Cyfrowa transformacja jest jednym z elementów budowy przewag konkurencyjnych - przekonuje w rozmowie z WNP.PL, partner zarządzający EY Consulting Kazimierz Klonecki.
Na ile polskie firmy są świadome konieczności cyfrowej transformacji w celu utrzymania swoich przewag konkurencyjnych?
Kazimierz Klonecki: - Na pewno ta świadomość na przestrzeni ostatnich kilku lat bardzo się zmieniła. Gdy przeprowadziliśmy badanie w 2020 roku, to transformację cyfrową jako swój wysoki priorytet wskazywało niecałe 40 proc. firm. Dziś to już prawie 85 proc.
Oznacza to, że prawie wszystkie firmy mówią o tym, że taka potrzeba istnieje i cyfrowa transformacja jest niezbędnym elementem strategii, która ma zapewnić rozwój.
Oczywiście w tym czasie miała miejsce pandemia Covid-19, która spowodowała, że ten odsetek wzrósł. W ostatnich latach zmiana technologiczna dokonywała się bardzo szybko, a koronawirus był kluczowym czynnikiem przyspieszającym ten proces.
Z mojej perspektywy cyfrowa transformacja jest fundamentalną kwestią i jednym z elementów budowania przewag konkurencyjnych. Obsługa klienta, sprzedaż, zarządzanie IT to dziś strategiczne obszary, na które zwracają uwagę przedsiębiorstwa.
Myśląc o transformacji, warto zadać sobie przede wszystkim pytanie o zakres niezbędnych inwestycji po stronie organizacji. Badanie EY pokazuje, że znaczący odsetek firm jest w stanie zainwestować w ten proces nawet 10 proc. swoich przychodów, ponieważ daje im to przewagę na rynku. A cyfrowa transformacja stanowi dla nich jeden z kluczowych środków do osiągnięcia zakładanego celu.
Czy fakt, że transformacja cyfrowa jest niezbędna, dotyczy wyłącznie dużych i średnich firm, czy może mniejsze podmioty także mają świadomość wyzwań technologicznych?
- Transformacja dotyczy wszystkich. Oczywiście inna jest skala w przypadku dużych podmiotów działających w określonym ekosystemie, w którym przedsiębiorstwa współzawodniczą na rynkach globalnych.
Nieco inaczej jest w mniejszych firmach. Ja bym jednak powiedział, że skala prowadzonego biznesu nie jest decydującym czynnikiem. Każda organizacja ma konsumentów, klientów, partnerów, którzy mają określone oczekiwania.
Teraz jeśli pojawiają się małe podmioty, które są w stanie oferować nowe rozwiązania, to może spowodować, że firmy już działające na konkretnym rynku, które mają wypracowane podejście, mogą pewnego dnia swoją przewagę konkurencyjną stracić.
W przypadku dużych firm mamy do czynienia z bardziej skomplikowanym procesem, ale dziś w przypadku każdej organizacji - dużej i małej - transformacja cyfrowa musi się dokonywać.
Jako EY jesteście w stanie ocenić najważniejsze potrzeby firmy, ale także doradzić, jak przygotować kadrę zarządzającą i pracowników niższego szczebla do koniecznych zmian?
- Bez wątpienia determinantą sukcesu realizacji strategii jest wyjaśnienie wszystkim interesariuszem – zarówno zewnętrznym, jak i wewnętrznym – po co wprowadzane są zmiany i co ma z nich wynikać.
Oznacza to, że musi być przygotowany dobry plan, ustalone cele i zadania, jakie spółka chce osiągnąć. Bardzo ważnym aspektem, czasem niestety niedocenianym, jest to, że transformacja cyfrowa to nie jest tylko projekt.
To także ludzie, którzy są naturalną częścią tej zmiany. Na koniec dnia oni zostaną jej ambasadorami. Edukacja, przygotowanie, właściwe przeszkolenie zespołów stanowić będzie o powodzeniu podjętych działań.
Część pracowników może traktować sztuczną inteligencję i cyfrową transformację jako zagrożenie. Tymczasem bardzo często jest to coś, co powoduje, że ich praca może być bardziej efektywna, skuteczniejsza, a przez uwolnienie części czasu można się zająć innymi sprawami.
Jaka jest motywacja zarządzających dużymi firmami, co dla nich jest najważniejszym wyzwaniem: sprawa łańcucha dostaw, badanie śladu węglowego produkcji, wyzwania związane z obowiązkiem raportowania ESG?
- Gdy patrzymy na firmy o statusie globalnym, to dziś wiodącym wyzwaniem są zmiany technologiczne. Technologia jest kluczowym elementem zmian, ale też częścią sukcesu.
Na polskim rynku mamy do czynienia bardziej z myśleniem o inwestycjach w nowe produkty, co stanowi obszar budowy przewagi konkurencyjnej.
Patrzy się także w kategoriach spełniania wymogów regulacyjnych. W przypadku rodzimych przedsiębiorstw, zwłaszcza tych mniejszych, cały czas myśli się w kategoriach wyzwań dotyczących łańcuchów dostaw lub aspektów regulacyjnych.
Nasi klienci wskazują, że najważniejszy jest odpowiedni czas na transformację. Niestety, często uważają, że zawsze mogą ją rozpocząć i przeprowadzić. Jest jednak pewien problem. Musimy pamiętać o tym, że świat wokół nas się zmienia, zmieniają się potrzeby konsumentów, ich nawyki.
Czasami ma się, jak my to nazywamy, okno na zmianę i jeśli przegapi się ten moment, to wtedy można utracić swoją rynkową pozycję. I jak pokazuje historia wielu firm, można jej nigdy nie odzyskać.
Dlatego decyzji o transformacji nie należy odkładać. Gdy popatrzymy na ostatni rok lub dwa przez pryzmat wykorzystania rozwiązań sztucznej inteligencji, to można śmiało powiedzieć, że naprawdę nie ma na co czekać.
Brak odpowiedniej decyzji spowoduje klasyczny efekt domina. Kiedyś - a mówimy o okresie około 24 miesięcy - AI była wykorzystywana w podstawowych obszarach prowadzenia biznesu.
Dziś następuje tak duży skok, takie przyspieszenie w stosowaniu poszczególnych rozwiązań, wpływu na różne procesy, że trudno to nawet porównywać. Rzeczy, które wydawały nam się całkowicie nierealne, są dziś możliwe do zastosowania. Warto takie rzeczy mieć na uwadze i nie przegapić swojego okna na zmianę.
Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Co możesz zrobić:
Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie