To rynek pracy powinien determinować polską politykę migracyjną

Polska polityka migracyjna powinna bardzo mocno akcentować realne potrzeby lokalnych rynków pracy. Istotną rolę może odegrać tu szczebel powiatów - czytamy w raporcie przygotowanym na zlecenie Fundacji Przyjazny Kraj.

  • Polska powinna jak najszybciej opracować założenia strategii migracyjnej.
  • Uwarunkowania demograficzne, gospodarcze i kulturowe muszą zostać koniecznie wzięte pod uwagę.
  • Brak rąk do pracy wpłynie na ograniczenie zagranicznych inwestycji bezpośrednich.
  • Tematy dotyczące polskiego rynku pracy będą częścią debaty podczas paneli na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach (7-9 maja 2024). Zapraszamy do rejestracji!

Polska faktycznie nie posiada i nigdy nie miała całościowej strategii migracyjnej. Owa koncepcja powinna w szczególności uwzględniać sytuację demograficzną kraju, jego poziom rozwoju gospodarczego i zamożność. Nie należy jednak zapominać o zewnętrznych, a zwłaszcza wewnętrznych uwarunkowaniach społecznych.

Musimy odpowiedzieć sobie na pytanie: czy chcemy, aby imigranci przebywali u nas czasowo, czy też chcemy zachęcić ich do pozostania na stałe?

Czynniki geopolityczne, w tym zwłaszcza trwająca od ponad dwóch lat wojna na Ukrainie sprawiają, że uwarunkowania są bardzo  złożone.

To tylko niektóre wnioski wynikające z analiz zawartych w raporcie "Polska polityka migracyjna. Uwarunkowania i rekomendacje", przygotowanym na zlecenie Fundacji Przyjazny Kraj przez Instytut Debaty Eksperckiej i Analiz - Quant Tank.

Polska historycznie była krajem o "ujemnym saldzie migracji". Tymczasem nowa sytuacja po upadku komunizmu i wstąpieniu do Unii Europejskiej diametralnie się zmieniła. W bardzo krótkim okresie prawie 3 mln obywateli na stałe wyjechało z naszego państwa.

Polska powinna jak najszybciej opracować własną strategię migracyjną. Zdjęcie ilustracyjne (Włochy). Fot. Shutterstock/Alesio Tricani

W większości były to osoby w wieku produkcyjnym i bardzo wiele dzieci, które później za granicą skończyły szkoły - i do Polski już nie wrócą.

Emigracja (w tym specjalistów) i niekorzystne procesy demograficzne w decydującym stopniu spowodowały, że staliśmy się rynkiem pracownika, a pracodawcy zmuszeni są dziś szukać specjalistów w nawet odległych pozaeuropejskich krajach - w Afryce i Azji.

Wybuch wojny na Ukrainie obnażył brak rozwiązań systemowych

Jednak dopiero wybuch wojny na Ukrainie obnażył brak rozwiązań systemowych; działania administracji państwowej i samorządowej miały w tym przypadku charakter spontaniczny i doraźnie reaktywny.

Polska ma obecnie być może ostatnią szansę, mając na względzie doświadczenia państw Unii Europejskiej, wypracowania wiarygodnej strategii migracyjnej, połączonej z aktywną integracją cudzoziemców.

Pamiętać jednak trzeba o tym, że doświadczenia polskiego społeczeństwa, związane z napływem prawie 2 mln uchodźców wojennych z Ukrainy, mają jednak inny walor emocjonalny. Poza tym Ukraińcy nie są postrzegani jako obcy kulturowo, ale sąsiedzi generalnie akceptujący polski porządek prawny, ekonomiczny, polityczny, a zwłaszcza społeczny.

Gdzie indziej sytuacja jest inna. Ot, choćby Francja, Niemcy, Belgia czy Holandia mają zaszłości historyczne i problem dotyczy obecnie dzieci i wnuków osób, które przyjechały za chlebem do tych krajów 30-40 lat temu.

Notabene: nadal nie oszacowano, ile osób będzie docelowo chciało się osiedlić w Polsce, a ile zamierza w przyszłości wrócić do siebie.

W najbliższych latach musimy podejść do spraw migracji w pragmatyczny sposób, próbując stosować rozwiązania działające z powodzeniem w innych krajach. Klasyfikacja strategii migracyjnych powinna pozwolić na wypracowanie rozwiązań, które staną się ważne w kolejnych latach.

Kraje anglosaskie stosują projekty komplementarne. Australia, Nowa Zelandia, Wielka Brytania i Kanada w pewien sposób selekcjonują na przykład imigrantów, ustalając listę preferowanych zawodów i poziom minimalnych kwalifikacji zawodowych.

Kiedy roczne limity dostosuje się mniej więcej do potrzeb gospodarki, można, przynajmniej częściowo, sterować napływem cudzoziemców.

Pakiet migracyjny przyjęty w Unii Europejskiej budzi sprzeciw niektórych państw

Dziś jednak główny problem dotyczy głównie nowej fali imigracyjnej docierającej do Europy z Azji i Afryki - i w tej sytuacji rozwiązania powinny być rozstrzygane na szczeblu unijnym.

Wspólnotowy pakiet migracyjny przyjęty kilka tygodni temu w Brukseli nie posuwa jednak sprawy do przodu, a wręcz przeciwnie - budzi sprzeciw wielu państw, w tym m.in. Polski, Słowacji i Węgier.

W ramach przygotowanego raportu jego autorzy, czyli Paweł Strzelecki, Stanisław Kluza i Robert Azembski sporządzili postulaty dotyczące polityki migracyjnej dla Polski.

Co jest najważniejsze? Ano opracowanie podstawowych kryteriów, które - z jednej strony - będą spójne z polityką unijną, ale i - z drugiej - uwzględnią naszą specyfikę.

Rządowy program powinien brać pod uwagę poziom rozwoju gospodarczego i strategię uwzględniającą obecną i przyszłe potrzeby rynku pracy. Ważne pozostanie oczywiście położenie geograficzne i wieloletnie konsekwencje wojny w Ukrainie.

Afera wizowa powinna przyspieszyć opracowanie nowych założeń dotyczących pobytu imigrantów w naszym kraju

Starzejące się społeczeństwo i inne wewnętrzne procesy demograficzne już determinują ogromne zapotrzebowanie na pracowników.

O tym, z jak dużym problemem możemy mieć w przyszłości do czynienia, przekonaliśmy się, gdy na światło dzienne wyszła afera wizowa i nieudolne działania resortu spraw zagranicznych. O aferze wizowej zrobiło się głośno latem 2023 roku, gdy media ujawniły, że polscy urzędnicy w zamian za korzyści majątkowe mieli przyznawać wizy imigrantom z Afryki oraz Azji Południowo-Wschodniej. W tej sprawie została powołana sejmowa komisja śledcza do zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości działań, a także występowania nadużyć, zaniedbań i zaniechań w zakresie legalizacji pobytu cudzoziemców na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w okresie od dnia 12 listopada 2019 r. do dnia 20 listopada 2023 r.

Nad tymi sprawami nie można przejść do porządku dziennego. Samymi zaklęciami i dobrymi chęciami nie będziemy w stanie skutecznie zarządzać polityką imigracyjną w kolejnych latach.

EEC

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie