Państwo nadaktywne i wszechwładne szkodzi gospodarce tak jak niesprawne i opresyjne. Najgorzej, gdy jedno nakłada się na drugie. Rolę państwa w gospodarce omawiano podczas XVI Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Pasmo kryzysów i permanentna niestabilność otoczenia gospodarki sprawiły, że wzrosła akceptacja większej aktywności państwa w gospodarce. W ekonomicznej refleksji pojawił się mocny trend mówiący o głębokim kryzysie liberalizmu, czy nawet końcu "niewidzialnej ręki rynku", która miała rozwiązać wszystkie problemy. Najciekawsze okazują się niekiedy przypisy: szeroki praktyczny margines teoretycznych rozważań.
Jak aktualnie kształtuje się relacja między stanem wolnego rynku a monopolami własnościowymi państwa? Jaki jest faktyczny obszar społecznej akceptacji dla większej aktywności państwa w gospodarce? Jaka powinna być optymalna rola państwa w gospodarce - tu i teraz, na gruncie polskiej gospodarki? Czy regulator, gestor infrastruktury, gwarant bezpieczeństwa i strażnik konkurencji może - i powinien - być jednocześnie właścicielem i graczem na rynku?
To najważniejsze sporne kwestie przewijające się w debacie "Rola państwa w gospodarce", która odbyła się w ramach XVI Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
- Dominacja własności państwowej w gospodarce zawsze kończy się katastrofą, a regulacje ograniczają wolność - kategorycznie przestrzegał Leszek Balcerowicz, były wicepremier i minister finansów, architekt pierwszego etapu polskiej transformacji, obecnie przewodniczący Rady Forum Obywatelskiego Rozwoju.
Jadwiga Emilewicz, była wicepremier, minister przedsiębiorczości i technologii oraz minister rozwoju w latach 2018-2020, wystąpiła w debacie jako zwolenniczka "mądrej obecności państwa w gospodarce".
Zasób kapitałowy biznesu w Polsce jest nieporównywalny z państwami Europy Zachodniej - to zdaniem Emilewicz powód, by nasz kraj akceptował aktywność państwa w gospodarce. - Kluczowe rozwiązania smartfona to rozwiązania finansowane przez państwo, m.in. departament obrony USA. To dotyczy również długotrwałych i kosztownych badań - argumentowała Emilewicz podsumowując wypowiedź hasłem - socjalizacja ryzyka, prywatyzacja zysku.
- Funkcje właścicielskie państwo powinno pełnić tylko tam, gdzie to absolutnie konieczne. W niektórych elementach infrastruktury pozwala to zapewnić do niej równy dostęp wszystkim konkurującym podmiotom - to opinia Janusza Steinhoffa, byłego wicepremiera i ministra gospodarki. - Ostatnie 8 lat to trend poszerzania praktyki ręcznego sterowania częścią gospodarki pod pretekstem bezpieczeństwa energetycznego.
- Nie ma spółek strategicznych, są strategiczne sektory. Tu wyjmujemy kryterium własności - przekonywał Andrzej Mierzwa, partner zarządzający 21 Concordia Polska (fundusz private equity inwestujący w polskie przedsiębiorstwa prywatne).
Mierzwa przywołał europejskie przykłady skutecznego działania firm prywatnych w obszarach kluczowych dla funkcjonowania państwa - takich jak obronność, energetyka jądrowa, czy istotne usługi publiczne. Bezpieczeństwo i stabilność zapewniają tu regulacje.
- Francja wspiera kierowcę bonem paliwowym do realizacji na każdej stacji, co zapobiega niszczeniu konkurencji - podał przykład Mierzwa.
Jego zdaniem koszty złego funkcjonowania państwa (prawa, regulacji, instytucji) ponosi biznes, a ograniczanie inwestycji przez firmy szkodzi całej gospodarce.
Jacek Bartmiński, podsekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych, wyjaśniał, że rządowa administracja koncentruje się obecnie na ochronie wartości spółek z udziałem skarbu państwa.
Kończymy proces doboru kadr w kluczowych spółkach takich jak Orlen czy Azoty - informował Bartmiński. - Nie jest to de facto wymiana kadr; to proces zatrudniania fachowców.
Najwyraźniej dopiero po rozwiązaniu bieżących problemów przyjdzie czas na refleksję o zasadach, formach i stopniu zaangażowania państwa w gospodarkę.
Kolejny etap działania Bartmiński widzi jako proces "odpolitycznienia" strategicznych spółek. Chodzi o to, by powołać takie władze spółek, które zmniejszą wpływ polityków na zarządzanie firmami.
- Spółki traktowane są przez kolejne ekipy jako łup polityczny - skonstatowała Katarzyna Szarzec z Katedry Makroekonomii i Badań nad Rozwojem Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, autorka książki "Państwo w gospodarce". Naukowczyni przywołała klasyka - Adama Smitha, który wskazywał na trzy obszary działania państwa poza którym pozostaje szeroki obszar prywatnej aktywności: bezpieczeństwo, usługi publiczne i infrastruktura oraz wymiar sprawiedliwości.
Właśnie kondycja i skuteczność polskiego wymiaru sprawiedliwości, w opinii Steinhoffa, jest największą porażką całej transformacji jest Niewydolność, niekompetencja i opresyjność systemu godzi, zdaniem byłego wicepremiera, w podstawy działalności gospodarczej.
- Mamy więcej prokuratorów i sędziów niż Francja czy Niemcy - zauważył Steinhoff. - Pośpieszne i bezkrytyczne "przyklepywanie" przez sędziów wniosków o areszt tymczasowy to skandal - pozbawianie ludzi ich dorobku, dobrego imienia, wolności, które w wielu przypadkach okazuje się bezpodstawne - zaznaczył.
Jeśli zachowamy tak dużą obecność państwa w gospodarce, to widzę zagrożenie dla tempa redukowania luki w wysokości PKB per capita między Polską a krajami zachodnimi - ostrzegał Balcerowicz. - Rozumiem, że na tej drodze, nie chcemy się zatrzymywać, ani - jak na przykład Grecja - cofać.
Państwo, jak przekonywała była wicepremier, minister przedsiębiorczości i technologii oraz minister rozwoju Jadwiga Emilewicz, konkurują ze sobą na gruncie gospodarki. To zjawisko widoczne wyraźnie w ostatnich kryzysowych latach. Ważne jednak, po jakie narzędzia sięgają w tej międzynarodowej rywalizacji.
Warto, by konkurowały jakością pracy instytucji, poziomem regulacji, sprawnością działania wymiaru sprawiedliwości.
- Nawet spółki państwowe działają dobrze tylko tam, gdzie są dobre regulacje i sprawne instytucje - zauważyła Katarzyna Szarzec.
Rozwijając myśl Emilewicz (o konkurencji gospodarczej państw) w oparciu o konkluzje debaty można sformułować rekomendację-marzenie: o mądrym i sprawnym państwie, które w swej aktywności regulacyjnej i inwestycyjnej panuje nad stosowanymi narzędziami i zawsze wie, gdzie się zatrzymać.
Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Co możesz zrobić:
Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie