują, że nowy rząd zapewni stabilne otoczenie regulacyjne i jasną politykę w kluczowych obszarach, takich jak transformacja energetyczna.

Proeuropejska orientacja nowego gabinetu, zapowiadane ułatwienia dla przedsiębiorców i odejście od niekorzystnych przepisów mogą sprzyjać inwestycjom.

Uwolnienie przez Brukselę funduszy z KPO też będzie prawdopodobnie istotną zachętą. Ogólnie rzecz biorąc: ważne, by kontynuować tworzenie skutecznych instytucji rozwojowych i zapewnić przejrzystość procedur.

Pozytywnym sygnałem wydaje się również deklarowana przez nowy rząd gotowość do wcześniejszego konsultowania nowych rozwiązań ze środowiskiem przedsiębiorców. Warto podkreślić znaczenie, jakie ma dla nowego rządu dialog ze stowarzyszeniami przedsiębiorców. Ich opinie mają być brane pod uwagę przy tworzeniu nowych przepisów. W ostatnich latach wiele ustaw uchwalano przecież pośpiesznie, bez konsultacji ze środowiskiem biznesowym.

Korzystną zmianą jest również to, że okres vacatio legis ma być dłuższy niż dotychczas. Przedsiębiorcy oczekują ponadto utrzymania ciągłości polityki gospodarczej w długim okresie, co ma kluczowe znaczenie przy planowaniu dużych inwestycji.

Dodam, że wiele konkretnych rozwiązań proponowanych przez nowy rząd znajduje się obecnie na wczesnym etapie. Wciąż są dyskutowane, zatem jeszcze za wcześnie na ich jednoznaczną ocenę.

Gdyby mieli państwo rekomendować makrodziałania na rzecz aktywizacji inwestycji w gospodarce, to co byłoby najważniejsze?

- Jednym z najważniejszych zadań jest konsekwentne wdrażanie transformacji energetycznej; podejmowanie inwestycji infrastrukturalnych. Dotyczy to między innymi magazynów energii i sieci przesyłowych. Także modyfikacji miksu energetycznego – uwzględnienia w nim odnawialnych źródeł energii: elektrowni wiatrowych i fotowoltaiki.

Istotne dla utrzymania konkurencyjności są także dalsze działania w obszarze cyfryzacji, automatyzacji i robotyzacji

Obecny, bardzo niekorzystny miks energetyczny Polski będzie w przyszłości w coraz większym stopniu ograniczał konkurencyjność jej gospodarki. Jednocześnie szybko rosnące zapotrzebowanie na energię wymaga podjęcia odpowiednich działań.

Rozbudowa infrastruktury transportowej – przewozów intermodalnych, lotnisk towarowych, portów, kolei – może wzmocnić pozycję Polski jako hubu logistycznego w tej części Europy.

Istotne dla utrzymania konkurencyjności są także dalsze działania w obszarze cyfryzacji, automatyzacji i robotyzacji oraz rozwoju umiejętności cyfrowych społeczeństwa. Innowacje i współpraca z bazą badawczo-naukową to potencjał, który wciąż nie jest w Polsce w pełni wykorzystywany.

Dostępność wykwalifikowanej siły roboczej zyskała dziś rolę decydującego czynnika rozwojowego. W odpowiedzi na sytuację demograficzną kluczowe jest opracowanie strategii uwzględniającej politykę imigracyjną i integracyjną. Może się to stać jeszcze ważniejsze, gdy wojna w Ukrainie dobiegnie końca, a znaczna część pracowników obecnie pracujących w Polsce wróci do swego kraju.

Jednocześnie nacisk większy niż dotychczas należałoby położyć na kształcenie zawodowe; trzeba zwrócić uwagę na jego aspekty praktyczne i wzmocnienie wizerunku kształcenia zawodowego wśród młodych ludzi.

Czy relatywnie duży udział sektora MŚP, w tym firm rodzinnych, może tłumaczyć niższą aktywność inwestycyjną polskiej gospodarki i firm? Jeśli tak, to czy można skłonić małe i średnie firmy do podejmowania śmielszych decyzji?

– Struktura przedsiębiorstw w Niemczech jest podobna do polskiej. MŚP dominują również na tamtejszym rynku. Ale ich gotowość do inwestowania jest znacznie wyższa niż w przypadku polskich firm.

Można to częściowo wytłumaczyć tym, że niemieckie firmy zdobyły już silniejszą pozycję rynkową, mają do dyspozycji większy, bardziej chłonny i zamożniejszy rynek krajowy. 

Warto też zauważyć, że niemieckie MŚP są bardzo zorientowane na działalność międzynarodową. A w Niemczech dochody z globalnej działalności są tradycyjnie przeznaczane na inwestycje.

Większość polskich MŚP to firmy rodzinne, które założono po 1989 roku. Miały mniej czasu na rozwój i budowanie zasobów, więc i ich możliwości inwestycyjne są mniejsze. Pewną rolę odgrywa też słabszy rozwój polskiego rynku finansowego i niestabilne otoczenie regulacyjne, które nie sprzyjało inwestycjom. 

W ostatnim czasie nastąpiły jednak pozytywne zmiany: długo oczekiwana ustawa o fundacjach rodzinnych może ułatwić nie tylko sukcesję, ale i rozwój oraz inwestycyjne zaangażowanie tych firm.

Czy rynek pracy stanowi u nas barierę zwiększenia inwestycji?

- Rynek pracy w Polsce wciąż oceniany jest relatywnie pozytywnie na tle rynków Europy Zachodniej i innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Wiąże się to jednak bardziej z jakością pracowników niż ich faktyczną dostępnością. Coraz wyraźniej rysuje się też ryzyko: dostępna siła robocza staje się coraz starsza, a zainteresowanie kształceniem zawodowym jest nikłe. Znaczny wzrost wynagrodzeń oznacza również utratę kolejnego czynnika, który tradycyjnie sprzyjał podejmowaniu decyzji inwestycyjnych.

Polska będzie zatem musiała skupić się na budowaniu atrakcyjności dla wysoko wykwalifikowanych specjalistów, którzy mogą być zaangażowani w tworzenie konkurencyjnych produktów i usług o wyższej wartości dodanej.

Decydenci powinni się zatem skoncentrować na zapewnieniu zasobów wysoko wykwalifikowanej kadry. Dotyczy to również ekosystemu badań stosowanych i rozwoju, który stanowi podstawę tworzenia innowacyjnych produktów w przyszłości.

Czy podwyższona niepewność bardziej skłaniała firmy do zwiększania zatrudnienia niż inwestycji?

- Skłoniła większość firm do utrzymania status quo i oczekiwania na poprawę sytuacji gospodarczej. Jak wynika z badania koniunktury w 2023 roku, przeprowadzonego przez AHK Polska, prawie dwie trzecie respondentów planowało nie zmieniać poziomu zatrudnienia w porównaniu z rokiem poprzednim, tylko jedna czwarta zapowiadała zwiększenie liczby pracowników.

Rynek pracy w Polsce wciąż oceniany jest pozytywnie. Wiąże się to z bardziej z jakością pracowników niż z ich faktyczną dostępnością

Większość firm – prawie połowa – planowała utrzymać wydatki inwestycyjne na tym samym poziomie. Wzrost nakładów inwestycyjnych zapowiedziała ponad jedna czwarta przedsiębiorców, podczas gdy podobna liczba zapowiedziała ich obniżenie.

Czy firmy w Polsce przyjęły postawę wait-and-see, wyczekują otwarcia dostępu do preferencyjnego finansowania unijnego – np. KPO czy budżetowego? Jakie widzą państwo szanse na wzrost inwestycji dzięki odblokowaniu funduszy unijnych, w szczególności w infrastrukturę, sieci itp.?

- Wiele firm ma nadzieję skorzystać z uwolnienia funduszy z KPO, szczególnie w objętych Planem strategicznych obszarach priorytetowych. Pod tym względem pozytywna decyzja Brukseli powinna doprowadzić do zauważalnego wzrostu inwestycji.

Niezależnie jednak od tego już teraz obserwujemy szeroko zakrojone inwestycje w wielu obszarach w Polsce. Szczególnie znacząca ich część dotyczy zakładów przemysłowych i urządzeń produkcyjnych.

W badaniu przeprowadzonym w ubiegłym roku przez Niemieckie Izby Handlowe za Granicą w 16 krajach Polska zajęła pierwsze miejsce jako preferowana lokalizacja inwestycji. Szczególnie doceniono zalety wspólnego rynku europejskiego, dobrą sieć dostawców oraz wysoki poziom kwalifikacji na rynku pracy. O zainteresowaniu niemieckich przedsiębiorców świadczy również fakt, że dwie największe inwestycje zrealizowane przy wsparciu PAIH w 2023 r. to projekty niemieckiego inwestora.  

- Rynek pracy w Polsce wciąż oceniany jest relatywnie pozytywnie na tle rynków Europy Zachodniej i innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Wiąże się to jednak bardziej z jakością pracowników niż ich faktyczną dostępnością. Coraz wyraźniej rysuje się też ryzyko: dostępna siła robocza staje się coraz starsza, a zainteresowanie kształceniem zawodowym jest nikłe. Znaczny wzrost wynagrodzeń oznacza również utratę kolejnego czynnika, który tradycyjnie sprzyjał podejmowaniu decyzji inwestycyjnych.

W Poznaniu od niemal 30 lat w Poznaniu działa spółka Volkswagen Poznań. Taśmy produkcyjne fabryk w stolicy Wielkopolski i we Wrześni opuściły dotychczas cztery miliony pojazdów. fot. mat. prasowe

Polska będzie zatem musiała skupić się na budowaniu atrakcyjności dla wysoko wykwalifikowanych specjalistów, którzy mogą być zaangażowani w tworzenie konkurencyjnych produktów i usług o wyższej wartości dodanej.

Decydenci powinni się zatem skoncentrować na zapewnieniu zasobów wysoko wykwalifikowanej kadry. Dotyczy to również ekosystemu badań stosowanych i rozwoju, który stanowi podstawę tworzenia innowacyjnych produktów w przyszłości.

Czy podwyższona niepewność bardziej skłaniała firmy do zwiększania zatrudnienia niż inwestycji?

- Skłoniła większość firm do utrzymania status quo i oczekiwania na poprawę sytuacji gospodarczej. Jak wynika z badania koniunktury w 2023 roku, przeprowadzonego przez AHK Polska, prawie dwie trzecie respondentów planowało nie zmieniać poziomu zatrudnienia w porównaniu z rokiem poprzednim, tylko jedna czwarta zapowiadała zwiększenie liczby pracowników.

Większość firm – prawie połowa – planowała utrzymać wydatki inwestycyjne na tym samym poziomie. Wzrost nakładów inwestycyjnych zapowiedziała ponad jedna czwarta przedsiębiorców, podczas gdy podobna liczba zapowiedziała ich obniżenie.

Firma Bosch zapowiedziała spektakularną, wpisującą się w nowe trendy inwestycję wartości 250 milionów euro – w fabrykę pomp ciepła w Dobromierzu. Na zdjęciu fabryka w Mirkowie pod Wrocławiem. fot. mat. prasowe

Czy firmy w Polsce przyjęły postawę wait-and-see, wyczekują otwarcia dostępu do preferencyjnego finansowania unijnego – np. KPO czy budżetowego? Jakie widzą państwo szanse na wzrost inwestycji dzięki odblokowaniu funduszy unijnych, w szczególności w infrastrukturę, sieci itp.?

- Wiele firm ma nadzieję skorzystać z uwolnienia funduszy z KPO, szczególnie w objętych Planem strategicznych obszarach priorytetowych. Pod tym względem pozytywna decyzja Brukseli powinna doprowadzić do zauważalnego wzrostu inwestycji.

Niezależnie jednak od tego już teraz obserwujemy szeroko zakrojone inwestycje w wielu obszarach w Polsce. Szczególnie znacząca ich część dotyczy zakładów przemysłowych i urządzeń produkcyjnych.

W badaniu przeprowadzonym w ubiegłym roku przez Niemieckie Izby Handlowe za Granicą w 16 krajach Polska zajęła pierwsze miejsce jako preferowana lokalizacja inwestycji. Szczególnie doceniono zalety wspólnego rynku europejskiego, dobrą sieć dostawców oraz wysoki poziom kwalifikacji na rynku pracy.

O zainteresowaniu niemieckich przedsiębiorców świadczy również fakt, że dwie największe inwestycje zrealizowane przy wsparciu PAIH w 2023 r. to projekty niemieckiego inwestora.  

*Tekst pochodzi z nr. 1/2024 Magazynu Gospodarczego Nowy Przemysł. Jest to obszerny fragment rozmowy, którą przeprowadziliśmy w ramach cyklu wywiadów dziennikarzy Grupy PTWP z menedżerami firm z różnych branż polskiej gospodarki i przedstawicielami zagranicznych izb gospodarczych. Są one osnową raportu „Inwestycje w Polsce oczami biznesu. Regres i nadzieje” - projektu przygotowanego przez ING Bank Śląski i Europejski Kongres Gospodarczy (EEC). Premiera raportu - w czasie EEC w Katowicach, 7-9 maja 2024 roku.

EEC

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie