Odblokowanie unijnych środków KPO będzie dla polskiej gospodarki czymś na miarę Planu Marshalla - mówi Michał H. Mrożek, wiceprezes ING. Bankowiec przestrzega jednak przed ciemną stroną tego wsparcia a efektów spodziewa się najwcześniej w 2025 roku.
Jak fundusze unijne wpłyną na poziom inwestycji i perspektywy polskiej gospodarki? Michał H. Mrożek, wiceprezes banku ING nie ma wątpliwości, że uruchomienie ogromnych pieniędzy z KPO finalnie da Polsce ogromną szansę.
- Powinniśmy rozważać wszystkie za i przeciw, wszystkie potencjalne negatywne aspekty tego, że będziemy mieli napływ tak dużych środków. W sektorze bakowym dyskusja toczy się, jak to wpłynie na i tak dużą nadpłynność sektora bankowego i jak tą płynnością zarządzać. Rzeczywiście jest to wyzwanie, ale na koniec dnia musimy pamiętać o perspektywie, że w ciągu kilku lat polska gospodarka otrzyma zastrzyk 600 mld złotych. To jest w pewnym sensie Plan Marshalla, którego nigdy nie mieliśmy – przekonuje wiceszef banku.
Zdaniem Michała Mrożka środki unijne odegrają kluczową rolę jako pewnego typu katalizator.
- Jest wiele projektów inwestycyjnych, które w sektorze bankowym określamy jako niebankowalne. Dzięki tym środkom one staną się bankowalne i to szczególnie w sektorze energetycznym: atom, wodór, czy inwestycje z kredytem na ponad 25 lat. Uważam, że elementy finansowania unijnego mogą odegrać w tych inwestycjach kluczową rolę – dodaje.
Wiceprezes ING w rozmowie podczas spotkania EEC Members podkreślał fakt, że samo już odblokowanie środków z KPO miało duży, pozytywny wpływ na percepcję rynku polskiego wśród inwestorów finansowych, a to jest ważne, jeśli chodzi o różne źródła finansowania.
- Polski sektor bankowy jest obecnie bardzo zaangażowany w finansowanie budżetu Skarbu Państwa. Ponad 50 proc. wszystkich papierów skarbowych jest w bilansach banków komercyjnych. A to oznacza – w dużym uproszczeniu – że wypychane są projekty komercyjne, ponieważ banki preferują inwestować zdeponowane środki w papiery wartościowe Skarbu Państwa. Ten schemat musi się zmienić, a on zmieni się w chwili, gdy zwiększy się udział inwestorów zagranicznych. Inwestorzy zagraniczni w ostatnich latach w znaczący sposób opuścili rynek polski – mówi Mrożek.
Bankowiec przewiduje, że inwestycyjny wpływ środków z KPO będzie można zobaczyć najwcześniej w 2025 roku.
- Spodziewamy się, że tegoroczny wzrost gospodarczy będzie nadal w dużym stopniu stymulowany poprzez popyt. To wynika z rosnącej siły nabywczej polskich obywateli – mamy stały wzrost wynagrodzenia podstawowego w naszym kraju. Zakładamy, że w 2025-2026 roku będziemy widzieli rosnący udział inwestycji we wzroście polskiego PKB na poziomie 3,5-4 proc. – prognozuje Michał Mrożek, wiceprezes Banku ING.
Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Co możesz zrobić:
Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie