Minister sprawiedliwości Adam Bodnar brał udział w sesji sesji "Praworządność i biznes", która miała miejsce na Europejskim Kongresie Gospodarczym

- Rok 2022 to ponad 30 tys. stron aktów prawnych, których przeczytanie zajmowało dziennie około dwie godziny - wyliczała Kamila Gasiuk-Pihowicz, przewodnicząca Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

  • -  Każdego roku powinniśmy wpompowywać w Polską gospodarkę ponad 250 mld zł więcej, to jest tyle, ile wynosi cały KPO - taka luka powstała - podkreślał Rafał Dudkiewicz, prezes zarządu Pracodawców RP. Jest to, jego zdaniem, konsekwencja braku zaufania do państwa.
  • Podczas dyskusji uczestników sesji "Praworządność i biznes", która miała miejsce na Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach, rozmawiano także o nadużywaniu, zwłaszcza wobec przedsiębiorców, aresztu tymczasowego i konsekwencjach z tego wynikających.
  • Grzegorz Jurek, dyrektor delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Katowicach, podkreślił, że podstawowy problem to brak świadomości prawnej, jeśli chodzi o przestępstwa gospodarcze.  

Nierówność obywateli wobec prawa, nadprodukcja aktów prawnych, nadmierne stosowanie aresztów tymczasowych oraz osłabienie gospodarki to główne wyzwania, z którymi obecnie zmaga się polski system prawny. Taki wniosek płynie z dyskusji uczestników sesji "Praworządność i biznes", która miała miejsce podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.

- Brak oczywistego bata, jakim był Trybunał Konstytucyjny - był, bo w dalszym ciągu jego autorytet nie został odbudowany - spowodował, że prawo w ciągu ostatnich pięciu lat było stanowione w sposób niechlujny - wskazywała Kamila Gasiuk-Pihowicz, przewodnicząca Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka.

Kamila Gasiuk-Pihowicz zwracała uwagę, że brak skutecznego nadzoru Trybunału Konstytucyjnego doprowadził do nadprodukcji prawa o niskiej jakości, wymagającego dziesiątek tysięcy aktów prawnych rocznie.

- Rok 2022 to ponad 30 tys. stron aktów prawnych, których przeczytanie zajmowało dziennie ok. 2 godzin. My to staramy się zmieniać - zapewniała Kamila Gasiuk-Pihowicz.

Jednak zmiana, o której mówiła Kamila Gasiuk-Pihowicz, zdaniem senatora Krzysztofa Kwiatkowskiego obejmować musi nie tylko redukcję liczby aktów prawnych, lecz także konieczność rozwiązania problemu nierównego traktowania obywateli przez system prawny.

Kamila Gasiuk-Pihowicz (fot.PTWP)

- Ta nierówność podważa zaufanie do systemu sprawiedliwości i zwiększa poczucie niesprawiedliwości - mówił senator Kwiatkowski.

Podkreślił także, że celem nowej ekipy jest pokazanie obywatelom, że wszyscy są równi wobec prawa. Nawiązał tu do sytuacji, jaka panowała przez ostatnie osiem lat, kiedy zdarzało się, że przy najdrobniejszej przewinie uruchamiano całą machinę państwa.

Senator Krzysztof Kwiatkowski (fot. PTWP)

"Demontaż prawa wpłynął na osłabienie polskiej gospodarki"

Wynikiem braku zaufania biznesu do stabilności i bezpieczeństwa funkcjonowania państwa, zdaniem Rafała Dudkiewicza, prezesa zarządu Pracodawcy RP, było osłabienie gospodarki i tym samym spadek poziomu inwestycji w 2023 r. do 17,8 proc. PKB, w porównaniu do planowanych 23-25 proc.

- Ta różnica to w ciągu roku 250 mld złotych. Każdego roku powinniśmy wpompowywać w Polską gospodarkę ponad 250 mld zł więcej, to jest tyle, ile wynosi cały KPO (Krajowy Plan Odbudowy - przyp. red.) - taka luka powstała - podkreślał Dudkiewicz.

Rafał Dudkiewicz, prezes Pracodawców RP (fot. PTWP)

Jednym z przykładów dobrze to obrazujących jest areszt tymczasowy, który zarówno w sprawach gospodarczych, jak i karnych jest stosowany zbyt często.

- Pamiętajmy, że jeśli osoba jest tymczasowo aresztowana na rok, dwa,  to jej przedsiębiorstwo już najprawdopodobniej nie istnieje. Im mniejsza skala, tym większa pewność, że po opuszczeniu aresztu nie będzie już funkcjonowało, nie ma do czego wracać. Może już nie być pracowników ani majątku. To jest bardzo dotkliwa kara dla przedsiębiorców, więc tutaj należałoby wspierać wszelkie inne metody załatwiania takich spraw - apelował Włodzimierz Chróścik, prezes Krajowej Rady Radców Prawnych, podkreślając, że on sam wielokrotnie brał udział w takich sprawach.

Jak dodał, sprawy o uchylenie uchwały wspólników, która odwołuje np. członka zarządu czy wypłaca dywidendę, trwają czasem siedem lat, w tym czasie zarząd zmieni się wielokrotnie.

- Wygranie przeze mnie tej sprawy po siedmiu latach ma już znaczenie tylko symboliczne - podsumował krótko Włodzimierz Chróścik.

Włodzimierz Chróścik, prezes Krajowej Rady Radców Prawnych (fot. PTWP)

W Polsce tymczasowe aresztowanie jest stosowane bezrefleksyjnie i nadużywane

Do problemów związanych ze zbyt częstym stosowaniem aresztów tymczasowych w Polsce podczas dyskusji uczestników sesji "Praworządność i biznes" odniósł się także Marcin Wiącek, Rzecznik Praw Obywatelskich, mówiąc między innymi, że "tymczasowe aresztowanie jest stosowane bezrefleksyjnie".

- Wśród sędziów często brakuje takiego poczucia odpowiedzialności za wolność drugiego człowieka. Przyczyną tego jest bez wątpienia stan prawny, który nie przewiduje właściwych gwarancji w tym zakresie. Jednym z fundamentów ochrony praw człowieka jest to, że ograniczenie wolności człowieka powinno się odbywać na podstawie precyzyjnych przepisów ustawy pod kontrolą sądu, tymczasem aktualnie obowiązujące przepisy tego standardu nie spełniają - przyznał podczas dyskusji RPO. 

Marcin Wiącek, Rzecznik Praw Obywatelskich (fot. PTWP)

To jednak, zgodnie z zapowiedziami ministra sprawiedliwości, ma się zmienić.

- Pod koniec maja tego roku projekt nowelizacji przepisów dotyczących aresztu tymczasowego trafi do konsultacji społecznych i będzie mógł być przedmiotem szerszej refleksji - zapowiedział podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego minister sprawiedliwości Adam Bodnar.

Jak dodał, pierwsza rzecz, która musi być zmodyfikowana, to przesłanka grożącej "surowej kary".

- Jeżeli dana osoba jest podejrzewana o popełnienie przestępstwa, za które grozi surowa kara, to samo to może być przesłanką do stosowania tymczasowego aresztowania - nawet jeżeli nie ma ryzyka ucieczki czy mataczenia. Z tego przepisu trzeba najzwyczajniej w świecie zrezygnować, ponieważ prokuratura powinna wykazać przed sądem, że stosowanie środka zapobiegawczego jest związane właśnie z mataczeniem lub tym, że ktoś może uciec, a nie tylko tym, że grozi mu surowa kara - mówił w Katowicach minister sprawiedliwości.

Adam Bodnar, minister sprawiedliwości (fot. PTWP)

Edukacja i świadomość prawna przedsiębiorców jest zbyt niska

Jak zapewniał Grzegorz Jurek, dyrektor delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Katowicach, istnieje potrzeba zwiększenia wiedzy prawniczej wśród przedsiębiorców, którzy często nie są świadomi przestępczego charakteru swoich działań. - Edukacja w zakresie przestępstw gospodarczych i korzyści majątkowych jest kluczowa dla poprawy sytuacji - stwierdził Grzegorz Jurek.

- Niestety, w swojej praktyce wielokrotnie się spotkałem z sytuacjami, kiedy przedsiębiorcy, biznesmeni, kiedy przychodziliśmy do nich na czynności, zatrzymanie rzeczy lub przeszukanie, mówili: "Ale o co chodzi? My nic nie zrobiliśmy - wszyscy tak robią" - dodał dyrektor delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Katowicach.

Jak podkreślił brak świadomości prawnej, jeśli chodzi o przestępstwa gospodarcze, jest bardzo duży.

- Utarło się, że wszyscy tak robią i przedsiębiorcy dochodzą do wniosku, że to nie jest przestępstwo. To samo w kwestii korzyści majątkowych. Dla przeciętnej osoby "korzyść" majątkowa to jest przyjęcie pieniędzy w kopercie, a nie pamiętają o korzyściach osobistych lub korzyściach dla innej osoby, więc tutaj kwestia edukacji jest niezwykle istotna - podsumowałeec 202 Grzegorz Jurek.

Grzegorz Jurek, dyrektor delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Katowicach

EEC

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie