W celu dekarbonizacji produkcji energii elektrycznej musimy rozwijać zarówno energetykę odnawialną jak i energetykę jądrową. W przypadku niektórych sektorów, jak produkcja cementu i stali, dekarbonizacja będzie trudna.
- Większość technologii potrzebnych do wyraźnego zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych już istnieje. Mamy gotowe, dobrze rozwinięte takie technologie jak farmy wiatrowe i farmy słoneczne, o one już są i dobrze działają. Jest też technologia magazynowania energii, choć z jej wdrażaniem w Polsce nie jest najlepiej - mówi Piotr Błach, kierownik zespołu ds. rynku OZE w Transition Technologies-Systems.
O nowych, zeroemisyjnych technologiach dyskutowali uczestnicy panelu "Technologie dla klimatu", zorganizowanego podczas XVI Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
Jak dodaje Piotr Błach, jedną z technologii, która jest już gotowa, a w Polsce nie jest wdrażana na dużą skalę, to biogaz i biometan.
- To jest coś, czego szukamy, czyli stabilne źródło OZE, dzięki któremu częściowo możemy zastąpić gaz ziemny - podkreśla Piotr Błach.
W jego ocenie technologie zeroemisyjne już mamy, problemem jest ich połączenie w działającą całość.
- Polskie prawo często nie nadąża za technologicznymi zmianami, co ilustruje fakt, że nasi przedsiębiorcy mają wciąż problem z uzyskaniem warunków przyłączenia dla magazynów energii - przekonuje Michał Kałużny, dyrektor techniczny Keno Energy, firmy z branży fotowoltaicznej.
Podkreśla, że bezpieczeństwo energetyczne oznacza energetykę rozproszoną, dlatego w interesie całego systemu elektroenergetycznego jest to, aby prosumenci dysponowali swoimi magazynami, odciążając przy tym sieci przesyłowe i zwiększając ich wydajność.
Wdrażanie niektórych zeroemisyjnych technologii wymaga jednak wsparcia.
- Technologie, które zostały już skomercjalizowane, związane głównie z magazynowaniem energii i efektywnością budynków, napotykają na barierę w postaci kwoty wejścia. Dlatego bez wsparcia państwa, jednostek samorządowych czy Unii Europejskiej dla części obywateli taka inwestycja może być po prostu zbyt droga - podkreśla Michał Kałużny.
Od 24 sierpnia 2024 r. odbiorcy indywidualni i małe firmy (o rocznym zużyciu do 100 MWh) mogą korzystać z dynamicznych taryf na energię. To powinno sprzyjać rozwojowi inwestycji w magazyny energii, dzięki czemu będzie się zwiększyć efektywność energetyczna systemu elektroenergetycznego.
- Głównym obszarem, na który kładą nacisk nasi klienci jest zmniejszenie wpływu oddziaływania ich działalności na środowisko, niezależnie od tego, czy to jest działalność produkcyjna czy usługowa. Zmniejszanie wpływu na środowisko odbywa się poprzez wprowadzenie nowych, energooszczędnych technologii - informuje Piotr Klinowski, dyrektor sprzedaży w Envirly, firmy doradczej z zakresu ESG.
Numerem jeden w strategiach dekarbonizacyjnych klientów spółki jest wykorzystanie na szeroką skalę sztucznej inteligencji.
- Ilość tych procesów jest dużo większa niż możemy sobie wyobrazić. Jest mnóstwo obszarów, nad którymi firmy już pracują, a o których jeszcze nie wiemy. Z takich najbardziej oczywistych przykładów, które mają już zastosowanie w życiu codziennym, to np. zarządzanie infrastrukturą miejską. Sterowanie infrastrukturą miejską zaczyna się opierać na sztucznej inteligencji i na poprawianiu efektywności tych procesów - przypomina Piotr Klinowski.
Inne przykłady to zarządzanie budynkami, w tym sterowanie ruchem wind. W tej chwili windy, poprzez algorytmy, są w stanie przewidywać, o której godzinie, na którym piętrze będzie największe obciążenie.
Piotr Klinowski zapewnia, że w krótkim okresie - i to liczonym bardziej w miesiącach a nie latach - będziemy świadkami wykorzystania sztucznej inteligencji w takim zakresie i takim obszarze, który może zrewolucjonizować nasze życie.
W nowe, zeroemisyjne technologie inwestują także podmioty kontrolowane przez Skarb Państwa.
- Wspieramy wszystkie projekty, które pchną naszą gospodarkę jeszcze mocniej w stronę innowacyjności, konkurencyjności i zeroemisyjności - przekonuje Elisa Marques, p.o. wicedyrektora Biura Inwestycji Kapitałowych w Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP).
Obecnie Agencja realizuje kilka inwestycji w branży energetyki odnawialnej.
ARP razem ze spółką zależną Baltic Towers oraz hiszpańską spółką GRI Renewable Industries budują nową fabrykę wież dla morskich farm wiatrowej. Na terenie Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej powstaje zakład produkcji wież wiatrowych dla turbin wiatrowych o mocy powyżej 15 MW. Fabryka będzie w stanie produkować nawet 150 wież rocznie. Dzięki nowo wybudowanej fabryce powstanie ponad 500 nowych, wysoko wykwalifikowanych miejsc pracy.
Fabryka jest zlokalizowana w południowej części gdańskiej wyspy Ostrów, na terenie dawnej Stoczni Gdańskiej. Rozpoczęcie jej działalności fabryki jest na drugi kwartał 2025 r., wartość inwestycji to 200 mln euro.
To nie jedyny obszar sektora morskiej energetyki wiatrowej, w której ARP jest obecna. Grupa przemysłowa Baltic (spółka z grupy ARP) i stocznia Crist z Gdyni rozpoczęły budowę konsorcjum, które będzie oferować m.in. wyposażone stacje transformatorowe dla morskiej energetyki wiatrowej.
- Wspieraniu inwestycji w sektorze odnawialnym służy powołany w 2023 r. Polski Zielony Fundusz ARP, to pierwszy zielony fundusz infrastrukturalny w Polsce - dodaje Elisa Marques.
Rozwijając proklimatyczne technologie w Polsce możemy posiłkować się rozwiązaniami zastosowanymi już w innych krajach.
- Powinniśmy brać przykład z Hiszpanii, tamtejsze firmy w ciągu ostatnich dwóch dekad zrealizowały kilkakrotnie więcej projektów badawczo-rozwojowych związanych z redukcją emisji niż polskie. A przecież nasze kraje są statystycznie porównywalne: zarówno demograficznie jak i coraz bardziej, ekonomicznie - podkreśla Jarosław Piekarski, ekspert Krajowego Punktu Kontaktowego Programów Badawczych UE w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju (NCBiR).
W jego ocenie rodzimym przedsiębiorcom wciąż brakuje pewnej odwagi i chęci do uczestniczenia w bardzo opłacalnych, lecz skomplikowanych programach, które wymagają kooperacji z wieloma zagranicznymi podmiotami, takich jak Horyzont Europa.
Jest to największy unijny projekt ramowy, wspierający badania naukowe i innowacje. Jego budżet na lata 2021-2027 to ponad 95 mld euro, z czego min. 30 proc. dedykowane jest „zielonym” inicjatywom.
- Badania, eksperymenty i wynalazki to jedno, ale skuteczna transformacja energetyczna wymaga zupełnej zmiany globalnego paradygmatu gospodarczego. Będziemy zmuszeni odejść od tradycyjnie rozumianego konsumpcjonizmu na rzecz większej otwartości na usługi wynajmowania bądź dzierżawienia konkretnych produktów, jak np. samochód czy sprzęt AGD - przewiduje Jarosław Piekarski.
Zwraca uwagę, że poszczególne, konkretne technologie mają znaczenie punktowe, wycinkowe, mające bardzo niewielki wpływ na klimat. Podstawą są rozwiązania systemowe.
Nad nowymi, zeroemisyjnymi technologiami pracują również polskie uczelnie.
- Prowadzimy badania w wielu obszarach, w tym ochrony środowiska i nowoczesnej energetyki. Aktualnie w naszych instytutach skupiamy się na nowoczesnych, niekonwencjonalnych paliwach, takich jak wodór, biopaliwa i amoniak - informuje prof. dr hab. inż. Sebastian Werle, prodziekan ds. współpracy i rozwoju, koordynator ds. priorytetowego Obszaru Badawczego Ochrona Klimatu i Środowiska, Nowoczesna Energetyka Politechniki Śląskiej.
Jak zapewnia, amoniak jest przykładem paliwa, które w najbliższej przyszłości ma szansę zyskiwać na znaczeniu. Politechnika Śląska realizuje dwa projekty związane z wykorzystaniem amoniaku.
Jeden europejski, którego celem jest opracowanie silnika do pojazdów rolniczych. Projekt zakończył się wdrożeniem. Traktor na amoniak jeździ, jest więc wymierny efekt pracy naukowców.
Drugi to projekt realizowany z grupą Tauron, który niedawno się rozpoczął. Efektem będzie silnik do układu kogeneracyjnego o mocy ponad 100 kW.
- Kolejna grupa tematów, którym zajmuje się Politechnika Śląska, to szeroko pojęta gospodarka cyrkularna, która zyskuje na znaczeniu. Wydawałoby się, że to temat znany od dawna, ale znajdujmy w tym ciągle nowe aspekty i staramy się je wdrażać - wskazuje Sebastian Werle.
Trzecia grupa obszarów w zainteresowaniu ekspertów z Politechniki Śląskiej to szeroko pojęta jakość życia w mieście, jak m.in. zielone dachy i mała retencja.
- Produkcja energii odpowiada prawie za połowę globalnej emisji gazów cieplarnianych, więc graniczenie emisji w tym sektorze pozwoli ograniczyć znacząco emisję gazów cieplarnianych. Żeby zdekarbonizować produkcję energii elektrycznej, musimy myśleć zarówno o energetyce odnawialnej jak i energetyce jądrowej. Jednak, żeby rozwijać źródła odnawialne potrzebujemy magazynów energii - tłumaczy Katarzyna Wypychewicz, członkini rady nadzorczej ZPUE.
Przypomina, że w ZPUE już od 2017 r. zaczęto pracować nad własnymi magazynami energii i spółka jeszcze zanim to było modne już produkowała i promowała magazyny energii. Podkreśla, że rozwój magazynów energii pozwoli zwiększyć udział energii odnawialnej w miksie energetycznym.
- Są jednak sektory, gdzie nie ma gotowych recept dekarbonizacji, jak produkcja stali czy produkcja cementu. Dlatego więc pokładamy duże nadzieje w technologiach wychwytywania i składowania CO2 (CCS). W Polsce rozmowy o tej technologii są na bardzo wczesnym etapie, ale jak chcemy dojść do zeroemisyjności w 2050 r., to musimy znaleźć metody offsetowania i wychwytywania CO2, samo zalesianie nam nie wystarczy - podsumowuje Katarzyna Wypychewicz.
Zobacz zapis wideo debaty
Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Co możesz zrobić:
Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie