Czeka nas dużo zmian. Musimy się przygotować do uruchomienia produkcji nowych modeli samochodów w przyszłym roku - podkreślił Tomasz Gębka, dyrektor fabryki FCA w Tychach.

Tomasz Gębka był jednym z uczestników debaty „Cyfrowa fabryka”, która odbyła się w ramach drugiego dnia konferencji EEC Trends.

Przypomnijmy, że pod koniec 2020 r. Komisja Europejska wyraziła zgodę na fuzję FCA z PSA, w wyniku której powstał czwarty co do wielkości koncern motoryzacyjny świata o nazwie Stellantis. W styczniu 2021 r. nowy koncern zadebiutował na nowojorskiej giełdzie oraz zaprezentował swoje plany.

Przez wiele lat fabryka w Tychach była najlepszą i najbardziej efektywną fabryką w sieci Fiata, po czym na 10 lat została odstawiona na boczny tor ze względów politycznych na rzecz fabryk we Włoszech.

Obecnie - jak akcentował prowadzący rozmowę Piotr Myszor, dziennikarz WNP.PL - wraca w wielkim stylu, ale czeka ja wyzwanie, gdyż trzeba będzie „połączyć dwa żywioły”, związane z fuzją FCA i PSA.

- Czeka nas dużo zmian. Musimy przygotować się do uruchomienia produkcji nowych modeli samochodów w przyszłym roku - przyznał dyrektor Gębka.

Dodał, że w przeszłości zakład produkował więcej samochodów. W 2009 r. było to ponad 600 tys. sztuk.

Tomasz Gębka podczas rozmowy Piotrem Myszorem, dziennikarzem WNP.PL, na EEC Trends. Fot. PTWP Tomasz Gębka podczas rozmowy Piotrem Myszorem, dziennikarzem WNP.PL, na EEC Trends. Fot. PTWP
- W międzyczasie zakład się rozrósł. Jego zwiększanie odbywało się „na biegu” i powstała swego rodzaju hybryda - z dodatkowymi modułami i liniami produkcyjnymi. Dlatego naszym pierwszym zadaniem jest swego rodzaju defragmentacja, abyśmy mogli przygotować się na nowości - stwierdził Gębka.

- Tak, aby kontynuować produkcję dotychczasowych modeli jak Fiat 500 czy Lancia Ypsilon, a w drugiej połowie roku przygotować się na nowe modele - dodał.

Jak wskazał, uruchomienie produkcji nowych modeli będzie wiązało się z potrzebą otwarcia nowej linii, w tym również nowej spawalni, która dostarczy odpowiednie podwozie.

Gębka odniósł się również do tego, że dotychczas mówiono o tyskim zakładzie jako skazanym na produkcję samochodów z segmentu A, do którego zalicza się najmniejsze pojazdy na rynku.

- Wydaje się, że nie musi tak być. Trzeba tylko dostosować linie produkcyjne do tego, aby większe modele mogły przez nią przejechać - zwłaszcza przez lakiernię - wskazał Gębka.

Dyrektor podkreślił również, że przy reorganizacji produkcji w zakładzie powinno udać wykorzystać się dużą część dotychczas wykorzystywanych maszyn i urządzeń i w ten sposób na nowo tchnąć w nie życie.

EEC

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie