Po 20 latach w Unii Europejskiej jesteśmy bogatsi, z lepszą infrastrukturą, inną polityką i prawem. Ale też pełni obaw. Świat biznesu próbuje przejść od diagnozy do prognozy. Uwagę zwracają choćby problemy demograficzne czy mieszkaniowe.
Gigantyczny skok jakościowy w poziomie życia, rozwoju infrastruktury czy opiece zdrowotnej – to wynik ostatnich dwudziestu lat, który Polska zawdzięcza członkostwu w Unii Europejskiej. Szary kraj z dużym bezrobociem wyrósł w tym czasie na nowoczesne państwo z brakiem rąk do pracy. I z tym mamy dziś spory problem.
- Mamy ogromny problem demograficzny, poziom urodzeń jest w Polsce dość niski. Mamy problem z mieszkalnictwem – nierozwiązany, bo wpadamy w kolejny głód mieszkań. Wszystkie badania potwierdzają brak stabilności rynku mieszkaniowego - podkreślał w czasie Europejskiego Kongresu Gospodarczego Brunon Bartkiewicz, prezes ING Bank Śląski.
- Polska - podnosząc komfort życia, będzie w stanie wrócić do wzrostu liczby urodzeń - dodawał.
Ten komfort życia zależy nie tylko od rynku mieszkaniowego czy rynku pracy. Zdaniem ekspertów przekłada się już na niego obecny wzrost wynagrodzeń.
Według Głównego Urzędu Statystycznego w 2060 r. liczba ludności rezydującej Polski wyniesie 32,9 mln osób. W porównaniu do 2022 r. oznacza to zmniejszenie liczby ludności o 4,8 mln, czyli o 12,7 proc. Oprócz ujemnego przyrostu naturalnego nastąpią niekorzystne zmiany w strukturze ludności - osoby w wieku 65 lat i więcej będą stanowiły około 30 proc. populacji.
Problemem będzie więc konieczność lepszego zadbania o zdrowie starzejącego się społeczeństwa.
- Musimy zadać sobie pytanie, jak sprawić, by system opieki zdrowotnej był na tyle silny, żeby wesprzeć starzejącą się populację, żeby ludzie czuli komfort w tym zakresie, co może na nas wpłynąć niezależnie od zarobków. Covid czy rak nie wybiera po zarobkach, podobnie jak HIV - mówił Justin Gandy, dyrektor zarządzający firmy MSD Polska.
Minione 20 lat pokazało - zdaniem ekspertów świata biznesu - że Polska i Polacy potrafią wykazać się znaczącą przedsiębiorczością. I ten trend trzeba utrzymać.
- Musimy mieć motywację, dalej się uczyć, zainwestować w coś, co przyciąga, żeby awansować w łańcuchu wartości, innowacji i technologii. Polska wydaje 1,5 proc. PKB na badania i rozwój, co jest jednym z najniższych wskaźników w Unii Europejskiej. Zmieńmy to, skupmy się na inwestycjach i ich przyciąganiu, badaniach i rozwoju, wtedy wygramy w tej wojnie talentów, która jest jeszcze przed nami -tłumaczył Michał Mastalerz, partner zarządzający i prezes PwC Polska.
- Jesteśmy największym krajem w regionie i nasza rola jest bardzo ważna, możemy zrobić dużo, jest ogromna nadzieja i jesteśmy pozytywnie nastawieni do tych zmian (…). Marzę o tym, żeby polskie przepisy zostały uproszczone - mówił Marek Sypek, dyrektor zarządzający firmy Stock Polska.
- Być może jako państwo powinniśmy stworzyć bardziej konkurencyjne prawo, żeby przyciągać inwestorów, które da promesy międzynarodowym inwestorom i zapewni, że będą mogli bezpiecznie tutaj inwestować - dodawała Dorota Żurkowska, członkini zarządu TVN SA, group senior vice president - revenue Warner Bros. Discovery w Polsce.
Ale wyzwaniem i to pilnym jest transformacja energetyczna. Przyszłość Polski bez węgla trzeba zaplanować, stąd obawy budzi opóźnienie w realizacji planów atomowych.
- Brak energetyki jądrowej w przyszłości będzie wymagać dużo większych inwestycji w sektor OZE (energetyki odnawialnej - dop.red.), a nasza legislacja na to nie jest gotowa, nasza sieć przesyłowa też. Legislację można łatwo zmienić, wymaga to tylko dobrej woli polityków - podsumował Sebastian Jabłoński, prezes grupy kapitałowej Respect Energy.
Zobacz retransmisję debaty "Wielki biznes – następne 20 lat w Unii" w ramach XVI Europejskiego Kongresu Gospodarczego:
Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Co możesz zrobić:
Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie