Najważniejszą kwestią dla biznesu jest deklaracja złożona przez ministra sprawiedliwości Adama Bodnara, że nie będzie sytuacji - poza zupełnie nadzwyczajnymi przypadkami - aby procedować w Sejmie projekty poselskie, które nie wymagają konsultacji z partnerami społecznymi.
Efektywność działania wymiaru sprawiedliwości to jedna z najważniejszych kwestii jeśli chodzi o prowadzenie działalności gospodarczej.
Obok podatków i obciążeń związanych z kosztami pracy przewidywalność prawa i obowiązujących przepisów decyduje o tym, czy będziemy mieli nowe inwestycje.
Warto zadbać też o podmioty, które - prowadząc działalność gospodarczą - oczekują bezpieczeństwa i ochrony ich biznesów.
- Ja bym wszystkich tych, którzy czekają latami na rozpatrzenie sprawy, zaprosiła do arbitrażu, który oferuje Krajowa Izba Gospodarcza. U nas cała procedura, łącznie w wydaniem orzeczenia, trwa rok. Czego przedsiębiorcy oczekują od wymiaru sprawiedliwości? Uporządkowania reguł dotyczących przewidywalności wydawanych przez sądy orzeczeń. Przedsiębiorcy czują lęk, obawy przed tym, jak będzie wyglądało rozstrzygnięcie i kiedy ono się pojawi. Procedury powinny być efektywne czasowo, prawdopodobnie wiąże się to nawet nie ze zmianami w Kodeksie postępowania cywilnego, z którymi mieliśmy do czynienia w ostatnim czasie, bardzo często, ale ze zmianami organizacyjnymi - mówi w rozmowie z WNP.PL dyrektor generalna Sądu Arbitrażowego przy Krajowej Izbie Gospodarczej Agnieszka Durlik.
Jak dodaje, ograniczenie obciążenia sędziów ogromną liczbą spraw jest najważniejsze.
- A przecież te zmiany można osiągnąć przez otwarcie się na inne formy rozstrzygania sporów, czyli mediację i arbitraż, o którym wcześniej wspominałam. To, co najbardziej obciąża sądy, to liczba postępowań - podkreśla Agnieszka Durlik.
W postępowaniu arbitrażowym wydawane orzeczenie jest tak samo skuteczne; podobnie jak wyrokom sądów powszechnych nadaje mu się klauzulę wykonalności - i można egzekwować zasądzone należności u komornika.
Różnica? To sąd dobrowolny, czyli musi być zgoda obu stron, aby sprawę rozpatrzyć w sądzie arbitrażowym.
Strony mają także wpływ na to, kto będzie orzekał w ich sprawie, gdyż mogą wybierać arbitrów. To także dużo mniej sformalizowane postępowanie.
Sąd arbitrażowy jest nakierowany na to, by rozpatrzyć merytoryczną część, a nie skupiać się na formalnościach, z czym mamy do czynienia często w sądach powszechnych.
Arbitrzy, przystępując do rozpatrzenia sprawy, składają oświadczenie, że mają czas, aby się nią zająć. Rozprawy odbywają się dużo częściej, często dzień po dniu, co ma kolosalne znaczenie. Ponadto postępowanie arbitrażowe jest tańsze.
Arbitraż nie jest odpowiedni do wszystkich spraw - to oczywiste, ale warto z niego korzystać. Ważne, by wymiar sprawiedliwości wskazywał, że można korzystać z różnych form rozstrzygania sporów.
Ministerstwo Sprawiedliwości dostrzega problemy związane z niewydolnością całego systemu i poszukuje rozwiązań. Część z nich możliwa jest do szybkiego wdrożenia, inne muszą poczekać na przygotowanie nowych ustaw.
Co ważne: rozpoczęto dialog z biznesem, organizacjami pracodawców. Poszukiwanie możliwości wypracowania wspólnego stanowiska to pewna nowość - podobnie jak deklaracja, że nie będzie stosowana praktyka szybkiego procedowania ustaw z wykorzystaniem mechanizmu poselskich projektów.
Ustawy będą konsultowane ze stronami społecznymi i dopiero później kierowane do parlamentu.
Niedawno przedstawiciele czterech organizacji pracodawców zostali zaproszeni na spotkanie z całym kierownictwem resortu - z ministrem sprawiedliwości Adamem Bodnarem na czele.
- Godne podkreślenia jest to, że chcą z nami rozmawiać - to duża zmiana na plus. Druga kwestia: otwartość dyskusji i wysłuchanie naszych argumentów. Zapowiedziano dalszy ciąg tych rozmów na tematy, które dotyczą przedsiębiorców - wyjaśnia WNP.PL prezes Związku Pracodawców BCC, wiceprzewodniczący Rady Dialogu Społecznego Łukasz Bernatowicz.
Jak dodaje, rozmowa dotyczyła m.in. nadużywania tymczasowego aresztowania, które przeradza się w długie pobyty w więzieniu bez wyroku.
- To jest nie do przyjęcia! Jeśli ktoś jest winny, niech siedzi nawet 10 lat, ale na podstawie prawomocnego wyroku sądu, a nie rok czy półtora w areszcie, a potem okazuje się, że człowiek jest niewinny... Nie dość, że ma życie w rozsypce, to jeszcze Skarb Państwa płaci odszkodowania. Druga kwestia, która podnosiliśmy, to długość postępowań w sądach. Tutaj też mamy rozpoczętą dyskusję, z zapowiedzią jej kontynuacji - komentuje Łukasz Bernatowicz.
W jego ocenie konieczne są zmiany na poziomie ustawowym.
- Chcemy jako organizacje pracodawców położyć większy nacisk na dozór elektroniczny, który mógłby być dużo szerzej stosowany. To właśnie wymaga zmiany ustawy, czyli Kodeksu postępowania karnego. Można zastosować tymczasowo przepis z ustawy tzw. lex Obajtek, gdy w trakcie toczącego się postępowania prokuratura mogłaby wycofać akt oskarżenia. Sprawą o kapitalnym znaczeniu pozostaje deklaracja ministra sprawiedliwości, że nie będzie sytuacji, poza zupełnie nadzwyczajnymi przypadkami, aby procedować projekty poselskie, które nie wymagają konsultacji z partnerami społecznymi - podkreśla wiceprzewodniczący Rady Dialogu Społecznego.
Dla biznesu najważniejszym postulatem skierowanym do wymiaru sprawiedliwości są zbyt długie terminy procedowania spraw. Bo to ma oczywiście bezpośredni wpływ na prowadzenie działalności gospodarczej.
W wielu przypadkach mija kilka lat, zanim spór w sprawach podatkowych, rozliczeń finansowych, zapłaty za towar lub wykonaną usługę jest prawomocny i otrzymuje klauzulę natychmiastowej wykonalności.
Prócz konieczności wprowadzenia ustawowych rozwiązań, na które czekają przedstawiciele firm, można skorzystać z obowiązujących przepisów i częściowo odciążyć sędziów.
Część zadań wykonywanych przez sądy, np. wyciągi z ksiąg wieczystych, rejestracje zmian w statutach spółek, uchwały walnych zgromadzeń akcjonariuszy i wiele innych, mogłaby przejąć administracja państwowa.
- Najważniejszym problemem, z którym mamy od lat do czynienia, jest szybkość postępowaniem. Obecnie na wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego czeka się rok. To w praktyce okres oczekiwania na rozprawę przed sądem pierwszej instancji i wydanie wyroku w sprawie złożonej przez podatnika skargi na decyzję podatkową. Po takiej rozprawie oczekuje się nawet kolejnych kilka miesięcy na pisemne uzasadnienie wyroku - tłumaczy partner w Zespole Postępowań Podatkowych i Dziale Doradztwa Podatkowego EY Bartosz Czerwiński.
Jak podkreśla, to jednak nie kończy sprawy...
- Jeśli któraś ze stron złoży skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego (co następuje w większości przypadków), trzeba obecnie założyć nawet cztery lata na to, aż ta skarga zostanie rozpatrzona. Czyli od momentu wydania niekorzystnej decyzji do otrzymania ostatecznego wyroku sądu mija ponad pięć lat - podkreśla Bartosz Czerwiński.
Przedstawiciele biznesu nie oczekują od wymiaru sprawiedliwości rewolucyjnych zmian, ale przemian ewolucyjnych, opartych na logice działania, które powinny skutkować dobrymi rozwiązaniami. Zmiany przepisów i ustaw są potrzebne, ale równolegle można spróbować znaleźć rozwiązania, które będą korzystne dla państwa, obywateli i podmiotów gospodarczych.
Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Co możesz zrobić:
Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie