EEC 2019

W mało którym kraju w Europie na niebie jest tak gęsto od dronów jak u nas. Pod wieloma względami wyznaczamy trendy, ale – z powodu tej liczby – robi się też coraz bardziej niebezpiecznie, wskazywali uczestnicy debaty, która miała miejsce na Europejskim Kongresie Gospodarczym.

  • Co roku w Polsce odnotowywany jest 20-23-proc. wzrost liczby operacji dronami. - Widać bardzo duży wysyp nowych użytkowników, którzy niczego nie rozumieją  – alarmował Maciej Włodarczyk z Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej.
  • - Średni czas reakcji pilota drona na rozkaz "ląduj natychmiast" wyniósł 5 minut 57 sekund. Wyobraźmy sobie, ile przez te 6 minut przeleci samolot - mówił Paweł Korzec, prezes zarządu Droneradar. Urząd Lotnictwa Cywilnego poinformował, że już wkrótce wprowadzi obowiązek ubezpieczenia dla operatorów dronów, by zabezpieczyć w ten sposób osoby i podmioty, których majątek został uszkodzony przez nieodpowiednie wykorzystanie drona. 
  • Przedstawiciele biznesu dronowego, agencji państwa oraz światowej klasy eksperci tego rynku rozmawiali podczas sesji "Drony nad nami – szanse i zagrożenia", która odbyła się na Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach.

Jeśli chodzi o zarządzanie ruchem dronów w przestrzeni powietrznej, Polska od wielu lat wyznacza trendy. I choć mamy w użyciu coraz bardziej nowoczesne rozwiązania, to i tak kluczowy w ich użyciu jest po prostu człowiek.

- Najsłabszym elementem systemu będzie ten najsłabszy użytkownik. Rolą państwa i jego urzędów jest dostarczenie takich systemów, by najsłabszy użytkownik nie był w stanie popełnić błędu i doprowadzić do katastrofy w lotnictwie – mówił Paweł Korzec z Droneradar, aplikacji, za pomocą której przez lata zgłaszano i weryfikowano loty bezzałogowców w Polsce.

Paweł Korzec, w czasie, gdy Droneradar faktycznie był jedynym narzędziem służącym do nadzoru dronów w kraju, wraz z europejską agencją przeprowadzali testy zachowań pilotów. 

- Dokonaliśmy analizy statystycznej: ile czasu potrzebuje pilot drona, żeby wykonać decyzję, którą nakazał mu kontroler ruchu lotniczego. Wyniki były przerażające. Średni czas reakcji pilota drona na rozkaz "ląduj natychmiast" wyniósł 5 min 57 sekund. Wyobraźmy sobie, ile przez te 6 minut przeleci samolot – wskazywał. 

Paweł Korzec, prezes zarządu Droneradar, fot. PTWP

Każdy może być pilotem? Wystarczy 1,5 godziny, by dostać papiery

Polska Agencja Żeglugi Powietrznej rokrocznie odnotowuje 20-23-proc. wzrost liczby operacji dronami. Sam przyrost operacji to jedno, ale w ślad za nimi przybywa świeżo wyuczonych operatorów tych maszyn.

- Widać bardzo duży wysyp nowych użytkowników, którzy niczego nie rozumieją. Obecnie próg wejścia w bycie pilotem drona jest bardzo niski. Szkolenie i egzamin odbywa się online. Nie weryfikuje się, w sposób praktyczny, umiejętności takiego pilota. W praktyce po krótkim szkoleniu i egzaminie trwającym około godziny jesteśmy w stanie latać nawet 2,5-kg dronem poza obszarem zabudowanym. Dla mnie, przedstawiciela instytucji lotniczej, jest to przerażające – podkreślał Maciej Włodarczyk, który w Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej jest kierownikiem Ośrodka Rozwoju Systemów UTM i Operacji BSP.

Maciej Włodarczyk z Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej, fot. PTWP

Lotniska bronią się przed dronami. Systemy są jednak drogie… i nieszczelne

Podczas kongresowej debaty poruszono także kwestię systemów antydronowych. O tych rozwiązaniach zrobiło się głośno w Polsce po serii ubiegłorocznych incydentów z udziałem dronów, które podleciały za blisko lądujących samolotów pasażerskich.

- Lotniska w Europie coraz bardziej interesują się systemami antydronowymi. Producentów takich systemów w Polsce mamy de facto tylko dwóch. Na rynku europejskim takich firm jest więcej. Co ciekawe, takie systemy zaczynają być produkowane także przez producentów dronów – wyjaśniała Joanna Wieczorek z Polskich Portów Lotniczych.

Joanna Wieczorek z Polskich Portów Lotniczych, fot. PTWP

Testy takich systemów odbyły się na lotniskach w Warszawie i w Krakowie. Na razie jednak żadne z nich nie zdecydowało się na jego zakup.

- Ta technologia jest coraz lepsza, ale nie jest jeszcze doskonała. Niestety, nasi piloci dronów zauważyli, że w łatwy sposób te systemy można oszukać. Istnieje spore ryzyko, że wydamy dziesiątki milionów złotych na system, który nie będzie doskonały i który nie ochroni lotniska w 100 proc. – ocenił Maciej Włodarczyk z PAŻP. 

Jarosław Czajka, dyrektor programu systemów bezzałogowych w Grupie WB, podkreślił, że drony będą coraz mniej widzialne.

- To ogólna tendencja przy produkcji dronów wojskowych. Nasze prace są ukierunkowane na to, aby taki dron był niesłyszalny, nie odbijał sygnałów radarowych, ale też by nie był wykrywany przez czujniki termiczne – mówił o technologiach wykorzystywanych w produkcji dronów wojskowych Jarosław Czajka.

Jarosław Czajka z WB Group, fot. PTWP

Rozwój, który trzeba regulować. W tych usługach jest przyszłość ruchu bezzałogowego 

Trwają obecnie prace nad nowelizacją Prawa lotniczego, które mają w większym stopniu uregulować kwestie związane z ruchem bezzałogowców. Wskazane będą m.in. podmioty, które będą miały prawo zniszczyć drona w określonych sytuacjach. Zostaną także nałożone nowe obowiązki na operatorów maszyn.

- Nowe przepisy będą wprowadzały obowiązek ubezpieczania się przez operatorów dronów od odpowiedzialności cywilnej. Powstanie specjalne rozporządzenie w tej kwestii, napisane razem z Polską Izbą Ubezpieczycieli. Dzięki temu branża dostanie jasne wskazania co do stawek i zakresu ubezpieczeń – wyjaśniała Dorota Opęchowska z Departamentu Bezzałogowych Statków Powietrznych w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego.

Dorota Opęchowska z Departamentu Bezzałogowych Statków Powietrznych w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego, fot. PTWP

- Wszelkie działania poprawiające bezpieczeństwo są dla nas bardzo cenne. Chciałbym, żeby sektor finansowy został włączony do tych prac – wskazywał w trakcie dyskusji Krzysztof Zgorzelski, prezes Pekao Leasing.

Krzysztof Zgorzelski, prezes Pekao Leasing, fot. PTWP
 

Podczas sesji "Drony nad nami" dyskutowano także o rozwoju usług dronowych i o tym, jakie mogą mieć one wpływ na gospodarkę. 

- W obszarze logistycznym – czyli transportu towarów – Europie oraz Amerykom uciekają Chiny. W sektorze drone delivery Chińczycy wykonują już setki tysięcy operacji rocznie. Europa robi ich tylko kilka tysięcy. A to istotne, bo właśnie transport ładunków będzie tym, co będzie rozwijało technologię dronową w kolejnych latach – wskazywał Aleksander Buczkowski, dyrektor zespołu Drone Powered Solutions w PwC Polska.

Aleksander Buczkowski, dyrektor zespołu Drone Powered Solutions w PwC Polska, fot. PTWP

Zobacz pełny zapis tej debaty:

EEC

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie