Franczyza jest jednym z motorów rozwoju polskiej przedsiębiorczości. Jak ułożyć relacje na linii franczyzodawca-franczyzobiorca, by model ten działał bez szkody dla żadnej ze stron?
Zobacz zapis całej sesji "Franczyza", która odbyła się w trakcie Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
Ministerstwo Sprawiedliwości wypracowuje specjalny projekt ustawy dotyczący całej branży franczyzowej. Mówił o tym Marcin Sławecki, szef gabinetu politycznego Ministra Sprawiedliwości. Jak zaznaczał, wolny rynek to muszą być też równe prawa.
Z franczyzy korzystają mali i średni przedsiębiorcy, inwestują swoje kapitały. Jest ich ponad 2 miliony. Przepisy ustawy miałyby tworzyć ramy współpracy franczyzodawcy i franczyzobiorcy.
Wedle Sławeckiego sieci franczyzowe mają wielką przewagę nad franczyzobiorcami. Ci drudzy często są traktowani "nie po partnersku". Szczególnie widać to przy skomplikowaniu zasad rozwiązywania umów o współpracy. Umowa franczyzy nie może być ultimatum, ani "pańszczyzną". A tak, zdaniem przedstawiciela resortu sprawiedliwości, bywa. Franczyzodawcy partycypują jedynie w zyskach, a franczyzobiorcy są na gorszej pozycji ponosząc cale ryzyko.
Główny kierunek pracy nad ustawą to ochrona franczyzobiorców, jako słabszego elementu tego systemu. Szczególnie jeśli chodzi o rozwiązywanie umowy. Niedopuszczalny jest system przewagi któregokolwiek podmiotu. Co będzie, jak biznes nie wypali? Czy tylko długotrwałe procesy? Ustawa ma to zmienić. Potrzebne są konsultacje z całą branżą.
Jak zapewnił Sławecki, ustawodawca nie unika konsultacji. Tak, by potencjalna ustawa była absolutnie przemyślana i - przy uwzględnieniu specyfiki branży - nie prowadziła do przeregulowania.
Takie obawy wyrażała Monika Dąbrowska, prezes Polskiej Organizacji Franczyzodawców. Jak wskazała, jest już specjalny kodeks zasad, do którego mogą się stosować tak franczyzodawcy, jak i franczyzobiorcy. - Kodeks ten opiera się na wielu doświadczeniach europejskich.
- Wejście zaś w układ franczyzowy jest dobrowolny i powinny zdawać sobie z tego sprawę obydwie strony - powiedziała Monika Dąbrowska.
Paweł Tracz, prezes zarządu Polskiego Stowarzyszenia Mikro Przedsiębiorców i Franczyzobiorców, przypominał jednak, że zasady prawne są w kwestii franczyzy dość dowolnie interpretowane i powinny być bardziej szczegółowe.
Niezbędne jest udzielanie przez franczyzodawcę dostępu do wszelkich informacji, pozwalających ocenić realnie stopień ryzyka oraz przewidywane zyski. Tak, by osoba wchodząca w system, wiedziała, czy jej się to opłaca. Tracz nie jest jednak zwolennikiem "nadregulacji ustawowej". Według niego wystarczy rzetelne przestrzeganie zasad uczciwości kupieckiej popartej istniejącymi zapisami Kodeksu cywilnego.
Zdaniem Moniki Ferreiry, doradcy strategiczne w Founding Partner, autorki Projektu Franczyza 2.0, różne rozwiązania dla franczyzy dają szansę na zyskowny biznes "przy zachowaniu pewnych warunków". Z punktu widzenia prawa ma to być system, a nie „wolna amerykanka”. Zawsze podstawą jest dobre know-how poparte intensywnym szkoleniem.
Problemy na linii franczyzodawca-franczyzobiorca wynikają też z braku rzetelności jednej ze stron. Franczyzodawca musi zrozumieć, że na początek sam inwestuje, a dopiero potem korzysta z kapitału franczyzobiorcy. Rzetelność objawia się zdaniem Ferreiry w praktyce inwestycyjnej i regulowanie rynku kolejnymi ustawami tu nie pomoże.
Wiceprezes Polskiej Izby Handlu Maciej Ptaszyński stwierdził, że franczyza w Polsce jest wystarczająco uregulowana. Przede wszystkim Kodeksem cywilnym. Ponadto prawem konkurencji. W innych krajach przepisy prawne dotyczące franczyzy są bardziej ogólne.
Franczyza to mnogość modeli i złożone, jednostkowe przypadki. Trudno jest o wspólny mianownik dla tak wielu rodzajów biznesu. Bolesna dla obydwu stron jest kwestia wypowiedzeń. Trudno tu dopasować jedno rozwiązanie. Jednak bez franczyzy małe punkty handlowe nie miałyby możliwości konkurowania z sieciami marketów. Co drugi sklep spożywczy działa obecnie w jakiejś grupie.
Jacek Cieplak, członek zarządu stowarzyszenia Pracodawcy RP, podkreślił, że on, jak i organizacja przez niego reprezentowana, są zwolennikami raczej deregulacji, a nie kolejnych aktów prawnych.
– Jeśli już jednak ministerstwo zdecyduje się na wprowadzenie pod głosowanie w Sejmie ustawy o franczyzie, to liczymy, że nie wyleje to dziecka z kąpielą – podkreślał Cieplak. Bo rynki europejskie pokazały, że ten model się rozwija. A wiele branż opiera się głównie na franczyzie. Tak jest choćby w hotelarstwie czy handlu detalicznym.
Marcin Krysiński, współwłaściciel firmy Mihiderka i franczyzodawca, uważa, że w najlepszej ustawie nie można wielu rzeczy przewidzieć. Jak np. ochronić prawa autorskie do przepisów gastronomicznych? A to istotna sprawa w przypadku franczyzy dotyczącej zakładów gastronomicznych. Bywa, że franczyzobiorca podpisuje umowę tylko po to, by wejść w posiadanie przepisów oraz wypromować miejsca swojej działalności. A potem pod byle pozorem rezygnuje.
– Jak więc chronić w takich przypadkach interes franczyzodawcy. Czy tylko okresem karencji? – pyta Krysiński.
Jarosław Urban, dyrektor sprzedaży w pionie handlowym firmy VIVE Textile Recycling, uważa, że najważniejsza w biznesie franczyzowym jest... przyzwoitość. Obydwu stron.
– Tego nie sposób uregulować prawnie. Najważniejsze więc wydaje się nie tworzenie nowych modeli, lecz oparcie się na sprawdzonych wzorcach zachodnich. I jeszcze istotny element: nie wszędzie i nie z każdym. A tego tym bardziej nie da się uregulować ustawą. Choćby najlepszą – podkreślił Jarosław Urban.
Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Co możesz zrobić:
Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie